REKLAMA

Football Manager 2008 [demo]

Jesień to czas, kiedy po okresie ciężkiej letniej pracy twórcy wydają swoje szlagierowe hity. Nim jednak ich produkty trafią na półki sklepowe, programiści chcą pokazać, jak wyglądają prace nad ich nowym produktem, wydając wersję demonstracyjną. I tak ostatnimi czasy pojawiło się mnóstwo dem gier, które zapadną na długo w pamięci gracza. Fani gier strategicznych mogli wziąć udział w beta-teście World In Conflict, miłośnicy strzelanin sprawdzić jak prezentuje się nowe Call Of Duty i Medal Of Honor. Nie zapomniano również o sympatykach sportu, a konkretnie wirtualnej piłki nożnej. Nie tak dawno pojawiło się demo Pro Evolution Soccer 2008 (zapowiedź w tym numerze) i Króla Menadżerów Piłkarskich - Football Manager 2008.

Rozrywka Blog
REKLAMA

Każdy, kto choć trochę interesuje się branżą gier komputerowych, zna historię powstania FM. Jeśli jednak ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z piłkarskimi menadżerami, warto mu tę historię teraz przedstawić, a ci którzy ją znają, będą mogli sobie ją odświeżyć. Nim pojawił się Football Manager, na rynku gier komputerowych był tylko jeden lider - Championship Manager, seria od wielu lat ciesząca się uznaniem wśród graczy. Ojcowie sukcesu, panowie ze Sports Interactive spokojnie pracowali nad kolejnymi częściami pod bezpiecznymi skrzydłami Eidosu. Jednak po wielu latach sielanki na linii Sports Interactive - Eidos powstał konflikt. Pojawienie się kolejnych gier pod szyldem Championship Manager stanęło pod znakiem zapytania. Aby zdolni programiści nie marnowali swoich umiejętności, przenieśli się do SEGI, zostawiając Eidosowi markę Championship Manager. Sami zaś, już pod opieką SEGI, rozpoczęli pracę nad swoją nową grą o nazwie Football Manager. Ta już od trzech lat bezapelacyjnie króluje, a seria CM daleka jest od powrotu na szczyt.

REKLAMA

Informacje o nowej odsłonie popularnego "efema" były ściśle skrywane przez samych twórców. Wydawałoby się, że całą uwagę poświęcili swojemu "nowemu dziecku" - Football Manager Live. Po co jednak wydawać codziennie kilka newsów, skoro miast słów można pokazać samą grę, nad którą tyle godzin się pracowało? Dopiero na kilka dni przed wydaniem dema pojawiły się ciekawsze wiadomości na temat kolejnej części. Fani z przyjemnością "pochłaniali" najnowsze informacje, z niecierpliwością oczekując wersji demonstracyjnej. Ich czekanie zostało wynagrodzone 30 września, kiedy to z sieci można było ściągnąć demo najnowszej produkcji SI.

Podobnie jak rok temu, demo można było ściągnąć w dwóch wersjach. Pierwsza - waniliowa - waży znacznie mniej (103 MB), ale grać można tylko i wyłącznie w lidze angielskiej. Druga jest już bardziej rozbudowana (truskawkowa - 523 MB) i daje możliwość gry w najmocniejszych ligach Europy takich jak angielska, hiszpańska, francuska, włoska, szkocka, portugalska. Nie zabrakło także lig brazylijskich, argentyńskich i… skandynawskich. Szkoda, że jak zwykle zabrakło ligi polskiej, ale stosunek SI do Polaków nie jest zbyt optymistyczny. Trudno się temu dziwić, SI ślepe nie jest i widzi, ile u nas jest ludzi mianujących się miłośnikami FM, a ściągających go z sieci…

Gdy już wybierzemy sobie pasującą nam ligę i zespół, pierwsze co rzuca się w oczy to nowy, zupełnie odświeżony skin. Wydawało mi się, że już w tamtym roku skórka była bardzo ładna i przejrzysta, jednak to, co zobaczyłem w demie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Graficznie jest jeszcze ładniej, jeszcze przejrzyściej i jeszcze czytelniej. Świetnie umieszczone ikonki i przyciski ułatwiają poruszanie się po menu, co jest bardzo istotne. Wystarczy kilka chwil spędzonych z grą i wszystkie ustawienia znamy już doskonale. Jeżeli chodzi zaś o kolorystykę, twórcy porzucili znane i sprawdzone zielone menu na rzecz zdecydowanie jaśniejszej, białej barwy. Choć stara kolorystyka mi odpowiadała, po zetknięciu się z demem znacznie wolę tę nowszą.

Po skórce ulec zmianie musiały też loga oraz zdjęcia zawodników. Te są teraz zdecydowanie większe i ładniejsze. Burze wśród fanów wywołał nowy pomysł panów z SI - chodzi o tzw. Face-gen, który tworzy twarze wygenerowanych przez komputer zawodników. Wraz z wiekiem twarz ulegałaby zmianie, piłkarz może podczas swojej kariery zapuścić włosy albo brodę bądź też odwrotnie - ściąć je. Młody zawodnik będzie wyglądał inaczej aniżeli piłkarz kończący karierę. Ciężko jest teraz powiedzieć, jak bardzo te różnice będą widoczne, ponieważ demo udostępnia tylko sześć miesięcy gry (oczywiście czas liczony jest w grze jako pół sezonu). Pomysł jest dość ciekawy i wygląda to ładniej niż pusty kwadracik z konturem jakiegoś zawodnika. Czy się sprawdzi? To zweryfikują już gracze.

Oczywiście, nie samą grafiką człowiek żyje, szczególnie gracz FM. Pierwszą interesującą nowinką jest ustalanie przedsezonowego budżetu. W poprzednich częściach to zarząd dawał propozycję na podstawie sytuacji finansowej klubu, a my mogliśmy wybierać z tych kilku ofert, czy chcemy więcej pieniędzy na transfery, czy też może wolimy je przeznaczyć na pensje dla zawodników. Tym razem kasa, jaką dostaniemy, będzie zależała od celów, jakie sobie obierzemy na przyszły sezon. Jeżeli walczyć będziemy tylko o utrzymanie w lidze, tych pieniędzy będzie mniej, jednak jeśli postawimy sobie poprzeczkę wyżej mówiąc, że chcemy walczyć o wyższe cele - zarząd udostępni nam więcej pieniędzy. Podobnie jest z ustalaniem premii na koniec sezonu. Jeśli ustalimy, że gracze utrzymają sporo pieniędzy do podziału za zajęcie wysokiego miejsca, oczywistym jest, że będą mieli dodatkową motywację do jeszcze cięższej pracy. Ciekawe jest, co się stanie, jeśli tych celów nie spełnimy. Zarząd może być przecież niezadowolony, że zażądaliśmy sporej sumy, a z naszych obietnic nic nie wyszło. A wtedy zapewne będziemy musieli szukać nowej, ciepłej posady.

Rozbudowano także tzw. otoczkę przedmeczową. Przed meczem dostajemy raport naszego asystenta o przyszłym rywalu, możemy obejrzeć jego ostatni mecz, poznamy również najgroźniejszego zawodnika drużyny przeciwnej. Możemy również skomentować jego umiejętności lub wywrzeć na nim silną presję. Wszystko zależy od tego, jak "odporny" jest zawodnik. Jeśli nie radzi sobie z presją możemy być spokojni, że mecz z nami może mu nie wyjść, ale możemy też nieopatrzenie zachęcić go do wzmożonego wysiłku, a wtedy nasi obrońcy mogą mieć spore problemy. Takie rozmowy z graczami przeciwnej drużyny miały ukazać się już w poprzedniej odsłonie, ale dopiero teraz - przynajmniej mam taką nadzieję - zostaną prawidłowo wykorzystane. Oprócz raportów asystentów, pojawiły się znane z wcześniejszych części wywiady. One również mają spory wpływ na morale zawodników. Jeśli powiemy przed ważnym meczem, że wymagamy tylko zwycięstwa, niektórym zawodnikom nogi mogą drżeć mocniej i wykorzystają maksimum swoich możliwości.

Wszystko to dzieje się na dzień, lub w dniu meczu. Jednak tuż przed samym meczem też mamy kontakt z drużyną, a także z mediami. Nim rozlegnie się pierwszy gwizdek sędziego, zobaczymy składy rywalizujących ze sobą drużyn, przewidywania mediów co do wyniku i gry najlepszych graczy oraz kilka ciekawostek związanych z meczem. Pozostała znana z wcześniejszych serii rozmowa przedmeczowa, która również ma olbrzymi wpływ na nastawienie naszych zawodników. Rozmawiamy z nimi przed meczem, w połowie i po. Piłka nożna zmienia się i FM doskonale to pokazuje. Menadżer nie jest już osobą odpowiedzialną za dobór zawodników i taktyki, ale także musi być dobrym psychologiem. Na sukces składa się wiele, wiele ważnych czynników…

Wróćmy jeszcze do kolejnych nowości, jakie pojawiły się w tej odsłonie. Każdy wie, jak ważnym elementem w piłce nożnej są kibice. Oprócz tego, że swoim kapitalnym dopingiem potrafią wesprzeć swoich ulubieńców, to czasami też mogą krótkimi, żołnierskimi słowami skrytykować postawę grajków. Kiedy jednak słowa nic nie pomogą, zawodnicy grają słabo, a na dodatek drużyna przeciwna gra dobrze, to pod wpływem nerwów mogą spróbować siłą przekonać rywali, że z nimi się raczej nie wygrywa (vide mecz Legii w Wilnie…). Widzą to też twórcy FM i chcą to wykorzystać w swojej grze. (Na całe szczęście w FM burdy stadionowe nigdy się nie zdarzą…) Co jakiś czas sponsor klubu będzie organizował "dni otwarte" dla fanów. Ci zaś będą przychodzić, spotykać się z zawodnikami i kupować klubowe pamiątki, czym zasilą znacznie klubowy budżet. Integracja kibiców z zespołem będzie miała późniejsze korzyści. Fani będą chętniej przychodzili na nasze mecze, będą kupować bilety, a potem karnety.

Kolejnym ciekawym dodatkiem jest możliwość wyboru kapitana i jego zastępcy. Niby było to już we wcześniejszych częściach, jednak nie miało to aż takiego wpływu, jak teraz. Wcześniej była to tylko nic nie znacząca formalność, teraz zaś drużyna będzie reagować na nasz wybór. Jeżeli wybierzemy osobę doświadczoną, z charakterem - zespół będzie zadowolony, co znacznie podniesie morale. Jeśli zaś wybierzemy zawodnika nie cieszącego się uznaniem w zespole, gracze będą niezadowoleni, co może być źródłem późniejszych konfliktów.

REKLAMA

Następną nowością, wydawałoby się nic nie znaczącą, jest wybór… szerokości i długości naszego boiska, co pozwala dostosowywać taktykę do naszego stadionu. Jeśli idealnie ją przygotujemy, możemy być pewni, że na swoim stadionie będziemy niepokonani. Skoro jesteśmy już przy taktyce - ta nie zmieniła się od poprzedniej części. Z jednej strony to dobrze, bo po co zmieniać coś, co się sprawdziło, ale wydaje mi się, że można by było pozwolić nam, menadżerom, wybrać dowolną pozycję dla danego zawodnika na boisku, a nie tylko tam, gdzie jest na to przygotowane miejsce. Szkoda też, że możemy wyznaczyć tylko jedną linię, gdzie zawodnik ma biegać. Twórcy obawiają się chyba, że wtedy ekran taktyki byłby pełen strzałek, prawie tak jak ekran analizy robiony przez Jacka Gmocha.

Jak widać siła nowego FM polega na drobnych szczegółach, które powodują, że FM z roku na rok jest coraz lepszy. Już w 2005 roku gra była bardzo dobra, a teraz twórcy dodają tylko kolejne miłe dodatki, dzięki którym gra powoli zbliża się do ideału. Czy w tym roku go osiągnie? Miejmy nadzieję. Po połowie sezonu gry mogę powiedzieć, że jest już bardzo blisko. Cóż, pozostaje nam czekać do premiery w Polsce, a ta już 8 listopada!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA