REKLAMA

Mój wymarzony chłopak

Fenomen gry The Sims spowodował, że nagle twórcy zaczęli robić gry, które pozwoliłby nam żyć w nowym, wirtualnym środowisku. Zapewne większość zdaje sobie sprawę, że pokonanie gry ze stajni Maxis jest praktycznie niemożliwe, więc nawet tego nie próbują. Mimo tego, od czasu do czasu pojawiają się gry do The Sims podobne. Taką produkcją jest właśnie Mój Wymarzony Chłopak.

Rozrywka Blog
REKLAMA

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że gra skierowana jest do dość ścisłego grona odbiorców - nastolatek w wieku od 11 do 15 lat. O ile przy The Sims może bawić się praktycznie każdy, tutaj główny wątek nie zainteresuje każdego. Celem gry jest zdobycie wymarzonego chłopaka, a przy okazji wykonywanie czynności, które nastolatka robić powinna.

REKLAMA

Grę zaczynamy standardowo, od stworzenia własnej postaci. Najpierw dobieramy fryzury, stroje, model twarzy itp. rzeczy. Wybór strojów i fryzur na początku jest bardzo skromny, jednak z czasem będziemy mogli iść do sklepu i kupić pasujące nam ubrania. Nasz wygląd jest ważny, ponieważ wpływa na to czy będziemy atrakcyjni dla drugiej połówki. Po stworzeniu samej siebie, nazywamy naszą nastolatkę, wybieramy ulubiony przedmiot, znak zodiaku i już można rozpocząć rozrywkę. Zanim jednak "zabawa" się zacznie, musimy zrobić swojego wymarzonego chłopaka, czyli osobę, o którą w trakcie gry będziemy zabiegać. Naszą przyszłą sympatię wybieramy spośród trzech różnych styli - sportowca, muzyka i intelektualisty. Decyzja jest istotna, ponieważ każdego chłopca "zdobywa" się inaczej.

W Moim wymarzonym chłopaku gracz może robić praktycznie to, co tylko chce. Nie jesteśmy ograniczeni żadnymi misjami, które musimy wykonać "teraz, już". Oczywiście, popchnięcie fabuły dalej jest zależne od nas, jednak możemy zrobić to w odpowiednim dla nas momencie. Jedyną restrykcją jest tzw. pasek potrzeb, który cały czas musi być pełny, jeśli chcemy, aby nasza postać była zadowolona ze swojego wirtualnego życia. Dzieli on się na cztery części: relaks, zdrowie, rodzina oraz przyjaźń. Jeżeli nie będziemy w najlepszej formie(zdrowie), nasz ukochany to zauważy i staniemy się dla niego niezbyt atrakcyjni. Aby się "podleczyć" należy często przesiadywać w łazience lub też ćwiczyć. Podobnie jest z innymi potrzebami - każda z nich wpływa na samopoczucie nastolatki. Wykonanie danej czynności (np. rozmowa z mamą, która polepsza stosunki z rodziną) nie wymaga od nas żadnego wysiłku. Po prostu podchodzimy do mamusi, wciskamy odpowiedni przycisk i patrzymy jak matka z córką sobie gaworzy. Wszystko to trwa oczywiście chwilę, jednak animacje nie są jakoś specjalnie ciekawe, więc oglądanie po raz kolejny jak nasza postać znika za drzwiami łazienki, nie jest zbyt interesujące.

Wolny czas, którego w grze jest sporo, należy jakoś spożytkować. W tym celu twórcy przygotowali dla nas cztery lokacje, na których zawsze coś do roboty się znajdzie. Miasteczko podzielone jest na osiedle, na którym bohaterka mieszka, park, centrum handlowe oraz szkoła. Na osiedlu możemy znaleźć przyjaciółkę, z którą możemy porozmawiać, w parku jest miejsce do odpoczynku, w szkole możemy się pouczyć, natomiast w centrum zrobić zakupy, a także iść do kina. Większość przyjemności, na które możemy sobie pozwolić, kosztuje, a jako że nasza bohaterka jest samodzielna, pieniądze zarabiamy sami. Miejsc pracy jest całkiem sporo - możemy m.in. pomagać w sklepie, myć auta, wyprowadzać psy. Wszystkie te czynności to nic innego jak proste mini - gierki, które ograniczają się do kilku ruchów myszką lub też wciskaniu w odpowiednim momencie klawiatury. Na dłuższą metę jest do strasznie nużące i nie sprawia żadnej przyjemności, a jakoś pieniądze zarabiać trzeba.

Podobnie jest ze zdobywaniem cech, które są potrzebne do poderwania chłopaka. Aby go zdobyć, musimy ubierać się podobnie do jego stylu(stroje kupujemy w markecie) oraz mieć podobne zainteresowania. Jeżeli nasza druga połówka jest muzykiem, warto by było, abyśmy też coś na ten temat wiedzieli. W grze jest kilka miejsc, w których możemy nauczyć się grać na gitarze oraz śpiewać. Grać uczymy się wciskając odpowiednie klawisze w odpowiednim czasie - jeśli zrobimy wszystko dobrze, umiejętności nam rosną. Podobnie jest z rozwinięciem innych cech. Niektóre z nich wymagają od nas poświęcenia czasu, a niektóre zdobywają się same - tak jest z uczeniem się. Siadamy po prostu przy książkach i czekamy chwilę, aż nasza bohaterka przeczyta wszystko.

Grafika w grze jest wyjątkowo nieszczególna. Wszystkie animacje, wygląd otoczenia, postacie pozostawiają wiele do życzenia - są po prostu brzydkie. Podobnie jest z dźwiękiem. W trakcie gry przygrywa nam ciągle ta sama piosenka, która już za pierwszym odsłuchaniem staje się niesamowicie irytująca, nie mówiąc już o kilkakrotnym przesłuchaniu.

REKLAMA

Polskie wydanie prezentuje się całkiem ładnie, pudełko wyglądem przypomina dziewczęcą torebkę. Gorzej już jest z zawartością, ponieważ w środku znajdziemy tylko instrukcję, która zawiera najważniejsze informacje.

"Mój Wymarzony Chłopak" nie jest grą, którą można by polecić. Może przez pierwsze pół godziny zainteresuje gracza, jednak potem wyjawiają się wszystkie wady tej gry, czyli wszechobecna nuda. Zadań do wykonania jest niby sporo, jednak niczym się one od siebie nie różnią i dość szybko nudzą. Do tego dochodzi mierne wykonanie tej produkcji. Jeżeli ktoś chce pobawić się w wirtualne życie, lepiej zainwestować w The Sims, które zjada Mój Wymarzony Chłopak na śniadanie. Nie polecam.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA