REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Dzieje się

Nie sądziłam, że będę polecać program od TTV, a jednak. "Kanapowczynie" są naprawdę niezłe

Dane w Polsce odnośnie otyłości nie napawają optymizmem. Nadmierną masę ciała w Polsce ma 65, 7 proc. mężczyzn i 45, 9 proc. kobiet. Otyłość występuje u 15, 5 proc. mężczyzn i 15, 2 proc kobiet. To dane z 2023 roku. Nie wszystkie osoby mierzące się z tą chorobą, potrafią poradzić sobie same. Telewizja chętnie tworzy tego typu formaty, zapraszając do udziału osoby, pragnące zarzucić nadprogramowe kilogramy. "Kanapowczynie" to nowy program TTV, w którym bierze udział pięć kobiet ze Śląska, gdzie pod okiem kamer walczą o swoje zdrowie i wygląd. Jak wypadły pierwsze odcinki?

21.09.2023
6:19
Kanapowczynie TTV
REKLAMA

Przez sześć miesięcy tytułowe "Kanapowczynie" będą walczyć o swoje zdrowie i wygląd pod okiem trenera, Krzysztofa Ferenca oraz lekarzy. W programie pięć kobiet ze Śląska przyznaje się bez bicia, że "zapuściły się". Jedzenie słodyczy, fast foodów, picie alkoholu, palenie papierosów, późne jedzenie posiłków, brak ruchu na rzecz ukochanej kanapy i telewizora zrobiły swoje, sprawiając, że kobiety ważą zdecydowanie za dużo i chcą to zmienić pod okiem kamer.

REKLAMA

Pięć kobiet ze Śląska zawalczy o zdrowie w "Kanapowczyniach" od TTV.

W pierwszym odcinku poznajemy wszystkie pięć kobiet: barwnych, dziarskich Ślązaczek które ujmują widzów poczuciem humoru oraz szczerością. Odważnie zapraszają kamery do swoich mieszkań i kuchni, pokazując zawartość swoich szafek i lodówek, w których próżno szukać owoców i warzyw, za to dużo miejsca zajmują wszelkiej maści niezdrowe produkty.

Więcej o telewizyjnych programach czytaj na Spider's Web:

Choć pewne rzeczy w nowym programie TTV wyglądają, jakby były mocno podkręcone i wyreżyserowane dla przyciągnięcia uwagi, wypowiedzi dziewczyn; w jaki sposób opowiadają o swoim wyglądzie i nawykach żywieniowych wypadają bardzo szczerze. Taksówkarka, właścicielka salonu fryzjerskiego, sekretarka z komisariatu, opiekunka w żłobku i sprzedawczyni na targu nie potrafią same wziąć sprawy w swoje ręce i schudnąć, dlatego zgłaszają się do programu. Warto dodać, że w poprzednich sezonach formatu TTV brali udział mężczyźni " Kanapowcy".

Do tej pory wyemitowane zostały dwa odcinki formatu TTV. Już w pierwszym mamy mocny początek, gdyż wszystkie dziewczyny muszą wziąć udział w rozbieranej sesji zdjęciowej, która choć może jest nieco kiczowata, ma na celu pokazanie dziewczynom, jak naprawdę wygląda ich ciało. To dobry pomysł, biorąc pod uwagę że niektóre z nich w ogóle nie patrzą w lustro. Z pierwszych dwóch odcinków dowiadujemy się też, w jakiej kondycji są kanapowczynie, a jak można się domyśleć, w dobrej nie są. Często mają problem z wykonaniem podstawowych domowych czynności ( w specjalnym bloku ćwiczeniowym, przygotowanym przez trenera), czy łapią zadyszkę po wejściu na kilka stopni schodów. Ich wyniki badań również nie napawają optymizmem.

Dlatego pod okiem lekarzy, dietetyków i wspomnianego już trenera, Krzysztofa Ferenca dziewczyny będą bardzo ciężko pracować, by zawalczyć o siebie i swoje zdrowie. Ferenc, który po raz kolejny zaangażował się w program TTV wypada naprawdę dobrze. Kiedy trzeba, potrafi zganić dziewczyny, lecz z drugiej strony daje im ogromne wsparcie.

REKLAMA

Mimo że program wygląda, jakby był momentami wyreżyserowany, ogląda się go naprawdę dobrze

Przeglądając komentarze w mediach społecznościowych odnośnie nowego programu TTV, można natknąć się na wpisy w stylu: "dlaczego samemu nie można się odchudzać, tylko trzeba to robić w telewizji". To trochę jak z szukaniem miłości pod okiem kamer jak w "Rolnik szuka żony". Czasem ludzie nie mają po prostu siły ani motywacji, aby coś zrobić, popchnąć swoje życie do przodu, a program daje taką możliwość. Jeśli ktoś czuje się na siłach, odsłonić swoje słabości przez ludźmi, chce się pokazać i opowiedzieć o dość intymnej sferze, to czemu nie. Mimo że może pewne elementy programu, tak jak już wspominałam, wyglądają mocno wyreżyserowane czy ubarwione, program ogląda się dobrze i czuć w nim misję. Mocno trzymam kciuki za dziarskie i odważne Ślązaczki, które zdecydowały się na taką zmianę, pod okiem telewizyjnych kamer.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA