REKLAMA

Heart of Eternity

Heart of Eternity to pierwszy twór studia Ukrainian Development Company, które jak sama nazwa wskazuje mieści się na Ukrainie. Rosyjskojęzyczni twórcy mają to do siebie, że rocznie wypuszczają olbrzymią liczbę tytułów dość średniej jakości. HoE nie zapowiada się w sumie na grę, która miałaby przełamać ten stereotyp, jednak życie jest pełne niespodzianek…

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Czym w ogóle będzie produkt Ukraińców? Ano będzie to gra akcji wymieszana z RPG, czyli gatunek, którego przedstawicieli przewaliło się przez rynek już… setki? Zapowiadany tytuł nie ma aspiracji do bycia określanym jako "innowacyjny", otrzymamy po prostu dużo tego co dobre i sprawdzone. Nawet fabuła nie grzeszy oryginalnością - to co serwują nam twórcy to dość standardowe "super-hiper-epickie" story o siwych czarodziejach i dzielnych rycerzach. Tworzenie gier fantasy, w których celem postaci gracza jest uratowanie świata nigdy chyba się nie skończy… I tak, mamy tutaj złego maga, który stworzył w przeszłości zegary odmierzające czas do zniszczenia świata, zwanego tutaj Sarcus. Co innego miałoby nam przypaść, jak nie misja zniszczenia owych czasomierzów?

REKLAMA

Ale zanim dojdziemy do swojej chwały, nasz bohater powinien najpierw się narodzić. Grę rozpoczniemy oczywiście jego wykreowaniem. Do wyboru mamy jedną z trzech klas: barbarzyńcę, rycerza lub maga. Postać określi 5 głównych statystyk: zręczność, siła, inteligencja, wytrzymałość i zdolności magiczne. Ponadto, rozwijać będziemy mogli zdolności bojowe naszego hero, takie jak walka mieczem dwuręcznym lub korzystanie z tarczy. Poza pokaźną liczbą narzędzi śmierci, na które natkniemy się na swojej drodze, do dyspozycji otrzymamy też zbroje. Te będą podzielone na pojedyncze części, przez co na przykład założenie hełmu niewiele da gdy wróg zaatakuje nasz korpus. Zabieg ten ma na celu zwiększenie realizmu walki. Warto też wspomnieć, że elementy zbroi będą ulegały zniszczeniu, dzięki czemu zużyty kirys o wiele słabiej ochroni bohatera.

Świat gry zapowiadany jest jako bardzo rozległy i otwarty, zamieszkiwany przez dość standardowe rasy fantasy, czyli orków, ludzi, elfów, krasnoludów, gobliny. Do całej tej zgrai trochę nie pasują wampiry, ale i te znajdziemy w Sarcus. Poza główną linią fabularną, na swojej drodze gracz napotka wiele NPC-ów oferujących zadania poboczne. Tych ostatnich ma być od 100 do 150, czyli całkiem dużo. Wykonywanie questów oraz samo zabijanie przeciwników da postaci punkty doświadczenia, które oczywiście pozwolą na zdobywanie kolejnych poziomów i rozwój bohatera. Heart of Eternity pozwoli również na zabawę dla wielu graczy, w dwóch trybach: kooperacji oraz walki na arenie.

REKLAMA

Screeny udostępnione przez twórców wyglądają niezbyt powalająco, ale nie jest też tragicznie. Rażą trochę tekstury w niskiej rozdzielczości i lekka kwadratowość modeli, jednak można jeszcze to poprawić. W klimacie oprawy widać inspiracje takimi seriami jak np. Gothic czy też TES. Wątpię, by projekt Ukraińców mierzył tak wysoko, jednak trzeba być dobrej myśli. To czego na screenach raczej nie zobaczymy, a twórcy obiecują to całkiem niezła fizyka i interaktywność świata gry. Ale kto tego nie obiecuje?

Gra studia UDC nie będzie hitem, nie ma co się oszukiwać. Właściwie zdziwiłbym się, gdyby ktokolwiek z Was słyszał o niej przed przeczytaniem tej zapowiedzi. Szkoda, że twórcy nie pokuszą się o chociaż jeden element wyróżniający ich produkt spośród innych RPG-ów. Tak mielibyśmy jakąś ciekawostkę, w obecnej sytuacji marne są szanse na sukces. Ale przecież ten tekst to zapowiedź, a nie recenzja, trzeba więc mieć nadzieję. Warto przypomnieć sobie początki Gothika, o którym mało kto słyszał przed premierą, a pierwsze screeny nie zwalały z nóg. A co dostaliśmy? Jednego z najlepszych przedstawicieli swojego gatunku w historii, moim zdaniem oczywiście. Tak więc trzymamy kciuki!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA