REKLAMA

Johnny Depp może wrócić do "Piratów z Karaibów". Producent już z nim rozmawiał na ten temat

Nadchodzi reboot "Piratów z Karaibów". Z Johnnym Deppem w roli Jacka Sparrowa lub bez niego. Producent serii Jerry Bruckheimer twierdzi, że chciałby mieć go na pokładzie. Czy to możliwe?

piraci z karaibów 6 johnny depp
REKLAMA

"Piraci z Karaibów" powstali na podstawie atrakcji Disneylandu. Tak jest. Disney przemienił kolejkę z parku rozrywki w kinową serię, która składa się obecnie z pięciu części. Łącznie zarobiły one jakieś 4,5 mld dol. Nic więc dziwnego, że wytwórnia chciałaby franczyzę kontynuować. W międzyczasie, od ostatniej odsłony z 2017 r. dużo się wydarzyło w życiu prywatnym wcielającego się w główną rolę Johnny'ego Deppa. Przez działania Amber Heard aktor został skazany przez Hollywood na banicję. Podczas głośnego procesu o zniesławienie, jaki wytoczył swojej byłej małżonce, odzyskał jednak względy opinii publicznej.

Kontrowersje wokół Johnny'ego Deppa nie są Disneyowi na rękę. Sam aktor podczas wspomnianego procesu powiedział natomiast, że nie chciałby ponownie współpracować z Myszką Miki, nawet gdyby zaoferowała mu "300 mln dol. i milion alpak". Chociaż trudno wyobrazić sobie "Piratów z Karaibów" bez jego udziału, powrót gwiazdora do roli Jacka Sparrowa stoi aktualnie po wielkim znakiem zapytania.

REKLAMA

Piraci z Karaibów - producent chciałby Johnny'ego Deppa

Mało prawdopodobne, żeby Johnny Depp mógł w reboocie "Piratów z Karaibów" wystąpić w tak dużej, jak zazwyczaj roli, ale wciąż jako Jack Sparrow może się na chwilę chociaż na ekranie pojawić. Jerry Bruckheimer bardzo by tego chciał. Już wcześniej - bardzo zachowawczo - nie wykluczał powrotu aktora, a teraz w rozmowie z Entertainment Weekly mówi tak:

Gdyby to ode mnie zależało, oczywiście. Uwielbiam mieć Deppa... To świetny aktor i dobry przyjaciel... Na pewno już z nim rozmawiałem na ten temat, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Piraci z Karaibów - Johnny Depp

Swego czasu w kontekście szóstej odsłony "Piratów z Karaibów" pojawiało się nazwisko Margot Robbie, która miałaby przejąć pałeczkę po Johnnym Deppie. Sama aktorka przekonywała potem, że projekt porzucono, ale producent twierdził zupełnie inaczej. To ma być jeden z dwóch filmów, nad którymi prace trwają, tylko wolniej niż przy okazji tego drugiego.

Pewne jest, że w nadchodzącej odsłonie "Piratów z Karaibów" Disney chce franczyzę odmłodzić. W tej najbliższej odpowiadają za to Craig Mazin ("Czarnobyl", "The Last of Us") i Ted Elliot (Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły"). Projekt również jednak jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju i jego szczegóły trzymane są w ścisłej tajemnicy.

Więcej na temat "Piratów z Karaibów" poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Pomimo wypowiedzi Jerry'ego Bruckheimera szansa na powrót Johnny'ego Deppa, nawet w epizodzie, pozostaje bardzo nikła. Sam aktor aktualnie na nudę nie narzeka. Aktorstwo zrzucił jednak na drugi plan. Ostatnio mogliśmy go oglądać jako Ludwika XV w "Kochanicy króla Jeanne du Barry". Teraz pracuje nad swoim reżyserskim projektem pełnometrażowym - drugim w karierze i pierwszym od niemal 30 lat. "Modi" to opowieść o włoskim artyście Amedeo Modliganim. Warto podkreślić, że w filmie występuje m.in. Al Pacino.

Dotychczasowe odsłony "Piratów z Karaibów" obejrzycie na Disney+.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA