REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

FIM Speedway Grand Prix 3

Trzeba przyznać, że komputerowi miłośnicy żużla nigdy nie byli jakoś specjalnie rozpieszczani. Mimo ogromnej popularności, jaką cieszy się speedway nie tylko w Polsce, ale i na Świecie, nigdy nie powstała gra, która mogłaby zadowolić fanów czarnego sportu. Próby stworzenia dobrej, żużlowej produkcji podjął się już jakiś czas temu Techland, ale dwie stworzone przez nich części były raczej marnej jakości. Teraz miało być inaczej. Miało i na szczęście jest, bo FIM Speedway Grand Prix 3 to naprawdę dobre wyścigi!

11.03.2010
22:43
Rozrywka Blog
REKLAMA

Pierwszą rzeczą, za jaką trzeba Techland pochwalić, to zakup pełnej licencji BSI. Oznacza to, że będziemy ścigać się prawdziwymi zawodnikami, którzy jeżdżą w tym sezonie w cyklu Grand Prix, na prawdziwych stadionach! Odwzorowany został również kalendarz zawodów, a więc wszystko jest dokładnie tak, jak w rzeczywistości. Jak łatwo się domyślić, sezon Grand Prix jest głównym trybem gry, na który przeznaczymy większą część czasu. Oprócz tego do dyspozycji mamy trening, pojedynczy wyścig oraz turniej. Nie zapomniano również o graczach lubiących szaleć po Sieci - dla nich przygotowano tryb online dla czterech osób.

REKLAMA

Wbrew pozorom, zanim zajmiemy się poważnym ściganiem, warto przeznaczyć kilka chwil na trening. FIM Speedway Grand Prix 3 jest naprawdę trudny, szczególnie na początku! Przyznam się szczerze, że miałem obawy, jak panowie z Techlandu poradzą sobie ze stworzeniem idealnego modelu jazdy - wszak żużel to nic innego jak ciągła jazda w lewo. Może efekt pracy nie jest aż tak doskonały, ale trzeba przyznać, że jeździ się bardzo, bardzo przyjemnie. Model jazdy jest wymagający, potrzeba dużo czasu na opanowanie, jak motor zachowuje się na zakrętach, jak dobrze wystartować, gdzie najlepiej wyprzedzać. Mimo to, gra nas nie odrzuca, wręcz przeciwnie! Każdy kolejny błąd motywuje do dalszej pracy. Warto zaznaczyć, że tutaj nie da się nauczyć jeździć bezbłędnie. Każdy tor charakteryzuje się inną nawierzchnią, innymi zakrętami. Jednak jeśli opanujemy podstawowe zasady, zabawa na wyższych poziomach trudności jest naprawdę emocjonująca i daje mnóstwo przyjemności.

Głównym trybem rozgrywki jest sezon Grand Prix, gdzie tacy zawodnicy jak Tomasz Gollob, Greg Hancock czy też Andreas Jonsson walczą o tytuł indywidualnego mistrza świata. Zasady są proste - mamy 11 zawodów, każde z nich dzielą się na kilkanaście wyścigów, w których pierwszy na mecie dostaje trzy punkty, drugi dwa, trzeci jeden, zaś ostatni odchodzi z niczym. Ośmiu zawodników z najlepszym wynikiem awansuje do półfinału, gdzie w dwóch wyścigach wyłoniona zostanie czwórka finalistów. W finale punkty mnoży się razy dwa, czyli pierwszy zawodnik na mecie dostaje 6, drugi 4, a ostatni 2. Sumę uzyskanych punktów w zawodach wpisuje się do rankingu GP. Zawodnik, który w trakcie sezonu uzbiera ich najwięcej wygrywa wszystko. Tak w skrócie można opisać całą karierę. Co jeszcze można w niej robić, oprócz samego jeżdżenia? Między zawodami możemy modyfikować naszą maszynę za zarobione pieniądze, które dostajemy za zajęte miejsce w zawodach. Tuning jest bardzo ważnym elementem gry. Na początku zabawy, kiedy nasz motor śmiga na podstawowych częściach, ciężko jest nawiązać walkę z najlepszymi, ale w momencie "włożenia" w niego lepszych podzespołów od razu czuć różnicę. Polepszać możemy praktycznie wszystkie części, od kół, silników i ram zaczynając, a na skrzyniach biegów kończąc. Ciekawostką jest fakt, że motory żużlowe tejże nie mają…

Poza udziałem we wszystkich 11 zawodach z cyklu Grand Prix i możliwością tuningu, tryb GP nic specjalnego nam nie oferuje. Brakowało mi w grze możliwości podpisywania umów ze sponsorami, czyli typowo menadżerskich zadań. Być może kolejne części będą pod tym względem bardziej rozbudowane.

Twórcy zapowiadali, że każdy stadion będzie dokładnie odwzorowany i na każdym z nich będzie jeździło się inaczej. Trzeba przyznać, że wszystko to się sprawdziło. Obiekty zmagań przypominają te z rzeczywistości nie tylko wyglądem, ale i statystykami. Na różnych torach jest inna nawierzchnia, co również wpływa na to, jak jeździmy. Zastanawiało mnie tylko, dlaczego zawody ciągle rozgrywane są nocą, przecież normalnie w dzień też się jeździ. Być może twórcy stwierdzili, że przy blasku reflektorów gra będzie wyglądać jeszcze bardziej efektownie.

Równie dobrze jest ze sztuczną inteligencją naszych przeciwników. Każdy z zawodników charakteryzuje się swoim niepowtarzalnym stylem jazdy. Walka na torze trwa do ostatnich chwil, żużlowcy starają się jeździć naprawdę agresywnie, skrupulatnie wykorzystują nasze błędy. Na całe szczęście oni sami też je popełniają, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia rozgrywkę. O ile na torze, podczas wyścigu, da się poznać, jaki zawodnik przed nami jedzie, to gorzej jest podczas wręczania nagród. Niby każdy z nich miał być dokładnie odwzorowany, a twarze wyglądają tak samo. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o dopracowanie tego.

Podczas wyścigów żużlowych ważną osobą jest sędzia. Tego w FIM Speedway Grand Prix 3 nie mogło zabraknąć. Na całe szczęście ten nie popełnia takich błędów jak Howard Webb, aczkolwiek zdarzają mu się drobne pomyłki, niestety na naszą niekorzyść. Za co można zostać ukaranym? Trzeba przede wszystkim uważać, żeby nie przekroczyć wyznaczonej linii. Jeżeli tak się stanie, automatycznie zostajemy wykluczeni z wyścigu. Nie wolno też jeździć agresywnie, każde "popchnięcie" rywala, które spowoduje wypadek, oznacza koniec naszej jazdy w danym biegu.

Zmagania na torze komentuje duet Andrzej Mielczarek oraz Tomasz Lorek. O ile w telewizji da się tych panów słuchać, w grze komentarz wypadł bardzo słabo. Jest bardzo sztuczny, a po jakimś czasie strasznie męczący. Nadzieją może być to, że pierwszy polski komentarz w Fife również był średniej jakości, jednak potem poszło już znacznie lepiej. Warto też dodać, że wymieniony wcześniej duet to nie jedyni znani w światku żużlowym, którzy pojawili się w grze. W pracach nad nią uczestniczyli redaktorzy z Tygodnika Żużlowego, czego efektem są wycinki prasowe pojawiające się po zawodach, które w jednym zdaniu opisują, jak poszło nam w danym kraju.

REKLAMA

FIM Speedway Grand Prix 3 hula na zmodyfikowanym Chrom Engine. Gra wygląda całkiem ładnie, modele zawodników czy też stadionów mogą się podobać. Dobrze jest również pod względem dźwiękowym - w tle przygrywa nam całkiem przyjemna melodia. Jedynym zastrzeżeniem jest wspomniany wcześniej komentarz.

FIM Speedway Grand Prix 3 to dobra gra, przy której dobrze bawić będą się nie tylko miłośnicy żużla. Owszem, można przyczepić się do drobnych błędów, jakimi są np. nienaturalne upadki żużlowców, ale są to błahostki, które nie mają wpływu na ogólną jakość produktu. Mamy tutaj pełną licencję Grand Prix, przyjemny (acz wymagający) model jazdy i sporą grywalność - czego chcieć więcej?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA