Tak jak w przypadku innych wystawców - co do konferencji Nintendo można było mieć wiele oczekiwań. A to, że zazwyczaj się nie spełniają to już inna para kaloszy... Firma hydraulika po raz kolejny poczęstowała nas solidną porcją statystyk, które, co oczywiste, dotyczyły ostatnich wyników sprzedaży konsol. O ile dla osoby, która na bieżąco obserwuje konsolowy rynek, prezentowane liczby nie będą niczym zaskakującym, tak na osobie "postronnej" zrobią niemałe wrażenie. W każdym razie, nieustający popyt na produkty Nintendo świadczy tylko o prawidłowości polityki tejże firmy. Bowiem docelowym odbiorcą stała się grupa społeczna, która nie ma zbyt wiele do czynienia z elektroniczną rozrywką - i właśnie tę lukę potencjalnego odbiorcy Nintendo skutecznie zapełnia.
Pomijając już kwestie typowo marketingowe, z perspektywy gracza najważniejsza okazała się dalsza część, w której to pojawiły się zapowiedzi nachodzących gier, zarówno na DS-a, jak i Wii. Wedle zapewnień handheld otrzyma wsparcie w liczbie 140 gier, natomiast "stacjonarne" dziecko Nintendo doczeka się 100 tytułów do końca bieżącego roku.
Wśród najciekawszych tytułów na przenośną konsolkę należy wymienić przede wszystkim "The Legend of Zelda: Phantom Hourglass" (nie racząc zbytnio interesującymi newsami, choć i tak można przypuszczać, że tytuł znajdzie się w kategorii "must-have"). Warto również wspomnieć o kontynuacji znanego "Brain Age" okraszonego stosownym numerkiem oraz o "Ninja Gaiden Dragon Sword".
Pośród gier zaprezentowanych na tegorocznych E3, pojawiły się również takie, które od dość długiego czasu powodują niespokojny sen wielu "zainteresowanych". Bo jakże inaczej mówić o opóźnionym "Metroid Prime 3: Corruption" (według Nintendo najlepszy shooter tego roku...) czy "Super Smash Bros. Brawl"? W przypadku pierwszej pozycji, wciąż wielką niewiadomą okazuje się data premiery, jednak jest na co czekać. Ponadto szef Nintendo of America, Reggae Fils-Aime napomknął o nowym "Dragon Quest Swords", jak i o odsłonie "Soul Calibur" (oparzonej nazwą Legends - Red Steel w realiach SC). Nintendo Wii doczeka się również stosownej porcji "szarpania na wiośle" w postaci nowego Guitar Hero. Reggie potwierdził również swoje oddanie trybowi multiplayer, a w zasadzie rozgrywkom online, dlatego też wirtualne rozgrywki będziemy mogli toczyć głównie w produkcjach EA Sports czy nowym Medal of Honor.
W zasadzie najwięcej uwagi poświęcono Mario Kart Wii oraz nowinkom sprzętowym. O ile Mario Kart było potwierdzeniem słów Reggiego, jakoby to nowa konsola dogłębnie wkraczała w sferę online, tak nowe "wynalazki" wydawały się znacznie bardziej interesujące niż kontynuacja flagowego tytułu Nintendo. Daniem głównym pamiętnego dnia okazało się Wii Fit - wskazane jest sugerować się nazwą, bowiem owy przedmiot pozwoli utrzymać nam należytą linię i sprawność fizyczną... Tenże item to specjalna podstawka (Wii Balance Board) - wyposażona w żyroskopy, wyczuwa nacisk cielska spasłego gracza, prezentując optymalny zestaw ćwiczeń. A ćwiczenia z kolei przybierają formę różnorakich minigierek - skoki narciarskie, hula-hop - to na razie początek, zastosowań jest mnóstwo - a na obecną chwilę sprzęt prezentuje się nadzwyczaj okazale. Do gadżetów urozmaicających zabawę z Wii należy sklasyfikować kółko imitujące kierownicę czy choćby Zapper, który z kolei służy jako kopia pukawki... Nic nadzwyczajnego, potwierdzenie dotychczasowych zapowiedzi oraz uświadomienie niedowiarkom, że granie w nieco innym wymiarze jest na topie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.