Everglide G-100
43 lat temu, gdy skonstruowano pierwszego 'gryzonia' nikt nawet nie wpadły by na to, że gdzieś w początkach XXI wieku doczeka się specjalnego "podgatunku" dla graczy.
Everglide G-100 jest przedstawicielem ów gatunku, który powstał na potrzeby coraz bardziej prężnego i rozwiniętego e-sportu.
Anatomia
Stylistyka myszy nie powala - matowa czerń, srebrne okucie i logo producenta. O dziwo budowa gryzonia sprawia wrażenie ciężkiej, ale w rzeczywistości jest lekka, co przez niektórych może być źle odebrane. Mysz pokryto materiałem, który obniża ilość "produkowanego" przez dłoń gracza potu. Ergonomiczne kształty gwarantują dużą wygodę i komfort użytkowania, choć jak zawsze trzeba się "przestawić". Niestety, osoby leworęczne będą miały nie lada problem - mysz została wyprofilowana dla osób praworęcznych.
Prócz standardowych przycisków nawigacji w przeglądarce (Wstecz/Dalej) dodano jeszcze dwa przy rolce. Pozwalają one na zmianę w każdej chwili rozdzielczości gryzonia na jedną z trzech: 400, 800 lub 1600 dpi, co uważam za naprawdę praktyczną funkcję. Warto jeszcze zaznaczyć, że sama rolka działa bezgłośnie i nie wyczuwa się nikły opór z jej strony, co również może być problematyczne. Pod spodem myszy znajdziemy 5 "ślizgaczy", które gwarantują poślizg na każdej powierzchni, a gryzoń reaguje na nawet najmniejszy ruch. "Sercem" naszego zwierzątka jest naprawdę świetny układ optyczny, który pozwala grać praktycznie na każdej powierzchni (niestraszne mu drewno, szkło, plastik). Urządzonko łączymy z naszym sprzętem przez port USB (oczywiście na "przejściówce" na PS/2 również działa). Według mnie producent mógłby wydłużyć trochę kabel, bo pojawia się problem, gdy sprzęt stoi dalej od gracza. To tyle, jeśli chodzi o samą prezentacje. Teraz czas na…
..to, co gryzonie lubią najbardziej…
Nie ma się co czarować - ta mysz została stworzona tylko do FPS i wszelkiej maści "strzelanek", gdzie liczy się szybkość w posługiwaniu kontrolerem. I faktycznie spełnia swoje zadanie wyśmienicie. Choć dostawałem porządne baty w Unreal Tournament to jednak gra się nią zdecydowanie lepiej i przyjemniej niż zwykłą myszą. Troche problemu sprawiała mi zmiana rozdzielczości przez położenie odpowiednich przycisków. Niestety, nad tym twórcy muszą jeszcze pomyśleć. Za ro precyzja i dokładność to mocne strony gryzonia.
Dedykowanym systemem operacyjnym według producenta jest Windows 2000 i XP. Ja pokusiłem się o sprawdzenie czy mysz działa także na innych OS'ach. Użytkownicy Windowsa 98 SE (najlepiej z zainstalowanym nieoficjalnym service packiem) nie będą mieli żadnych problemów, prócz nie działających przycisków Wstecz/Dalej (możliwe, że kwestia sterowników, choć nie znalazłem ich na oficjalnej stronie producenta). Także pingwiny powinny sobie poradzić - na Ubuntu sytuacja podobna jak w starszych Okienkach, czyli nawigacja w przeglądarce przez przyciski myszy nie działa.
Konkurencja
Na polu walki prócz G-100 można znaleźć modele innych producentów. Jak produkt Everglide wypada na ich tle? Jak już wspomniałem wcześniej pod względem wyglądu znacznie odstaje od swych bardziej stylowych konkurentek (np. Creative Fatal1ty)., co jednak nie wpływa na komfort pracy. Dużym minusem jest brak jakiegokolwiek oprogramowania, nawet na oficjalnej stronie Everglide. To powoduje, że utrudnione jest ewentualne przeprogramowanie przycisków wg własnego uznania. Na razie G-100 ma poważnego rywala ze stajni Logitecha - rewolucyjne MX oraz G7 do których myszce z Everglide troche brakuje (m. In. bezprzewodowości...). W grze o tytuł na najlepszego "gameingowego" gryzonia zabrakło Razera. Widać wielki rywal Logitecha najpewniej szykuje coś jeszcze lepszego i bardziej nowoczesnego. Pożyjemy, zobaczymy...
Werdykt
Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia... Z jednej strony G-100 spełnia wymogi myszy do e-sportu ale te kilka "babolków" i konkurencja czynią ją trochę... odstającą. Mimo wszystko muszę stwierdzić, że Everglide G-100 to łakomy kąsek dla graczy, którzy za znacznie mniejszą gotówkę chcą mieć coś lepszego niż produkt z hipermarketowej przeceny. Choć nie jest idealna i dłuższa bądź krótsza przed nią droga, to jednak godnie spełnia swoje zadanie. Trudno mi jednak ocenić, czy faktycznie nadaje się na typową mysz dla profesjonalistów od e-sportu, jak jest reklamowana. W parze z podkładką Tytan tworzy na prawdę zgrany duet, ale myślę, że musimy poczekać do kolejnej edycji gryzonia.
Na zakończenie mogę napisać tyle, że już niedługo święta Bożego Narodzenia i jeśli nadal nie wiesz co kupić swojemu maniakalnie grającemu w "Ce Esa" bratu, siostrze, kuzynowi, ojcu, matce czy koledze lub koleżance oraz dysponujesz odpowiednimi środkami finansowymi, to wystarczy zainwestować w Everglide G-100 wraz z podkładką Titan - banan na twarzy do przyszłych świąt jednak gwarantowany ;)