REKLAMA

Diner Dash

Diner Dash była zapowiadana jako gra, która ma zmiażdżyć klasyki takie jak Baldur's Gate czy Icewind Dale, dokładając do tego grafikę na poziomie Crysisa i multiplayer przebijający ten z Gearsów... Czy ktoś w to uwierzył? W rzeczywistości Diner Dash to prosta zręcznościówka stworzona przez Climax, która na komputerach dostępna jest za darmo jako gra flash. Jak wiadomo, prosto jest skonwertować coś darmowego na PSP, sprzedawać za grube dolary i jeszcze na tym zarabiać.

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Nie ukrywam w tajemnicy, że Diner Dash jest bardzo średnie, by nie powiedzieć, że słabe. Climax nie ma doświadczenia w robienia prostych i ciekawych gier tego typu, stworzony przez tą firmę niedawno Silent Hill Origins stał na znacznie wyższym poziomie - czemu więc nie robić skomplikowanych gier, skoro te wychodzą ekipie lepiej? Wracając do Diner Dash: Sizzle & Serve: gra polega na dowodzeniu restauracją. Bohaterka gry, Flo to znudzona swoją pracą dziewczyna, która postanawia zrobić coś twórczego. Zakłada ona swoją własną restaurację, która szybko staje się bardzo popularna - potem protagonistka przenosi się do kolejnego lokalu, gdy zaś osiągnie sukces w nim, idzie jeszcze wyżej w górę. Do najwyższego poziomu, czyli najbardziej elitarnej restauracji można dojść w przeciągu kilku godzin, choć nie jest to zadanie specjalnie wciągające.

REKLAMA

Tak naprawdę nie wiadomo, kim nasza Flo jest - teoretycznie dowodzi całą restauracją, ale w rzeczywistości musimy ganiać między stolikami roznosząc dania. Wszystko sprowadza się do prostego schematu: wybieramy klientów z kolejki, sadzamy ich w wolnym stoliku, podajemy menu. Gdy nasi ukochani pracodawcy dobrze się zastanowią, nad ich głową pojawia się wykrzyknik - to oznacza, że chcą złożyć zamówienie. Te zapisujemy szybko na karteczce, podajemy kucharzowi i za paręnaście sekund możemy odnieść klienteli. Gdy ta zje swoje dania - na pewno bardzo smakowite - bierzemy kasę i sprzątamy po konsumentach. Wszystko to trwa niecałą minutę i wymaga od gracza zaledwie paru kliknięć, ale sprawa komplikuje się, gdy musimy obsłużyć dziesięć stolików, z czego gdzieś wylała się woda, a w innym miejscu drze się dziecko. Oczywiście zwykłe rozdawanie dań to nie koniec zabawy, kochani twórcy utrudnili nam zadanie dodając parę nowych elementów, których we flashówce na komputerze nie ma. Musimy zadbać o to, by klienci siadali przy odpowiednim stoliku (pięcioosobowa grupa nie nadaje się na stolik dla trojga, zaś dwie osoby to na taki sam stół troszkę za mało), dzieci miały specjalne, małe krzesełka i tym podobne drobiazgi. Pierwsze poziomy są bardzo łatwe, ale pod sam koniec gry sprawa się komplikuje. Największą wadą Diner Dash jest to, że gra jest bardzo prosta i nudzi się po paru minutach. Tego typu pomysły nadają się świetnie na flashówki na komputery, ale nie na wielkie gry sprzedawane za - dajmy na to - sto pięćdziesiąt złotych. Moda na zabawkowe gry powinna pozostać na Nintendo DS i nie przechodzić na moje ukochane PSP.

REKLAMA

Grafika gry stoi na zwykłym, średnim i nudzącym poziomie. Nie ma tu nic w trójwymiarze, wszystko zostało stworzone w klasycznym 2D. Niestety, rysunkom bardzo daleko do opisywanego w tym numerze Zendoku, które pod tym względem zostawia konkurencję w tyle dzięki bardzo ładnej oprawie. Diner Dash jest rysowany w znany każdemu amerykański sposób, który mnie nieco męczy - rysy postaci są bardzo twarde, wszystko wygląda jak jedna wielka karykatura. Główna bohaterka, która w zamierzeniu miała być seksowna - nie jest. Ba, mogę nawet powiedzieć, że okładka gry wręcz odrzuca. Muzyka stoi na podobnym, nieszczególnie wysokim poziomie. Nie zapamiętałem żadnego motywu, w mojej głowie zostały tylko nieszczególnie miłe dla ucha i realistyczne odgłosy restauracji.

Co ponadto oferuje gra? Cóż, możemy między innymi zmieniać widok swojej restauracji, choć mamy dostępne tylko kilka farb i motywów. Całe Diner Dash składa się z wielu pomysłów, ale każdy z nich nie jest dostatecznie rozwinięty, przez co ogólne wrażenie pozostaje bardzo słabe. Mam nadzieję, że twórcy zostawią tą gierkę w spokoju - równie dobrze można zagrać w podobną wersję za darmo na swoim komputerze, zaś z gier na PSP o wiele lepszy jest (co powtarzam już drugi raz) opisywany w tym numerze Zendoku, czy choćby My Katamari.pg

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA