REKLAMA

Mam dość wtórnych romantycznych komedii, ale ten serial SkyShowtime pokazuje im środkowy palec

Nurkowanie w bibliotece SkyShowtime potrafi zaowocować pięknymi odkryciami. Na brytyjskich „Kochanków” („The Lovers”), serial od Drama Republic i Sky Studios, trafiłem przypadkiem - tak się złożyło, że musiałem mijać się z nim od lutego, bo właśnie wtedy pierwsze epizody zadebiutowały w serwisie. Zachęcony zwiastunem z ciekawości odpaliłem pierwszy odcinek, by po chwili wsiąknąć i pochłonąć całość naraz. 

kochankowie the lovers serial skyshowtime opinia recenzja co obejrzeć
REKLAMA

Nie jestem wielkim fanem romantycznych komedii. Nie to, żeby przeszkadzała mi sama idea (wręcz przeciwnie) czy też portretowanie miłosnych relacji w sposób zazwyczaj oderwany od rzeczywistości (a zatem: budujący złudny, fałszywy obraz) - przeszkadzają mi raczej wtórność, leniwość i niedbałość twórców, powielanie stereotypów, nuda. Jeśli jednak uda mi się trafić na przedstawiciela gatunku, którego twórcom się chciało, który w interesujący sposób wyróżnia się humorem, charakterystyką bohaterów i rozwojem fabuły, wówczas najpewniej przepadnę. Tak jak przepadłem dla „Kochanków” ze SkyShowtime, spontanicznie binge’ując całość podczas jednego posiedzenia.

Janet (Roisin Gallagher) pracuje w jednym z supermarketów w Belfaście - jest wulgarna, nieprzyjemna i nie przepada za ludźmi. Niemal zawsze mówi dokładnie to, co właśnie czuje i myśli, co - rzecz jasna - nie ułatwia jej życia. Minęło kilka miesięcy, od kiedy mąż zostawił ją dla innej kobiety. Janet stała się przez to jeszcze trudniejsza w obyciu, co nie dziwi, biorąc pod uwagę fatalną kondycję psychiczną kobiety. Pewnego dnia decyduje się ze wszystkim skończyć i strzelić sobie w głowę w ogórku za swoim domem. Wtedy właśnie poznaje Seamusa (Johnny Flynn), eleganckiego, kulturalnego i nieco w sobie zadufanego dziennikarza politycznego, który wpada do tego ogródka uciekając przed grupą chłopaków, którym niezbyt spodobał się wydźwięk kręconego tam segmentu programu telewizyjnego.

Janet udziela mu schronienia. Jest dziwnie, niezręcznie, a mimo tego między bohaterami błyskawicznie rodzi się wzajemna fascynacja. Ta w końcu przerodzi się w romans, który wbrew wszelkim przeciwnościom zakwitnie... tuż pod nosem celebrytki Frankie, partnerki Seamusa.

REKLAMA
Kochankowie (The Lovers)

Kochankowie: opinia o serialu ze SkyShowtime

„Kochankowie” to opowieść zarazem nieprawdopodobna i bardzo bliska prawdziwego życia. Pochyla się nad starciem dwóch skrajnie różnych charakterów, osobowości, które kształtowały się w odmiennym środowisku. Janet i Seamus mają odmienne zainteresowania, ambicje i część poglądów na życie. Są absolutnie niedopasowani, a jednak coś nieustannie ich do siebie przyciąga. Im więcej czasu ze sobą spędzają, tym bardziej pragną się nawzajem, a im bardziej się pragną, tym częściej na ich drodze stają dzielące ich różnice.

Czytaj więcej o nowościach w streamingu w Spider's Web:

REKLAMA

A jednak to wszystko przekonuje i działa - mimo garści absurdów, samo uczucie, jego źródło, motywacje głównych bohaterów i to, jak się wzajemnie przyciągają, mają sens, przekonują. Nie ma w tym grama fałszu, który tętni w krwiobiegu wielu klasyków gatunku. Zabawny humor, specyficzny mrok i niezaprzeczalny urok to najmocniejsze cechy „Kochanków”, ale warto docenić również to, w jaki sposób uderzają w niemal każdy romantyczny stereotyp, podważając go swoją dziwacznością, poczuciem (przyjemnej) niezręczności, które powraca jak bumerang podczas seansu.

Znajome tropy są tu doprawione nutką absurdu i zaskakującej, unikalnej, specyficznej czułości. Łatwo jest się w tym wszystkim zakochać i wkręcić się w śledzenie losów tej dwójki, lgnącej do siebie wbrew wszystkiemu, wbrew licznym komplikacjom, jakie serwuje nam prawdziwy świat i jego mroczne zakątki, które twórcy zdecydowali się odzwierciedlić w swoim serialu z zadziwiającą determinacją. Bo „Kochankowie” nie unikają tematów trudnych, tematów tabu. Pozwalają bohaterom konfrontować się z tym, co bolesne, w tym ich własną przeszłością. I A to czyni serial jeszcze lepszym. To nie jest jedna z tych rom-komowych, leniwych opowiastek, w której wszystko się udaje - tak po prostu - tylko dlatego, że musi, bo tego wymaga ta błaha konwencja. Tak powinno się pisać komedie romantyczne.

Kochankowie: serial jest dostępny w ofercie SkyShowtime.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA