REKLAMA

Tego oczekiwałem od Google Fit. Aplikacja została poszerzona o ponad nowych 100 aktywności

Google Fit to jedna z najciekawszych nowych aplikacji od technologicznego giganta stojącego za Androidem. Program działa doskonale, nie licząc skandalicznie małej liczby aktywności, jaka istnieje w bazie danych. Google naprawiło ten problem z rozmachem, o jakim nawet mi się nie śniło.

Tego oczekiwałem od Google Fit. Aplikacja została poszerzona o ponad nowych 100 aktywności
REKLAMA
REKLAMA

Dotychczas mogliśmy wybierać spośród czterech podstawowych kategorii aktywności fizycznej. Obok chodzenia, biegania i jazdy na rowerze najpopularniejsze pozostawało właśnie „inne”. Lekkoatletyka, łyżwiarstwo, pilates, rozciąganie, siatkówka, golf, boks, tenis czy cokolwiek innego – żadna z tych czynności nie pojawiała się w domyślnej bazie. Skutecznie psuło to frajdę płynącą z użytkowania aplikacji. Bolało o tyle, że Google Fit jest zaskakująco dokładnym programem, który przy możliwie minimalnym użyciu baterii bardzo skutecznie obserwował, analizował i katalogował naszą aktywność fizyczną. Na całe szczęście wraz z aktualizacją 1.51 katalog Google Fit poszerza się o ponad 100 fizycznych aktywności, wśród których nie zabrakło najbardziej egotycznych sposobów spalania kalorii.

google fit 2

W nowej bazie aktywności Google Fit znalazły się takie perełki jak football australijski, nurkowanie, ogrodnictwo (!), porządki domowe (!!) czy jazda na wózku inwalidzkim.

REKLAMA

Coś kapitalnego. Dotychczas takie aktywności jak sprzątanie czy robienie porządków w ogrodzie ciężko było zakwalifikować do jakichkolwiek czynności. Google w końcu pomyślało o gospodyniach i gospodarzach domowych, jak również osobach niepełnosprawnych i leniach spędzających większość czasu na kanapie. Producentowi należy się za to uznanie. Moment aktualizacji aplikacji jest o tyle trafiony, że nadchodząca zima odstrasza od wcześniej dostępnego chodzenia, biegania czy jazdy na rowerze. Medytacja? Nie ma żadnego problemu. Joga? Proszę bardzo. Zumba? Ależ proszę. Już nie mogę się doczekać przetestowania Google Fit podczas tenisa, na który choruję od ostatnich kilku tygodni.

Co ważne, aktualizacja 1.51 wprowadza nie tylko nowe aktywności do bazy danych sportowego asystenta. Twórcy popracowali nad przejrzystością surowego, eleganckiego układu graficznego. Współpraca z Android Wear została ulepszona, z kolei sportowcy w końcu mają możliwość dodawania do bazy aktywności fizycznych, które były wykonywane bez smartfona/tabletu/smartwatcha. Bardzo dobra łatka, która wciąż nie jest jeszcze obecna dla wszystkich stref geograficznych Google Play. Jeżeli nie widzicie aktualizacji dla waszego urządzenia, możecie bezpiecznie pobrać ją ręcznie z tego miejsca.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA