Hiszpania chce audytu w sprawie Eurowizji. Chodzi o Izrael
Konkurs Piosenki Eurowizji 2025 zakończył się kilka dni temu, ale kurz w pełni nie opadł. Pomiędzy hiszpańskim nadawcą publicznym a Europejską Unią Nadawców narasta konflikt, w którego centrum jest Izrael.
Wielki finał Eurowizji przyniósł niemałe zaskoczenie. Jednym z największych i zarazem wzbudzających najmocniejsze kontrowersje było miejsce, które w zsumowanej punktacji jury i publiczności zajął Izrael. Reprezentantka tego kraju, Yuval Raphael zajęła w konkursie drugie miejsce - pomogła jej w tym gigantyczna, najwyższa w tym konkursie liczba punktów otrzymanych wskutek głosów publiczności - aż 297. Finalnie zwyciężyła Austria, natomiast jeśli chodzi o występ Izraela, napięcie trwa i niewiele wskazuje, by miało osłabnąć.
Eurowizja 2025: nadawca chce audytu. Dołączą do niego inni?
RTVE, hiszpański nadawca publiczny, ma poprosić Europejską Unię Nadawców o szczegółowy audyt dotyczący głosowania publiczności, żeby rozwiać wątpliwości co do uczciwości pozyskania przez Izrael głosów. W trakcie finału doszło do dość silnego rozdźwięku - podczas gdy Yuval Raphael od hiszpańskiego jury nie dostała ani jednego punktu, widzowie przyznali wokalistce z Izraela najwyższą możliwą notę, dokładając się tym samym do jej rekordowego wsparcia ze strony publiczności. Inne kraje również mają się zwrócić do Europejskiej Unii Nadawców z podobnym wnioskiem, co RTVE.
Warto dodać, że Hiszpania jest krajem, który nie pierwszy raz ma obiekcje względem uczestnictwa Izraela w Eurowizji. To właśnie przedstawiciele tego kraju zawnioskowali do EBU (pol. Europejska Unia Nadawców) o debatę nad możliwym wykluczeniem Izraela z konkursu - zostali przy tym poparci m.in. przez Słowenię, Islandię, czy Irlandię. Gdy RTVE transmitowało w czwartek drugi półfinał, dziennikarze RTVE wspomnieli o sytuacji w Strefie Gazy. Reakcja Izraela była zdecydowana - tamtejszy nadawca złożył skargę do EBU. El Pais zauważa, że stanowisko w sprawie udziału Izraela w konkursie zajął sam premier Hiszpanii, Pedro Sanchez, przypominając, że Rosja po inwazji na Ukrainę została usunięta z Konkursu Piosenki Eurowizji i nie można stosować podwójnych standardów.
Ciężko odmówić temu stwierdzeniu słuszności, tym bardziej biorąc pod uwagę ludobójcze czyny, jakich dopuszcza się Izrael względem ludności palestyńskiej. Tolerancja świata i Europy wobec dalszego uczestnictwa Izraela w wydarzeniach pokroju Eurowizji powinna się skończyć.
Więcej informacji ze świata Eurowizji przeczytacie na Spider's Web:
