REKLAMA

Po raz kolejny szykuje się kontrowersyjna gra w stylu Postala, Manhunta czy Punishera. Znów obrońcy dobrego wychowania dzieci bez grama przemocy, księża i nasz kochany minister będą bili na alarm i przestrzegali wszystkich przed produktem diabła. Znów będziemy oglądać bojkotowanie wszystkich gier (no, bo gra, to gra - co za różnica jaka, ważne, że gra) w telewizji i w radiu. No i wreszcie znów będziemy nabijać się z głupich i dziecinnych pomysłów osób rządzących nami. Oto nadchodzi Hei$t. Heist, czyli po naszemu skok. Tytuł chyba już wszystko wyjaśnia...

11.03.2010
14:46
Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Najnowsza gra twórców Bard's Tale stawia na niczym nie ograniczoną rozgrywkę, wyjętą żywcem z popularnej serii Grand Theft Auto, okraszoną brutalnością z Postala. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprzedać bombę jakiemuś cwaniakowi na ulicy. Tak po prostu, za darmo... Denerwuje cię jakaś staruszka przechodząca powolnie przez pasy tuż przed twoim samochodem? Wysiądź i za pomocą shotguna naucz ją biegać. Jakiś złodziejaszek będzie chciał cię okraść? Pokaż mu jak zachowuje się prawdziwy bandyta. Przykładów można by mnożyć, jednak jeśli gra ograniczałaby się tylko do mordobicia i zastraszania wszystkiego, co się rusza bardzo szybko by się znudziła. Zresztą skądś musisz mieć kasę na odlansowane wózki, super ciuchy i spluwy będące przedłużeniem twojego... "ja".

REKLAMA

W tym właśnie momencie zaczyna się właściwa zabawa. Bohaterem (a może anty-bohaterem) gry jest Johnny Sytton. Pod sam koniec lat '60 wychodzi z pierdla, aby od początku zacząć rozróbę nabijając kolejne karniaki na swoje konto. Tym razem na warsztat weźmie San Francisco. Zbierze ekipę najlepszych ludzi w mieście, kasę na sprzęt i zaczną razem planować pierwszy napad. Potem kolejny i kolejny, aż do usranej śmierci. ;) Przygotowanie do skoku, będzie polegać głównie na studiowaniu map banków, rozmieszczenia pomieszczeń w nich, przeglądania trasy konwojów, oraz, co najważniejsze, poszukiwania drogi ucieczki z miejsca zbrodni. Dodatkowo warto zebrać informacje na temat alarmów, strażników, ich planów działania w czasie napadu i tym podobnych rzeczy. Z pewnością każda zdobyta informacja będzie niezwykle ważna w całym, misternie układanym planie rozboju.

Duże prawdopodobieństwo zakończenia akcji powodzeniem będzie zależało także od twoich współpracowników. Nie dość, że muszą znać twój plan w najmniejszym szczególe, to jeszcze powinni wykazać się prawidłowym zachowaniem. Podobno bardzo ważne mają być relacje złodziej-zakładnik. Poprzez odpowiednie zastraszanie i trzymanie w napięciu ludzi pracujących w napadniętej właśnie placówce, będzie można znacznie przyśpieszyć cały skok, albo uzyskać dostęp do niezbędnych kluczy i kodów. Jeśli jednak za bardzo przestraszysz np. szefa banku, ten z nerwów może zapomnieć hasła do sejfu. Nie możesz być także zbyt łagodny, ponieważ wtedy z pewnością wyłoni się jakiś bohaterski typek, a z takimi zawsze są nie lada problemy.

Trzeba podkreślić, iż czas w grze jest niezwykle ważny. Na każdy napad masz przeznaczoną określoną ilość minut i jeśli je przekroczysz może być nieprzyjemnie. Jeśli ktoś zdoła włączyć alarm i pojawi się policja, wtedy strzelanina gwarantowana, a szansa ucieczki będzie malała z każdą sekundą. W tej chwili przechodzimy do drugiego etapu gry, czyli pościgu. Jak zapowiada developer, stałym elementem każdego skoku będzie ucieczka samochodem po ruchliwych ulicach wiernie odwzorowanego miasta San Francisco. Tutaj przydaje się opanowanie położenia każdej najmniejszej uliczki, każdego zaułku na mapie. Gdy gliny siedzą ci na ogonie, nie ma miejsca na żadne pomyłki, albowiem każdą możesz przypłacić własnym życiem.

Ogólnie gra zapowiada się bardzo ciekawie, zwłaszcza, że grafika oraz same napady i pościgi mają być stylizowane na te znane nam z klasyków gangsterskich. Już same czasy na przełomie lat '60-'70 są smacznym kąskiem dla graczy. Na korzyść produkcji przemawia także to, iż praktycznie każdy bank będziemy mogli zrobić na kilkanaście sposobów, więc na nudę i liniowość rozgrywki nie powinniśmy narzekać. Jedyne, co może na razie straszyć, jest niezwykła pustka na screenach, na których praktycznie widać maksymalnie tuzin postaci, nie mówiąc już o pojazdach. Teoretycznie tytuł jest jeszcze we wczesnej fazie produkcji, jednak praktycznie już teraz twórcy mogliby się bardziej postarać reklamując nam swój przyszły produkt.

Na koniec jednak mam zł wiadomość. Na razie gra Hei$t przygotowywana jest tylko na dwie konsole (oczywiście PS3 i Xbox 360), a o PeCetach nikt jeszcze nie wspominał. W gruncie rzeczy jestem już przyzwyczajony, że takie produkcje zwykle omijają coraz to potężniejsze maszyny stojące pod naszymi biurkami, jednak żal wciąż pozostaje. Drugim problemem, z jakim mogą spotkać się twórcy, to GTA IV. Jeżeli Hei$t będzie tylko na przeciętnym poziomie, to nie potrwa to nawet dłuższej chwili, jak giganci z Rockstar go zmiotą z powierzchni ziemi. Najbardziej pocieszające jest to, że wszystkiego pilnują Mistrzowie Kodu, a ci zwykle (podkreślam słowo zwykle) nie wypuszczają chłamu.

REKLAMA

Podsumowując zapowiada się naprawdę ciekawy kąsek dla kradziejów w każdym wieku oraz osób kochających muzykę The Doors (której ponoć ma być pełno w tejże produkcji). Gra będzie w sam raz na długie, zimowe wieczory, aby rozerwać się po długim, męczącym dniu.

Nie wiem jak wy, ale ja będę czekał z niecierpliwością!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA