Przerażający obraz Krzysztofa Gonciarza. 3 dziewczyny opowiedziały o swoich relacjach z youtuberem
Kilka młodych kobiet zdecydowało się opowiedzieć o krzywdzących zachowaniach ze strony Krzysztofa Gonciarza. Ich zarzuty są bardzo poważne. „Nie chcemy, żeby było więcej takich osób jak my” – mówi Daria Dąbrowska, która zdecydowała się opowiedzieć o krzywdzie, jakiej doznała od znanego internetowego twórcy.
Zaledwie kilka godzin temu Daria Dąbrowska opublikowała na TikToku (z którego materiał zdążył już zniknąć) i Instagramie film, w którym stawia Krzysztofowi Gonciarzowi poważne zarzuty. Kobieta nie mówi jednak tylko o swoich doświadczeniach, ale przemawia w imieniu dwóch innych kobiet, które zetknęły się z internetowym twórcą w ostatnich latach. Na początku Dąbrowska dziękuje dziewczynom, które już zdecydowały się opowiedzieć o swoich przykrych doświadczeniach z innymi youtuberami.
Następnie przywołuje historie, które miały spotkać byłe partnerki prowadzącego „Zapytaj beczkę” (choć Dąbrowska zaznacza, że 1. cytowana osoba nie była jego dziewczyną). Co ważne, jak podkreśla sama autorka materiału, te historie różnią się o tyle od tych, które zdążyły już obiec internet, że wszystkie bohaterki tych poruszających wyznań były pełnoletnie.
Krzysztof Gonciarz: trzy historie z przemocą na pierwszym planie
Przymykałyśmy oczy, bagatelizowałyśmy wiele rzeczy właśnie ze względu na to, że Krzysiek [Gonciarz] miał w internecie - zresztą dalej ma - wizerunek lewaka, feministy, obrońcy kobiet, więc każda rzecz, która była krzywa, my to tłumaczyłyśmy, że źle to zrozumiałyśmy, że to tylko żarty, bo przecież to Krzysiek
- mówi Daria Dąbrowska.
Następnie Dąbrowska czyta wypowiedź jednej z dziewczyn, która przyznaje, że kiedy pierwszy raz spotkała się z Krzysztofem, to była osobą uzależnioną i z problemami natury psychicznej. Mówi, że dla niej każda relacja była na wagę złota. Dziewczyna sugeruje, że wykorzystywał on to, w jakim była położeniu.
Najgorsza rzecz, jaka spotkała mnie z jego strony, to „zaopiekowanie się” nim, kiedy mocno poimprezował. Wiedział już, że jest ze mną bardzo źle i że czekam na przyjęcie na detoks. Nie widziałam problemu w tym, aby mu pomóc, ale skończyło się na tym, że ja znowu brałam
- czyta Dąbrowska.
Następnie kobieta pokazuje screeny i tłumaczy ich kontekst. Mówi, że Gonciarz na pytanie owej uzależnionej dziewczyny, czy ma kontakt do dilera, zaprzeczył, ale zasugerował, że jeśli wyświadczy mu usługę seksualną, to „wtedy jej ten towar da”.
Druga historia, również anonimowa, zaczyna się od narkotyków i stosunków seksualnych.
Sam ostrzegał mnie przed swoim mrokiem, o którym mówił, że ma go dużo. Co pokazuje, że był świadomy wszystkiego, co robił. Kiedy weszłam z nim w relację, dowiedziałam się, o jaki mrok chodzi. Wtedy byłam po skończeniu 20 urodzin. Krzysiek miał 36 lat. (…) przyznam, że w tamtym momencie nawet mi imponował. Był to człowiek, który już coś osiągnął i nagrywał piękne filmy. Całej jego twórczości jakoś szczególnie nie obserwowałam. Wiedziałam tylko, że kręci vlogi głównie o Japonii, spędza dni ze sławnymi osobami i o akcji z ciężarówką. Wiedziałam, że ma mocno feministyczne i lewackie poglądy, co okazało się zupełną ściemą i przykrywką dla bycia seksistą
- czyta Dąbrowska
"Wiele seksistowskich wyzwisk padało w moją stronę" – kontynuuje – "byłam dla niego nic nieznaczącą gówniarą, którą zresztą też mnie nazywał". Dziewczyna zarzuca mu również manipulowanie nią i mówi, iż cała ich relacja opierała się na tym, że ona próbowała wyciągnąć go z nałogu, a on to wykorzystywał. Dąbrowska czyta również, że relacja z Gonciarzem wywołała w autorce tego tekstu zaburzenia odżywiania. Następnie opisuje wątki seksualne i problemy narkotykowe youtubera. Dodaje, że przytacza tylko te historie, na które ma dowody.
Robię to tylko dlatego, że w końcu mam siłę i wsparcie, którego wcześniej nie miałam, bo bałam się o czymkolwiek komukolwiek powiedzieć, nie chcąc, żeby to się rozniosło i psuć mu reputacji, bo przecież większość osób wie, kim jest Krzysztof Gonciarz (…). Krzysiek wykreował sobie w internecie wizerunek, który dał mu przepustkę do wykorzystywania młodych kobiet pod przykrywką feministycznego lewaka z liberalnymi poglądami, a w rzeczywistości jest seksistą bez szacunku do kobiet.Chciałabym tą wypowiedzią ostrzec wszystkie młode osoby, dla których Krzysiek może być jakimkolwiek autorytetem, żeby nie wierzyły w Krzyśka (…).
słyszymy w materiale
Na końcu materiału Dąbrowska opowiada swoją historię. „Wychowałam się na jego twórczości i podziwiałam to, że nie boi się powiedzieć swoich poglądów, że jest feministą, broni kobiet i tak dalej.”.
"Zdecydowałyśmy się powiedzieć o tym, co nas spotkało, bo nie chcemy, żeby było więcej takich osób jak my" – podsumowuje Dąbrowska.