Przez drużynę, a w drugiej części również przez łóżko Dziecka Baala, przewijało się wiele kobiet. Większość z nich była atrakcyjna, część może i warta tego zaszczytu (ekhem, pobytu w drużynie, rzecz jasna), ale tylko jedna była wyjątkowa. Harfiarka, przyjaciółka Goriona, najpierw żona, następnie wdowa po Khalidzie. Poznajcie Jaheirę.
Jaheira urodziła się w ogarniętym wojną Tethyrze, później zaś różnymi pokrętnymi drogami trafiła do druidzkiej enklawy. Zapewne przez te wszystkie trudy jej charakter stał się taki ciężkostrawny i rzeczywiście trudny do zaakceptowania. Niemniej jednak Jaheira uważa, że to czyny, a nie słowa pomogą w zachowaniu równowagi i harmonii, toteż przede wszystkim działa. Uważa też, że straciła zbyt wielu przyjaciół, by nadal pozostawać obojętną. Scenariusz drugiej części gry nie był dla niej łaskawy - straciła męża, do tego cierpi razem z nami każdy kolejny dzień podróży. Ostatecznie otrząsa się po stracie i, jeżeli tego chcemy, zostaje u naszego boku do końca życia.
Jaheirę spotykamy niemal na samym początku naszej przygody. To ją i Khalida mamy odszukać zaraz po śmierci naszego przybranego ojca, który poprosił ich o opiekę nad nami. Obietnicę biorą sobie mocno do serca, ponieważ - o ile sobie tego życzmy - podróżują wraz z nami aż do końca… przynajmniej Jaheira.
Jako iż gra jest RPGiem, rozważyć trzeba pewnego rodzaju sprawy techniczne związane z naszą bohaterką. Otóż o ile w pierwszej części Wrót Baldura Jaheira jest jedną z typowych "must be" drużyny, o tyle część druga oferuje nam tak dużo wartościowych postaci, że nasza piękna elfka będzie dobra raczej tylko dla sentymentalistów. Niestety, niskie wartości siły oraz mądrości nie pozwalają jej dorównać ani Minscowi czy Korganowi, ani chociażby Cerndowi, który jeszcze nie aż tak źle radzi sobie w walce, a także przecież jest druidem. Dodatkowo czary druidów są raczej trochę gorsze od swoich kapłańskich odpowiedników, co skutkuje tym, że do dobrej (pod względem charakterów) drużyny zawsze lepiej pasować będzie Anomen, jakkolwiek jego teksty byłyby nieznośne. Jeżeli jednak lubimy Jaheirę, nic nie stoi na przeszkodzie. Na pewno nasza drużyna nie straci na tym wyborze.
Trudno o konkretną ocenę postaci. Dobrze skonstruowane i ciekawe osobowości to - moim zdaniem - takie, nad oceną których zawsze musimy się zastanowić. Przedstawiono nam kobietę zdecydowaną i pewną siebie, poniekąd wręcz odpychającą, opryskliwą. Z drugiej strony, jeżeli już poznamy ją bliżej, czujemy sympatię - Jaheira wydaje nam się miła i troskliwa. Jest nawet możliwość zawiązania romansu, o ile dobrze będziemy prowadzić dialogi. Można powiedzieć, że równie dobrze można Jaheirę znienawidzić, jak i bardzo polubić. Jest to kwestia naszego nastawienia do ludzi (nawet tych wirtualnych i fantastycznych), ponieważ pierwsze wrażenie może być nieprzyjemne, zaś nigdy nie będzie drugiej szansy, by to naprawić.
Jaheira to niewątpliwie jedna z najbardziej atrakcyjnych kobiet w historii gier komputerowych. Mimo że właściwie dostaliśmy zaledwie jej dwa rysunki, czy raczej portrety, śmiało można to powiedzieć. Nie pokazano nam jej ładnego tyłeczka ani dużego biustu, ledwo trzymającego się za koszulą, a mimo to podoba nam się. Magia wyobraźni? Któż wie.