REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. VOD

Mam dość wtórnych romantycznych komedii, ale ten serial SkyShowtime pokazuje im środkowy palec

Nurkowanie w bibliotece SkyShowtime potrafi zaowocować pięknymi odkryciami. Na brytyjskich „Kochanków” („The Lovers”), serial od Drama Republic i Sky Studios, trafiłem przypadkiem - tak się złożyło, że musiałem mijać się z nim od lutego, bo właśnie wtedy pierwsze epizody zadebiutowały w serwisie. Zachęcony zwiastunem z ciekawości odpaliłem pierwszy odcinek, by po chwili wsiąknąć i pochłonąć całość naraz. 

07.04.2024
10:12
kochankowie the lovers serial skyshowtime opinia recenzja co obejrzeć
REKLAMA

Nie jestem wielkim fanem romantycznych komedii. Nie to, żeby przeszkadzała mi sama idea (wręcz przeciwnie) czy też portretowanie miłosnych relacji w sposób zazwyczaj oderwany od rzeczywistości (a zatem: budujący złudny, fałszywy obraz) - przeszkadzają mi raczej wtórność, leniwość i niedbałość twórców, powielanie stereotypów, nuda. Jeśli jednak uda mi się trafić na przedstawiciela gatunku, którego twórcom się chciało, który w interesujący sposób wyróżnia się humorem, charakterystyką bohaterów i rozwojem fabuły, wówczas najpewniej przepadnę. Tak jak przepadłem dla „Kochanków” ze SkyShowtime, spontanicznie binge’ując całość podczas jednego posiedzenia.

Janet (Roisin Gallagher) pracuje w jednym z supermarketów w Belfaście - jest wulgarna, nieprzyjemna i nie przepada za ludźmi. Niemal zawsze mówi dokładnie to, co właśnie czuje i myśli, co - rzecz jasna - nie ułatwia jej życia. Minęło kilka miesięcy, od kiedy mąż zostawił ją dla innej kobiety. Janet stała się przez to jeszcze trudniejsza w obyciu, co nie dziwi, biorąc pod uwagę fatalną kondycję psychiczną kobiety. Pewnego dnia decyduje się ze wszystkim skończyć i strzelić sobie w głowę w ogórku za swoim domem. Wtedy właśnie poznaje Seamusa (Johnny Flynn), eleganckiego, kulturalnego i nieco w sobie zadufanego dziennikarza politycznego, który wpada do tego ogródka uciekając przed grupą chłopaków, którym niezbyt spodobał się wydźwięk kręconego tam segmentu programu telewizyjnego.

Janet udziela mu schronienia. Jest dziwnie, niezręcznie, a mimo tego między bohaterami błyskawicznie rodzi się wzajemna fascynacja. Ta w końcu przerodzi się w romans, który wbrew wszelkim przeciwnościom zakwitnie... tuż pod nosem celebrytki Frankie, partnerki Seamusa.

REKLAMA
Kochankowie (The Lovers)

Kochankowie: opinia o serialu ze SkyShowtime

„Kochankowie” to opowieść zarazem nieprawdopodobna i bardzo bliska prawdziwego życia. Pochyla się nad starciem dwóch skrajnie różnych charakterów, osobowości, które kształtowały się w odmiennym środowisku. Janet i Seamus mają odmienne zainteresowania, ambicje i część poglądów na życie. Są absolutnie niedopasowani, a jednak coś nieustannie ich do siebie przyciąga. Im więcej czasu ze sobą spędzają, tym bardziej pragną się nawzajem, a im bardziej się pragną, tym częściej na ich drodze stają dzielące ich różnice.

Czytaj więcej o nowościach w streamingu w Spider's Web:

REKLAMA

A jednak to wszystko przekonuje i działa - mimo garści absurdów, samo uczucie, jego źródło, motywacje głównych bohaterów i to, jak się wzajemnie przyciągają, mają sens, przekonują. Nie ma w tym grama fałszu, który tętni w krwiobiegu wielu klasyków gatunku. Zabawny humor, specyficzny mrok i niezaprzeczalny urok to najmocniejsze cechy „Kochanków”, ale warto docenić również to, w jaki sposób uderzają w niemal każdy romantyczny stereotyp, podważając go swoją dziwacznością, poczuciem (przyjemnej) niezręczności, które powraca jak bumerang podczas seansu.

Znajome tropy są tu doprawione nutką absurdu i zaskakującej, unikalnej, specyficznej czułości. Łatwo jest się w tym wszystkim zakochać i wkręcić się w śledzenie losów tej dwójki, lgnącej do siebie wbrew wszystkiemu, wbrew licznym komplikacjom, jakie serwuje nam prawdziwy świat i jego mroczne zakątki, które twórcy zdecydowali się odzwierciedlić w swoim serialu z zadziwiającą determinacją. Bo „Kochankowie” nie unikają tematów trudnych, tematów tabu. Pozwalają bohaterom konfrontować się z tym, co bolesne, w tym ich własną przeszłością. I A to czyni serial jeszcze lepszym. To nie jest jedna z tych rom-komowych, leniwych opowiastek, w której wszystko się udaje - tak po prostu - tylko dlatego, że musi, bo tego wymaga ta błaha konwencja. Tak powinno się pisać komedie romantyczne.

Kochankowie: serial jest dostępny w ofercie SkyShowtime.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA