REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Football Manager 2007

"Jedno, co na pewno trzeba przyznać studiu odpowiedzialnym za Football Managera jest to, że co rok konsekwentnie swoje dzieło ulepszają. Mamy tu do czynienia z nieustającym progresem, za każdym razem dochodzą nowe opcje oraz nowalijki. (...) Ja naprawdę nie wiem jak Sports Interactive to robi, ale za każdym razem ich produkcja jest lepsza od poprzedniczki. Za niedługo chyba nie będą mieli już co poprawiać w tych swoich dziełach."

11.03.2010
13:25
Rozrywka Blog
REKLAMA

Na samym początku chciałbym podzielić się moimi refleksjami, na temat podejścia graczy do kolejnych części serii, której są fanami. Zazwyczaj dzielą się oni na dwa obozy - Oczarowanych oraz Narzekaczy (jeszcze podobno są Obiektywni, ale tych uważam za ludzi bez emocji ;)). Oczarowani, jak sama nazwa wskazuje, przeważnie są po prostu zachwyceni nową częścią, wychwalają ją pod niebiosa, nie zauważają żadnych błędów (a jeśli już zauważają, to nie mają one dla nich większego znaczenia - swoją drogą to idealnym przykładem takich fanów są ludzie, którzy gloryfikują każdą nową FIFĘ). Natomiast gracze, których nazwałem Narzekaczami, podchodzą do takich gier bardzo sceptycznie i podczas zabawy w każdą kolejną część zdają się zwracać uwagę głównie na słabsze strony nowej produkcji. Być może jest to spowodowane tym, że pragną oni, by ich ulubiona gra była dopieszczona w stu procentach i przywiązują wagę do każdego, nawet najdrobniejszego szczegółu - takie podejście ułatwia odnalezienie usterek, które dla Oczarowanych nie będą w ogóle istnieć. Narzekaczom zazwyczaj podoba się nowa część, ale za bardzo przejmują się błędami i przez to nie do końca są z niej zadowoleni (najczęściej spotykana opinia o grze w takich przypadkach: "poprzednia część była lepsza" lub "nic nowego"). Prywatnie, w stosunku do serii gier, które sobie upodobałem, jestem Oczarowany. Staram się nie zwracać uwagi na mało znaczące bugi, by czerpać z gry jak największą przyjemność. Gdy przyjdzie mi pisać jej recenzję, zmieniam się w Narzekacza, mając nadzieję, że taka mieszanka sposobów patrzenia na grę sprawi, że będę trochę obiektywny. Football Manager 2007 nie pozwolił mi tego zrobić. Sprawił, że jestem cały czas Oczarowany.

REKLAMA

Sports Interactive trudzi się produkcją managerów piłkarskich już ponad 10 lat. Wszystko zaczęło się, gdy stworzyli Championship Managera i co jakiś czas ulepszali go, nie tylko poprzez uaktualnienie składów, czy dodanie nowych grywalnych lig. Ludzie powariowali na jego punkcie, siedzieli przed komputerami, zarywali noce, zaniedbywali życie codzienne. Trzeba przyznać, że CM miał swoistą magię - jeżeli ktoś jej uległ, to włączona na chwilkę gra zamieniała się w długi maraton grania, podczas którego gracz po każdym meczu powtarzał sobie "jeszcze jeden mecz, tylko jeden mecz" (w skrajnych przypadkach "jeszcze jeden sezon"). Większość CM-maniaków jest zgodna co do jednego - najlepszą grą serii była edycja 2001/02; kolejnym, pomimo iż wciąż były dobre, czegoś brakowało i nie mogły się z nią równać. Następnie nastąpił rozłam producenta z wydawcą, o którym już chyba napisano wszystko, co napisać się dało - Sports Interactive od tamtej pory tworzy Football Managera pod banderą Segi. Dotychczas wydane edycje 2005 oraz 2006 zdeklasowały konkurencję i udowodniły, że nieważny jest tytuł, ważne kto za tym tytułem stoi. Ostatnio ukazała się nowa część, opatrzona numerkiem 2007 - w Polsce pojawiła się ona w pełni spolszczona, dzięki CD-Projektowi.

Zapowiedzi były obiecujące, oczekiwania fanów wysokie. Spotykałem się również z opiniami, że tym razem SI się wyczerpało i zmiany ograniczą się do poprawy wyglądu oraz zaktualizowania składów. Nic bardziej mylnego, panowie i damy! Ale po kolei. Nowością od razu rzucającą się w oczy jest oczywiście oprawa wizualna, jednak nie mamy tu do czynienia z małym liftingiem - FM 2007 prezentuje się o wiele lepiej od swoich poprzedniczek. SI postawiło tutaj na efektowność - szata graficzna jest kolorowa i o wiele bardziej przyjemna dla oka. Zresztą popatrzcie na screeny, one mówią same za siebie. W odpowiednich miejscach zobaczymy teraz klubowe herby, emblematy lig czy flagi narodowe - wygląda to wszystko naprawdę rewelacyjnie. Niestety nie uświadczymy tych grafik w niektórych przypadkach, widocznie nie zostały wykupione wszystkie potrzebne licencje. Podobnie jest ze zdjęciami, które pojawiają się w profilach piłkarzy (w poprzedniej części, gdy zawodnik nie miał zdjęcia, takowe się po prostu nie pokazywało - teraz użyto obrazka "unknown" dla piłkarzy bez fotografii). Również nie wszystkie kluby mają oficjalne koszulki. Ale to wszystko nie powinno sprawić dużych kłopotów, ponieważ zaraz po premierze w Sieci jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się najrozmaitsze dodatki graficzne, zawierające zdjęcia, herby, czy też koszulki. Na koniec dodam jeszcze, że teraz czasami przy wiadomości pojawia nam się tabelka ze zdjęciem piłkarza lub managera, o którym jest mowa, wraz z jego statystykami. Ogólnie - nowa szata graficzna to ogromny plus.

Daleko idących zmian nie uświadczymy, jeżeli chodzi o interfejs. Owszem, naniesiono pewne poprawki, w celu ułatwienia rozgrywki początkującym, ale starzy wyjadacze bez problemu we wszystkim się połapią. Nowością jest pojawienie się u dołu ekranu ikonek, dzięki którym za pomocą jednego kliknięcia przeniesiemy się do wybierania składu, skrzynki wiadomości, taktyki, listy życzeń czy też naszej "strony domowej", na której będzie się pojawiać to, co sobie ustawimy. W kwestii interfejsu warto wspomnieć o tym, że SI postarało się, by ich dzieło było bardziej przystępne dla nowicjuszy, jeżeli chodzi o FM-a. I tak na przykład, już na samym początku gry, dodać nowego managera może pomóc nam kreator (przy okazji - teraz możemy ustawić sobie drugą narodowość oraz wstawić swoje zdjęcia, które później będzie wyświetlane w naszym profilu). Podczas przetwarzania danych oraz rozgrywania innych meczy w pamięci, gracz wcale nie musi bezczynnie siedzieć - prócz wyświetlanych wyników, co jakiś czas pokazywać się nam będą również drobne podpowiedzi (tzw. Porady i sugestie), mające na celu ułatwienie rozgrywki. Dodatkowo w trakcie sezonu, u dołu ekranu wyświetlane są skrócone statystyki aktywnych lig - przydatna sprawa.

Nowością, która chyba najbardziej wszystkich interesowała, jest możliwość współpracy pomiędzy klubami. Na czym to polega? Otóż wszystko jest bardzo proste. Prowadząc klub duży, znany oraz szanowany (na ten przykład Manchester United :)), możemy wystąpić do zarządu z prośbą o znalezienie jakiegoś klubu filialnego. Jeżeli nasi chlebodawcy pozytywnie ustosunkują się naszej prośby, po jakimś czasie otrzymamy odpowiedź, wraz z nią listę klubów, z którymi możliwa jest współpraca. Gdy już zarekomendujemy zarządowi drużynę, która naszym zdaniem będzie najlepszym klubem filialnym dla nas, będziemy do tego klubu mogli wysyłać na wypożyczenie swoich zawodników. Dzięki temu, nasi rezerwowi, zamiast grzać ławę, będą ogrywać się w słabszym klubie. Natomiast gdy to my jesteśmy managerem tego słabszego klubu, możemy rozejrzeć się za klubem patronackim (niekiedy jednak zarząd uważa, że jego klub jest za duży, żeby być czyimś klubem filialnym), od którego to będziemy dostawać zawodników na zasadzie wypożyczenia i kto wie, czy oni nie pomogą nam w osiąganiu lepszych rezultatów. Całą tę opcję zrealizowano bardzo dobrze i jest ona dużym plusem dla nowego FM-a.

Sports Interactive przede wszystkim zadbało, by ich nowe dzieło było bardzo realistyczne. Trzeba przyznać, że udało im się to w dużym stopniu. Trudniej jest kupić niektórych zawodników (zwłaszcza tych, którzy grają w swoim ulubionym klubie), ponadto zadbano o wszystkie drobne szczegóły. Łowcom talentów dodano atrybut "Wiedza", która przedstawia nam ich znajomość poszczególnych krajów. Dzięki temu wiemy, którego scouta gdzie wysyłać. Zwiększono także możliwości interakcji ze swoimi (i nie tylko) piłkarzami. W każdej chwili możemy wypowiedzieć się na temat ich obecnej formy, pochwalić lub skrytykować, a także poprosić o rekomendację jakiegoś zawodnika lub szkoleniowca. Jeżeli chodzi o zawodników innego klubu, to takie publiczne oświadczenie, że zachwyca on nas swoimi umiejętnościami, na pewno ułatwi nam przekonanie go do swojej drużyny, gdy planujemy transfer (choć nie zawsze, czasami wręcz przeciwnie). Dodano również możliwość rozmowy ze swoim zespołem tuż przed spotkaniem - więc będziemy mogli jeszcze raz zagrzać ich do walki, lub skierować do nich słowa otuchy. Ciekawą sprawą jest także możliwość komentowania spornych decyzji sędziego, na przykład podyktowanie rzutu karnego lub zaliczenie bramki zdobytej ze spalonego. Możemy ostro skrytykować niesłuszną decyzję, ale musimy liczyć się z tym, że jeżeli krytyka będzie bezpodstawna, związek piłki nożnej odeśle nas za karę na jeden lub parę meczy na trybuny. Wówczas zadecydujemy tylko o składzie, drużynę podczas tych spotkań będzie prowadził asystent.

Do tego wszystkie dochodzą przeróżne udogodnienia i na pewno użyteczne drobne poprawki i nowinki. Na przykład po zakończeniu okna transferowego, jesteśmy informowani o najważniejszych transferach oraz który zespół dokonał największych zakupów. Ponadto po każdym skończonym sezonie ukazuje nam się obszerne podsumowanie z najistotniejszymi informacjami i statystykami. Fajną sprawą jest również opcja przeniesienia danego zawodnika do rezerw albo drużyny młodzieżowej na określony czas lub dopóki nie będzie gotowy do gry (przydatne, gdy chcemy "oczyścić" główny skład z graczy, których kontuzja wyeliminowała np. na pół roku). Co do drużyny młodzieżowej - zawodnicy, którzy przekroczą wiek, pozwalający im w niej grać, zostaną automatycznie przeniesieni do rezerw.

Wydaje mi się, że napisałem już o wszystkich poważniejszych zmianach i nowościach. Na koniec warto wspomnieć o słabszych stronach nowego Football Managera. Na pewno bolączką tej serii jest fakt, iż zazwyczaj w finalnych produktach roi się od małych lub większych bugów, które naprawiają kolejne patche. W tym przypadku nie odnotowałem jakichś poważnych minusów, które zabijałyby rozrywkę. Przyczepić mogę się jedynie do nader wysokiej podatności zawodników na kontuzję - mogą zdarzyć się nawet momenty, gdy pół podstawowej jedenastki jest kontuzjowana, o kluczowych zawodnikach nie wspominając. Mam nadzieję, że to niedociągnięcie wyeliminuje patch. In minus zapiszę również oprawę dźwiękową - muzyki w grze nie uświadczymy, a odgłosy, które usłyszymy podczas meczu, nudzą i po jakimś czasie stają się denerwujące. Najlepiej więc jest wyłączyć dźwięk i puścić w Winampie swoją ulubioną muzykę.

REKLAMA

Football Manager 2007 mnie absolutnie nie zawiódł. Wszystkie wprowadzone zmiany i nowości sprawiły, że gra się o wiele przyjemniej i ciekawiej. Jest bardziej realistycznie, jest nowa, śliczna szata graficzna, są interesujące nowalijki - czegóż chcieć więcej? FM 2007 jest po prostu świetny. Uwaga tylko na syndrom "jeszcze jeden mecz", bo nowa część wyjątkowo uzależnia!

(*) - fragment mojej zapowiedzi FM-a 2007 (PB #8)

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA