REKLAMA

Gary Oldman nie jest zadowolony z roli w "Harrym Potterze". - Zagrałbym to inaczej

Największym krytykiem pracy Gary'ego Oldmana jest... Gary Oldman. Aktor jeszcze niedawno mówił, że dwie serie filmowe go uratowały, a teraz negatywnie wypowiada się o jednej z nich. Wbrew pozorom nie ma tu sprzeczności.

gary oldman harry potter
REKLAMA

Po rozwodzie w 2001 roku Gary Oldman odrzucał wiele ofert, aby móc spędzić więcej czasu z dziećmi. Zdecydował się przyjąć role Syriusza Blacka w serii "Harry Potter" i komisarza Gordona w "Batmanach" Christophera Nolana, bo - jak mówił w programie "Drew Berrymore Show" - pozwoliły "zarobić jak największą sumę pieniędzy za jak najmniejszą pracę, a potem wrócić szybko do domu". Nie oznacza to jednak, że jest zadowolony z tego co zrobił.

Teraz Gary Oldman promuje 3. sezon serialu "Kulawe konie", który dostępny jest na Apple TV+. Z tego właśnie względu wystąpił w podcaście "Happy Sad Confused" Josha Horowitza, gdzie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat roli Syriusza Blacka w "Harrym Potterze". "Myślę, że byłem przeciętny" - mówi.

Więcej o Harrym Potterze poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Gary Oldman o swojej roli w Harrym Potterze

Gary Oldman po raz pierwszy wcielił się w Syriusza Blacka w filmie "Harry Potter i więzień Azkabanu". Do roli powrócił jeszcze w dwóch kolejnych częściach serii na podstawie prozy J.K. Rowling. Joshowi Horowitzowi przyznaje, że dzisiaj zagrałby bohatera zupełnie inaczej:

Może gdybym przeczytał książki, jak Alan [Rickman - aktor wcielający się w profesora Snape'a, gdybym wiedział, co go czeka, naprawdę myślę, że zagrałbym to inaczej.

REKLAMA
Gary Oldman - Harry Potter

"Powiem ci, że jest to jak ze wszystkim" - dodaje Gary Oldman. Nie należy on bowiem do aktorów, którzy zachwycają się swoją pracą. "Gdybym siebie w czymś oglądał i pomyślał: "mój Boże, jestem niesamowity", byłby to bardzo smutny dzień. Bo zawsze chce się być lepszym w następnych rzeczach".

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA