Jeden z najlepszych filmów roku i sequel oscarowego arcydzieła nareszcie na HBO Max! To będą dobre święta

Grudzień 2023 dobiega końca, a my powoli wkraczamy w nowy rok 2024. HBO Max nie zamierza pozwolić swoim subskrybentom-kinofilom na nudę - po kilku tygodniach względnej posuchy możemy szykować się na solidną porcję świetnych produkcji. "Pozłacany wiek", "Rick i Morty", "Julia", "Bookie" czy "Moje przygody z Supermanem" wracają z kolejnymi odcinkami - miłośnicy seriali zawsze mogą liczyć na nowe epizody popularnych seriali w ofercie platformy Warnera. Również fani form długometrażowych nie będą mieli powodów do narzekań.

Między świętami a nocą sylwestrową biblioteka HBO Max zostanie wzbogacona o mnóstwo znakomitych tytułów. Wymienię choćby "Blue Velvet", "Ludzkie dzieci", "Życzenie śmierci", "Nić widmo" czy "Ave, Cezar!" to tylko część z obrazów godnych uwagi. Teraz chciałbym jednak obraz, który wpadł do serwisu właśnie w ten weekend. Jest to sequel fenomenalnej, oscarowej animacji - jednego z najlepszych filmów superbohaterskich w historii i bez wątpienia najlepszej pełnometrażowej opowieści o Człowieku Pająku.

Czytaj więcej o HBO Max w Spider's Web:

Na kontynuację filmu "Spider-Man Uniwersum" - animacji, która niespodziewanie podbiła serca widzów i krytyków - czekaliśmy prawie cztery i pół roku. Pierwsza odsłona trylogii studia Sony okazała się odświeżającą, przewrotną i poruszającą opowieścią, zilustrowaną zachwycającym i kreatywnym miksem różnych stylów animacji. Coś tak unikalnego i udanego na każdej płaszczyźnie nie zdarza się zbyt często, a już na pewno nie w nurcie superbohaterskim, który od kilku lat zalewa kina falami bliźniaczo podobnych, zachowawczych, a w efekcie coraz bardziej nużących obrazów. "Dwójce" udało się uzyskać podobną jakość - a teraz nareszcie możemy zobaczyć ją w popularnym serwisie w ramach abonamentu!

"Poprzez multiwersum" słusznie podkreśla, że Spider-Man to najbardziej ludzki z superbohaterów. Przy okazji produkcja bardzo zgrabnie bawi się historią komiksu i postaci, gwarantując mnóstwo smaczków dla nerdów (zaimplikowanych w sposób, który nie powinien znudzić pozostałych widzów). Co jednak najważniejsze, mimo wartkiej akcji, mnóstwa potyczek i pościgów, oraz - niestety - sporej dawki momentami męczącej ekspozycji, twórcy znaleźli czas, by dać widzom i postaciom czas na złapanie oddechu, na dłuższą rozmowę (Miles i matka, Gwen i ojciec). A zatem na to, co w "Spider-Manie" najważniejsze: relacje.

Rodzinne nieporozumienia, okres buntu, walka o przyjaźń, strach o bliskich, różne odcienie odpowiedzialności - to zaledwie część dotykanych i eksplorowanych wątków. Postacie są prowadzone konsekwentnie, ich charaktery i interakcje pogłębiono, nie zapomniano też o pay-offach. Właściwie wszystko tu działa, włącznie z radosną intertekstualnością, niegłupim, niedziecinnym dowcipem i (ponownie) fenomenalnym, napisanym pod charakter Milesa i klimat Brooklynu soundtrackiem. Formalnie jest jeszcze lepiej, niż poprzednio - a byłem przekonany, że "jedynka" otarła się w tej materii o doskonałość. Eklektyczna animacja prezentuje się niesamowicie: na ekranie dzieją się rzeczy szalone, chaotyczne wręcz, ale nigdy nie pozwalają widzowi poczuć się zagubionym. Każdy z kadrów - każdy jeden! - prezentuje się olśniewająco. I potrafi przypomnieć, dlaczego animacja jest w stanie wspiąć się na poziom emocjonalności czasem nieosiągalny dla kina "aktorskiego", czyli live-action.

Pozycja obowiązkowa!

18 grudnia

19 grudnia

20 grudnia

21 grudnia

22 grudnia

25 grudnia

26 grudnia

28 grudnia

29 grudnia

31 grudnia