Niepozorny horror lepszy od nowego "Egzorcysty"? Oba filmy łączy nie tylko dzień premiery
Dwa horrory od jednego producenta zadebiutują tego samego dnia. Pierwszy z nich - "Egzorcysta: Wyznawca" - jest requelem kultowego filmu grozy i trafi na wielki ekran. Drugi - "Totally Killer" - to nowoczesny slasher z motywem podróży w czasie i pojawi się na Amazon Prime Video. Zgadnijcie, który będzie lepszy?
Blumhouse wypracowało swoją silną markę, specjalizując się w nisko- i średniobudżetowych horrorach. Jakieś pięć lat temu trafiło na żyłę złota pod postacią formuły requela (reboot/sequel), którą David Gordon Green potraktował "Halloween". Bezpośrednia kontynuacja klasyka Johna Carpentera spodobała się tak widzom, jak i krytykom, dlatego reżyser dostał kolejne zadanie specjalne i miał w ten sam sposób odświeżyć "Egzorcystę".
"Egzorcysta: Wyznawca" opowiada historię Victora Fieldinga, którego żona zginęła podczas trzęsienia ziemi na Haiti i teraz samotnie wychowuje córkę Angelę. Pewnego dnia dziewczynka i jej przyjaciółka znikają na trzy dni w lesie, a po powrocie zaczynają się dziwnie zachowywać. W filmie prócz zupełnie nowych bohaterów zobaczymy też znaną z "Egzorcysty" Williama Friedkina graną przez Ellen Burstyn Chris MacNeil - matkę opętanej Regan.
Na Spider's Web uwielbiamy horrory i często o nich piszemy:
Pojedynek nowych horrorów - który obejrzeć?
"Egzorcysta: Wyznawca", delikatnie mówiąc, nie porywa krytyków, którzy mieli okazje obejrzeć film jeszcze przed jego kinową premierą. Produkcja zgarnia głównie negatywne recenzje, przez co na agregatorze Rotten Tomatoes "cieszy się" zaledwie 23 proc. pozytywnych opinii.
Ten hałaśliwy wysiłek nie jest nawet wart waszej uwagi.
"Egzorcysta: Wyznawca" prawdopodobnie spotka się z głośnym, regularnym chrapaniem.
To aż zawstydzające, jak mało wyobraźni w to zaangażowano
- czytamy w recenzjach.
Jeszcze - według krytyków - nie zdążycie zasnąć na "Egzorcyście: Wyznawcy", a na Amazon Prime Video pojawi się inny tytuł, w którego powstanie zaangażowane było Blumhouse. "Totally Killer" to nie powiązany z żadną franczyzą horror komediowy wykorzystujący formułę slashera i motyw podróży w czasie. Zobaczymy w nim, jak po 35 latach na nowo uaktywnia się niesławny Sweet Sixteen Killer, a 17-letnia Jamie przypadkiem cofa się do 1987 roku, aby powstrzymać mordercę, zanim w ogóle zacznie zabijać.
Ambicje często przewyższają wykonanie, ale "Totally Killer" to wciąż zabawny i krwawy film, łączący ze sobą kilka gatunków naraz.
"Totaly Killer" to antynostalgiczny ejtisowy slasher, na jaki czekaliśmy. Wypełniają go śmiechy, morderstwa i błazenady podróży w czasie.
Unikalny i ambitny, ten film jest bezpardonowo głupiutki i z tego powodu płynie z niego jeszcze więcej radochy
- czytamy w recenzjach.
Jak się okazuje "Totally Killer" ponad trzykrotnie przebija "Egzorcystę: Wyznawcę" pod względem jakości. Na Rotten Tomatoes cieszy się bowiem aż 78 proc. pozytywnych opinii. Jeśli więc szukacie horroru do obejrzenia na weekend, to chyba wiecie już, po który z tych dwóch tytułów warto sięgnąć.