Oto siedmiu największych filmowych amantów. Kobiety ich uwielbiały, mężczyźni zazdrościli
Przyciągali na ekranie czarującym wyglądem, charyzmą, pięknym głosem i urokiem osobistym. Amanci kina mają po prostu "to coś", co sprawia, że trudno jest oderwać od nich wzrok. Role, które zagrali przed laty, pozostają z nimi do dzisiaj. Oto najwięksi filmowi amanci, zarówno z Polski, jak i Hollywood.
W polskim i zagranicznym kinie nie brakuje amantów: mężczyzn, którzy potrafią czarować na ekranie, budząc zachwyt w kobietach i podziw w mężczyznach.
Spis treści:
I nie chodzi tu o pięknisiów z wyrzeźbioną klatą i sześciopakiem na brzuchu, a o facetów, którzy mają charyzmę, styl, wdzięk i ekranowy magnetyzm. Oto najwięksi ekranowi amanci zarówno starych czasów, jak i tych współczesnych.
Siedmiu największych filmowych amantów. Ci faceci potrafili czarować na ekranie
Więcej o aktorach przeczytasz na łamach Spider's Web:
Eugeniusz Bodo
To jeden z największych amantów dawnych lat polskiego kina. W październiku tego roku minęło już 80 lat od czasu, gdy zginął Bodo. Eugeniusz Bodo był nie tylko konferansjerem, aktorem, piosenkarzem, ale też twórcą scenariuszy, producentem filmów oraz reżyserem. Na swoim koncie miał występy w najsłynniejszych warszawskich kabaretach oraz rewiach. Znany był z takich piosenek, jak m.in. "Umówiłem się z nią na dziewiątą", "Baby, ach te baby" czy "Już taki jestem zimny drań". W 1925 roku zadebiutował w filmie "Rywale" i od tamtego momentu rozpoczęła się jego ogromna popularność. Zagrał w ponad 30 filmach. I choć uchodził za amanta, grał również role tragiczne czy komediowe. Uchodził za dowcipnego, szarmanckiego mężczyznę, co przysporzyło mu wiele wielbicielek. Mimo że nie był klasycznym przystojniakiem, kobiety go uwielbiały. I nie tylko one.
Prywatnie Eugeniusz Bodo związany był przez kilka lat z aktorką Norą Ney. W planach miał poślubienie ekscentrycznej aktorki-amatorki, francuskiej aktorki Reri, lecz ostatecznie z powodu różnic kulturowych oraz nadużywania alkoholu przez narzeczoną, nie doszło do małżeństwa. W 2016 roku Telewizja Polska zrealizowała serial "Bodo" oraz kinową wersję pod takim samym tytułem. W rolę młodego Eugeniusza wcielił się Antek Królikowski, z kolei w starszego - Tomasz Schuchard.
Humphrey Bogart
Przenosimy się teraz do Nowego Jorku, bo właśnie tam urodził się inny amant kina, Humphrey Bogart: aktor filmowy i teatralny, ikona kultury popularnej oraz symbol męskości. Uchodził za jednego z największych i najwybitniejszych filmowych gwiazdorów w historii amerykańskiego kina i okresu Złotej Ery Hollywood. Był też najbardziej wpływowym aktorem kina noir. Karierę sceniczną rozpoczął z początkiem lat 20. XX wieku, występując na Broadwayu.
W 1930 roku zadebiutował na wielkim ekranie w komedii "W górze rzeki". Pierwszy większy rozgłos zyskał rolą więźnia Duke'a Mante w kryminale "Skamieniały las". Z kolei przełomem w jego karierze był udział w gangsterskim "High Sierra". W następnej dekadzie aktor występował w filmach, które na trwałe zapisały się do kanonu klasyki kinematografii amerykańskiej i pozwoliły na zdobycie, a później ugruntowanie statusu gwiazdy Hollywood. Bogart stworzył w kinie i popkulturze pewien typ bohatera, którym jest twardy, nieustępliwy cynik z duszą romantyka, z nieodłącznym atrybutem: kapeluszem fedora, trenczem i papierosem. Lata 40. przyniosły mu status najlepiej opłacanego aktora na świecie. W trakcie 34-letniej kariery Bogart trzykrotnie uzyskiwał nominację do nagrody Akademii Filmowej w kategorii najlepszego aktora pierwszoplanowego, zdobywając statuetkę za kreację łowcy przygód Charliego Allnuta w "Afrykańskiej królowej".
Bogart z pewnością należy do grona najsłynniejszych filmowych amantów. Dzięki nie tylko wyglądowi, ale też charakterystycznemu spojrzeniu stał się symbolem męskości. Ówcześni panowie - starsi, studenci - często pozowali na Bogarta, naśladując jego styl ubioru. Kobiety z kolei doszukiwały się w swoich partnerach typowych cech aktora, jego stylu bycia, ale też prowadzenia dialogów w stylu kreowanych na ekranie postaci.
Daniel Olbrychski
Za kolejnego amanta polskiego kina uchodził swego czasu Daniel Olbrychski. Był jednym z najprzystojniejszych polskich aktorów, którego nazywano "amantem z szabelką". W latach 70. zagrał w "Potopie" Jerzego Hoffmana. Ta rola była dla niego aktorskim przełomem. Olbrychski zyskał nie tylko uznanie krytyków, lecz także ogromną sławę w Polsce i za granicą. Film uzyskał nominację do Oscara.
Rola Kimicica sprawiła, że za Olbrychskim uganiało się wiele kobiet. W jednym z wywiadów aktor żartował, że u Hoffmana zagrał dzięki temu, iż znalazł się w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu, brylując w legendarnym klubie SPATIF. Warto dodać, że jeszcze w szkole teatralnej rektor Jan Kreczmar powiedział Andrzejowi Wajdzie, iż da się zrobić amanta z Olbrychskiego. Wkrótce później młody i przystojny gwiazdor zaczął brylować na salonach. Początkowo na ślubnym kobiercu stanął z Moniką Dzienisiewicz, lecz ich relacja jak wiadomo nie przetrwała próby czasu. Później aktor nawiązał burzliwy romans z królową polskiej piosenki - Marylą Rodowicz. Był to najsłynniejszy romans czasów PRL. Choć oczywiście nie przeszedł próby czasu, po latach media wciąż do niego wracają. Mówi się, że pamiątką tego romansu miała być płyta Maryli Rodowicz
Może cała płyta "Sing-Sing" była dla mnie? Wyszła już po rozstaniu. Przysłała mi ją i napisała: "Tobie, który byłeś muzą tej płyty, Maryla z miłością". To był piękny okres, straszny mój ból po rozstaniu, jej nostalgia
- mówił w jednym z wywiadów Olbrychski.
Mimo że aktor nie gra już od dawna amantów, wciąż jest aktywny zawodowo. Ostatnio widzowie mogli go zobaczyć w serialu Polsatu pt. "Teściowie". Od 2003 roku pozostaje w związku małżeńskim ze swoją menadżerką, teatrolożką, Krystyną Demską. Olbrychski jest ojcem trójki dzieci: synów Rafała i Wiktora oraz córki - Weroniki.
Marlon Brando
Marlon Brando to kolejny aktor uchodzący za amanta. Na swoim koncie ma role w takich hitach, jak m.in. "Tramwaj zwany pożądaniem", "Czas apokalipsy" oraz "Na nabrzeżach". American Film Institute jego nazwisko umieścił na 4. miejscu w rankingu "Największych aktorów wszech czasów". Brando uznawany jest za jednego z najlepszych aktorów w historii kina. Wypracował nawet swój własny styl gry aktorskiej, oparty na systemie Stanisławskiego. Jego sztuka miała wpływ na takich aktorów, jak m.in. James Dean, Paul Newman czy Robert De Niro. W latach 50. Brando był najchętniej obsadzanym aktorem, ale też najlepiej zarabiającym.
W tamtym czasie na swoim koncie miał rolę w filmie Laslo Benedeka pt. "Dziki". Jego wizerunek, czyli skórzana kurtka, ale też niegrzeczny styl bycia, pokochali wszyscy młodzi buntownicy oraz, rzecz jasna, kobiety. Ogromny rozgłos przyniosła Brando rola w filmie "Ostatnie tango w Paryżu", w którym zagrał nieco podstarzałego, samotnego faceta, który wdaje się w romans z 20-letnią dziewczyną. Wiele erotycznych ujęć w filmie wywołało zgorszenie, a jedna ze scen nigdy nie powinna była powstać.
W życiu prywatnym gwiazdor uwielbiał łamać normy oraz konwenanse. Uwielbiał kobiety, z wzajemnością, ale też facetów, gdyż określał siebie jako biseksualną osobę. Marlon Brando miał wiele związków i romansów. Spotykał się z m.in. Marilyn Monroe, Rossaną Rory, Earthą Kid czy Joan Collins.
Michał Żebrowski
Wracamy do Polski. W tym zestawieniu nie można oczywiście pominąć nazwiska Michała Żebrowskiego, jednego z największych polskich, współczesnych amantów. Największą rozpoznawalność dały mu przed laty role w takich produkcjach, jak m.in. "Ogniem i mieczem" w reżyserii Jerzego Hoffmana oraz "Pan Tadeusz", w którym wcielił się w postać Tadeusza Soplicy. Po udziale w tych produkcjach popularność Żebrowskiego znacznie poszybowała w górę. Artysta zaczął wygrywać rozmaite rankingi na najpopularniejszego aktora. Choć długo grał amantów, swój wizerunek chciał przełamać rolą w filmie "Pręgi" Magdaleny Piekorz. Jak powiedział w jednym z wywiadów, pragnął w ten sposób nieco odkleić się od wizerunku romantycznego amanta.
Dziś już raczej mniej gra "lowelasów", choć gdy zagrał przystojnego lekarza w "Na dobre i na złe", popularność serialu znacznie wzrosła. Od 2010 roku Żebrowski skupia się przede wszystkim na współprowadzeniu teatru 6 Piętro, którego jest dyrektorem. Prywatnie jest mężem Oli Żebrowskiej oraz ojcem czwórki dzieci.
James Dean
James Dean to kolejne nazwisko na liście filmowych amantów. Choć zmarł bardzo młodo, w wieku zaledwie 24 lat, zapisał się na kartach popkultury jako legendarny gwiazdor, do którego wzdychały kobiety, a mężczyźni zazdrościli mu talentu i nonszalancji.
Dean zginął w wypadku samochodowym na terenie Niemiec, mając tylko 24 lata. Niedługo po śmierci Dean stał się ikoną popkultury; najpierw w Stanach Zjednoczonych, a potem w innych krajach. Uchodził za aktora, który uprawiał nonkonformistyczne życie, a przyczyniła się do tego rola w filmie "Buntownik bez powodu". Został też pierwszą osobą, która otrzymała pośmiertnie nominację do Oscara w kategorii najlepszy aktor i jedyną, która otrzymała ją dwukrotnie. Według American Film Institute James zdobył 18. miejsce na liście największych aktorów wszech czasów. Prywatnie spotykał się zarówno z kobietami, jak i mężczyznami. Jedni mówili o nim, ze jest gejem, inni, że jest biseksualny.
Marcin Dorociński
Listę filmowych amantów zamyka aktor uwielbiany przez polską publiczność, Marcin Dorociński. Choć gra bardzo różnorodne role, na swoim koncie ma również kreacje amantów. Swego czasu zagrał nawet amanta w teledysku grupy Dawida Podsiadły, Curly Heads. W klipie wcielił się w postać lekarza rozkochującego w sobie pielęgniarki. Z kolei w kinie swego czasu bardzo głośno było o jego roli w filmie "Rewers" Borysa Lankosza, gdzie wcielił się w postać Bronisława. Krytycy pisali o tej roli, że jest to pastisz filmowego amanta i przywodzi na myśl Humphreya Bogarta.
Jedną z jego ostatnich ról, o których rozpisywały się media jest kreacja szalonego artysty, Stanisława Witkiewicza w filmie "Niebezpieczni dżentelmeni". Warto dodać, że już w czasie studiów Marcin Dorociński ze względu na atrakcyjny wygląd, otrzymał etykietę "uroczy". Prywatnie, serce Dorocińskiego od wielu lat jest zajęte. Dorociński żonaty jest ze scenografką Moniką Sudół. Para doczekała się dwójki dzieci: syna Stanisława i córki Janiny.