Duńskie studio Deadline Games znane jest graczom jako producent gry Total Overdose. Fani konsolki PlayStation Portable kojarzą ich bardziej jako twórców Chili Con Cornage - kontynuacji Total Overdose'a. Deadline Games postanowiło nieco zmienić "klimaty" z tiroteo przyprawionej tequilą na swoisty Gears of War, którego akcja rozgrywa się podczas wojny secesyjnej. O ile Epic udostępnił dużo materiałów na temat swojej nowej produkcji (GoW 2) na targach E3, to jakichkolwiek znaków życia produkcji Deadline Games ze świecą mogliśmy szukać w Los Angeles.
Faith and a .45 - to właśnie nad tą grą pracuje obecnie studio rodem z mroźnej Skandynawii. Szwedzi długo zastanawiali się nad tytułem dla swojej nowej produkcji. Chciano, by był oryginalny i zarazem oddawał specyfikę tej gry. W końcu zdecydowano się na "Faith and a .45" - tytuł ten w pełni oddaje charakter bohaterów gry, ale o tym później.
W grze pokierujemy Lukiem, a kierowana przez AI Ruby będzie nas wspierać przez cały czas zabawy. Wrogiem Luke'a i Ruby jest John Mammon - jak dotąd wiemy jedynie, że jest bogaczem, który porwał bliską osobę dwojga bohaterów. Bohaterowie są zbiegami (niegdyś zajmowali się napadaniem na banki), więc po piętach depcze im Sprawiedliwość - w osobie szeryfa Duke'a .Twórcy kładą olbrzymi nacisk na interakcję między postaciami - czyli tym, co kuleje w innych produkcjach. W większości gier, w których nasi kompani znajdowali się pod opieką AI (np. R6 Vegas albo GoW) byli oni jedynie pomocą przy ostrzale, z graczem nie wiązały ich żadne relacje emocjonalne. Jeżeli któryś z nich umarł, to... mówiło się trudno i nadal przebijało przez zastępy wrogów. W Faith and a .45 ma być inaczej. Więź między bohaterami będzie tak silna, że gdy Luke umrze, Ruby pocałunkiem przywróci go z powrotem do świata żywych.
Wracając do tytułu, jak już wspomniałem, w pełni oddaje on charakter dwojga bohaterów. Ruby jest osobą religijną, Jack zaś zamiast siłom wyższym, woli ufać swojej broni. Taka produkcja nie mogłaby się obyć bez trybu co-op. W "Wierze i czterdziestce-piątce" będzie to przeprowadzone w bardzo łatwy i przyjemny sposób. Drugi gracz w dowolnym momencie będzie mógł nas wspomóc, przejmując kontrolę nad Ruby. W każdej chwili może także odłożyć pada i z powrotem przekazać Ruby pod kontrolę komputera. I to wszystko w trakcie gry, bez restartowania poziomu.
Faith and a .45 będzie miał bardzo filmowy charakter jednego, nieprzerwanego doznania. Nie będzie tu animowanych przerywników ani ekranów ładowania. W spokojniejszych momentach będą budowane relacje pomiędzy Lukiem i Ruby. Twórcy nie ukrywają, że inspiracją były dla nich filmy "kina drogi".
Twórcy zarzekają się, że AI zarówno przeciwników, jak i Ruby, będzie bardzo zaawansowana. Na trailerze (jedynym dostępnym jak dotąd) możemy ujrzeć przykład współpracy głównych bohaterów. Luke rzuca kanistrem z benzyną, a gdy ten znajduje się nad wrogami, Ruby wysadza go celnym strzałem. Prócz bandytów nasłanych przez Johna i popleczników szeryfa przyjdzie nam zmierzyć się z bossami. Ci z graczy, którzy są zaznajomieni z konsolowymi grami akcji, mogą się nieco zawieść, gdyż nie będzie to ogromny potwór z paskiem życia, który ledwo mieści się na pięćdziesięciodwucalowym telewizorze, ale np. samolot.
Deadline Games planuje ukończenie prac nad grą na koniec 2009/początek 2010 roku. Przez ten czas wiele może się zmienić, gdyż wydawca (którego gra jeszcze nie ma) zapewne również zechce "dorzucić coś od siebie", ale formuła raczej nie ulegnie zmianie. Gra ukaże się na blaszakach, PlayStation 3 oraz Xboksie 360.