REKLAMA

Gears of War - jedna z najpopularniejszych gier na Xbox dostępna na PC

Kiedy dowiedziałem się, że jedna z najbardziej popularnych gier na Xboksa 360 - Gears of War - doczeka się konwersji na PC, radość moja była wielka. A stała się jeszcze większa po usłyszeniu informacji, że "blaszaki" dostaną jeszcze lepiej doszlifowany diament w postaci ładniejszej (!) oprawy graficznej czy nowych, niedostępnych na konsolowej edycji poziomów! To nie koniec atrakcji - kolos na konsolę Billa Gatesa - niedługo także na PC - wyląduje w naszych napędach już w tym roku! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tuż przed Gwiazdką!

Rozrywka Blog
REKLAMA

Wielu zapewne nie mogło się doczekać tego newsa. Dla mnie osobiście był to tytuł, którego najbardziej zazdrościłem posiadaczom "iksa" (teraz tylko Mass Effect brakuje:)). Niezmiernie mnie uradowało, że tak szybko zagramy w Gears of War na naszych komputerach.

REKLAMA

Nie zmienia to jednak faktu, że obawy pewne są. Otóż - czy dotychczasowe maszyny udźwigną Gears of War? Znając Epic Games, można liczyć na coś dobrze zoptymalizowanego - być może zobaczymy piękne efekty i niskie wymagania, podobnie jak w Bioshocku, również jadącym na Unreal Engine 3.0. Druga sprawa - jakość konwersji. Liczę, że z tego zadania twórcy wywiążą się bez zarzutu i otrzymamy tytuł z interfejsem dostosowanym do standardów (nie tak jak to było z innym hitem na Xboksa 360 - Lost Planet) oraz sterowaniem, które nie będzie zanadto irytować i powodować u człowieka grymasu.

Nie na tym etapie kończą się szokujące nowinki. Epic Games potwierdził oficjalnie, że przy Gearsach grzebią ludzie z People Can Fly! Dla niewtajemniczonych - jest to warszawskie studio, które opracowało nader dobrego Painkillera. I to dzięki nim ujrzymy konwersję GoW-a! Dla naszych, Polaków, jest to wspaniała możliwość pokazania się na rynku "growym" z dobrej strony i wybiciu się na wyższy poziom. Jak twierdzi duet Epic-PCF pecetowa wersja jest niemal skończona! Za parę miesięcy sami się przekonamy, czy rzeczywiście gra kopie zadek nie gorzej niż koń, kiedy ktoś mu się napkrzykrza. Prawdopodobnie zimą Marcus Fenix będzie częstym obrazem dla naszych spragnionych GoW-a oczu.

Fabuła, czyli to, co najsłabsze w Gearsach, nie należy do specjalnie dobrych, a tym bardziej - wybitnych. Wydarzenia opowiedziane w grze dzieją się na futurystycznej, bliskiej wyglądem Ziemi planecie Sera. Trwa wojna, zacięty bój z obcymi, którzy zowią się Locustami. My, jako żołnierz zaprawiony w strzelaninach, musimy wybić w pień wszystkich przeciwników nękających naszą planetę. Zapowiada się ostra, krwawa jatka, której brakuje zatwardziałym PeCeciarzom!

Bohatera oglądamy zza pleców, choć niezupełnie. W GoW jest możliwość przybliżenia kamery i wtedy widok ukazany jest zza ramienia, co ułatwia ostrzeliwanie Locustów. Na akcję i mocną dawkę adrenaliny w tej produkcji nie będzie można narzekać. W końcu jest to zwykły, najzwyklejszy shooter (choć i tu nie do końca, ale o tym za chwilę), w którym wszystko zostało należycie dopracowane. Miejmy nadzieję, że na PC będzie grało się tak dobrze jak na konsoli, a nawet wygodniej, bo myszka + klawiatura powinny sprawować się dużo lepiej niźli pad.

Gears of War to z pozoru normalny shooter TPP, czerpiący sporo pomysłów z Kill Switcha. I tu dużą rolę odgrywa ukrywanie się za wszelkiej maści przeszkodami (ścianami, murkami), bo udawanie kamikaze na nic się nie zda przy większej grupce Locustów (chyba że na najniższym poziomie trudności). Z pomocą przyjdą nam kompani, którzy - podobnie jak Marcus - są żołnierzami. W GoW-ie liczyć będzie się właśnie kooperacja z towarzyszami i znalezienie wygodnej pozycji zarówno do ostrzeliwania wrogów, jak i dogodnego miejsca do osłony przed broniami Locustów. Ponadto będziemy zmuszeni do przemieszczania się od przeszkody do przeszkody (za pomocą jednego klawisza!) i robienia uników oraz przewrotów. A propos wyposażenia - zostaniemy uzbrojeni po zęby. Od piły mechanicznej, której moc mogliśmy podziwiać na gameplayach, po broń nieco cięższego kalibru.

Jak twierdzi projektant Cliffy "B" Bleszinski, PeCetowcy otrzymają, prócz całej zawartości xboksowej wersji, dodatkowo 5 nowych rozdziałów, co wydłuży zabawę o dobre parę godzin! PC edycja zostanie wzbogacona jeszcze o nowe mapy i tryby (!) do multi. Jedynym mankamentem odnośnie rozgrywki sieciowej jest to, że będzie trzeba wybulić niemałą kasę na Xbox Live (który ponoć będzie dostępny na XP-ku, nie tylko na Viście), ażeby sobie pograć.

Lokacje nie będą się niczym różnić od tych pierwotnych. Mroczne, klimatyczne, idealnie pasujące do krwawego światku. Bohaterowie, jak i Locustowie, zalatują "szarością". Nie zabraknie też nowych bossów, których zobaczymy tylko na "blaszakach" (podobnie jak z mapami i dodatkowymi pięcioma rozdziałami). To powinno skusić też posiadaczy Gears of War, tyle że na konsolę Microsoftu.

Trudno uwierzyć, ale szata graficzna ma być jeszcze bardziej szokująca! Nie tylko podniesiona rozdziałka, a i lepszej jakości tekstury oraz możliwość włączenia wygładzenia krawędzi. Gra na dodatek będzie wykorzystywać nowe biblioteki DIRECTX-a, oznaczone numerkiem 10. Jednakże osoby mające Windows XP i karty zgodne "jedynie" z DX 9.0 również pograją w GoW-a i chwała Bogu! Teraz pozostaje jedna niewiadoma - czy wymagania nie wystraszą posiadaczy nie najlepszego sprzętu? Bądź co bądź nie oczekujmy cudów, ale myślę, że na przyzwoitych kompach pogramy z płynną animacją. Epic dotąd optymalizował swoje gry dobrze i może dostaniemy drugiego Bioshocka.

REKLAMA

Co pozostało z konwersji? System zapisu ma być taki, jaki był. Czyli zobaczymy, tzw. checkpointy. Nie ma co się obawiać, podobno są bardzo dobrze rozmieszczone i dość częste.

Wreszcie moje marzenie stało się realne. Już - prawdopodobnie - w listopadzie zagramy na PC w jednego z największych hitów na "trzystasześćdziesiątkę", a zadowala jeszcze bardziej fakt, że ma być nie tylko bardziej dopieszczona, ale i rozbudowana o kilka godzin zabawy. Taki gatunek zwyczajnie na "blaszakach" to rzadkość, więc miejmy nadzieję, że GoW zapełni tę lukę i będzie doskonałym shooterem, dostarczając mocnych wrażeń i jednocześnie powodując pot na czole i niesamowite emocje. Oby.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA