"Nie jesteś gliną. Nie jesteś nikim. Nie jesteś dobry, nie jesteś zły. Jesteś ślepy, słuchasz i nie ufasz nikomu. Kiedy podwinie Ci się noga, jesteś zdany sam na siebie. Jakieś pytania?"*
…zapytała Cię piękna Azjatka o polskich korzeniach. Tradycja zostaje podtrzymana, jak co roku dostajesz możliwość, drogi graczu, wzięcia udziału w najniebezpieczniejszych, najgroźniejszych i (co najważniejsze) zupełnie niezgodnych z prawem ulicznych wyścigach. Pamiętaj tylko, że seksowna kobieta nie będzie czekała długo, tak kusząco ruszając biodrami. Wchodzisz w to, albo pękasz.
Mimo wszystko, co oczywiste, możesz mieć pewne wątpliwości. Zwłaszcza po dwóch ostatnich latach, kiedy Twoja "uliczna" kariera nie należała do najprzyjemniejszych. Nie chodzi mi oczywiście o liczbę szmalu, samochodów i kobiet, które zyskałeś po ostatnich wygranych, bo oczywiście zawsze zajmowałeś pierwsze miejsce. Chodzi mi o warunki Twojej pracy, o możliwości rozwoju czy komfort jazdy. A powiedzmy sobie szczerze - kiedy pędziłeś dwa lata temu kanionami i urwiskami nad Palmont City nie sprawiało Ci to radości, nie widziałem w Tobie tej samej werwy, tej samej krzepy co dawniej. Nawet ucieczki przed policją były dla Ciebie tylko namiastką dawniejszych czasów, zbyt proste, niezbyt wciągające. Później, rok temu, nastąpiła mała rewolucja. Do teraz nie rozumiałem, co kierowało Tobą, gdy przyjąłeś zaproszenie do ligi ProStreet. Zamknięte tory, brak ciasnych i niebezpiecznych skrótów, komercyjna impreza z płatnym wstępem. Przecież to nie były Twoje klimaty! Miałem jednak rację, po zdobyciu trofeum nie chciałeś ponownie widzieć tamtego miejsca. Nie dziwię Ci się, tamta formuła wyścigów podcinała Ci skrzydła. Nawet panienki Forscutt i Sayoko nie uratowały sprawy, chociaż widziałem, jak kilka razy zaspałeś na starcie, zagadany z tą słodką Azjatką.
To jak będzie tym razem? Wchodzisz w to? Ponownie będziesz rządził miastem, zobaczysz. Poczujesz wolność, swobodę, pęd… będziesz mógł jechać tam, gdzie chcesz, ścigać się z kim tylko chcesz, uciekać przed policją gdziekolwiek poniosą Cię oczy… jesteś chętny, co? Widzę to w Tobie, kręci Cię to. Niestety, nie tym razem. Masz jeszcze w pamięci tę Azjatkę, z którą rozmawiałeś przed chwilą? To tajniak, jakich wiele w tym mieście. Zaczynała służbę, kiedy Ty już goniłeś piratów drogowych, jeszcze zanim sam stałeś się jednym z nich. Oni nie zapomnieli o Twoich możliwościach, chcą Cię z powrotem. Tak, dobrze mówię, od teraz znowu będziesz pracował dla federalnych. Uwierz mi, naprawdę nie obchodzi mnie, że Ci się to nie podoba. Zresztą, gdy zobaczysz jakie maszyny zostaną oddane w Twoje czułe dłonie, zaraz zapomnisz po jakiej stronie grasz tak naprawdę, rozpracowując od środka nielegalnych rajdowców.
Tak, drogi graczu, widzisz je wszystkie? Amerykanki, Europejki, Japonki. Wszystkie nowiutkie, błyszczące i z charakterem! Pontiac GTO, Mitsubishi Lancer Evolution X, Porsche 911 GT2, Lexus IS350, BMW M6, Lamborghini Murcirelago lp640, Lincoln Navigator, Nissan GT-R, Audi RS5, Toyota Supra, Subaru Impreza WRX, Dodge Viper GTS, Audi TT i R8 czy Plymouth Hemi. Cuda. A to dopiero mniejsza połowa! Reszta właśnie tutaj jedzie, nie spodziewaliśmy się Ciebie aż tak szybko, nie wszystko jest jeszcze gotowe i zapięte na ostatni guzik. Jak widzisz, masz w czym przebierać, choć pewnie znasz już na pamięć większość z tych samochodów. Dlatego przygotowaliśmy dla Ciebie kilka "świeżynek", ale o tym przekonasz się jutro. Acha, co warte zapamiętania - sam będziesz w stanie dostosować model jazdy do swoich upodobań, wiemy, jak wygodny i wymagający się ostatnio stałeś, graczu. W zasadzie nie powinienem Ci o tym przypominać, ale na wszelki wypadek pamiętaj, że każdy samochód zachowuje się nieco inaczej, także kwestia dobrania odpowiedniego samochodu i stylu jazdy do Twoich preferencji do podstawa. Zwłaszcza, jeżeli popatrzeć na to, co już niedługo Cię czeka.
Uciekać, ścigać i być ściganym. Zasady gry nieco się zmieniły. Policja nie wie, że jesteś od teraz jednym z nich. Wszystko dla Twojego bezpieczeństwa. I widzisz, właśnie tutaj pojawia się pewien paradoks. Twoi koledzy po fachu zrobią wszystko, naprawdę wszystko, żeby Cię dopaść. Władze miasta poświęciły ogromny szmal na wyszkolenie nowych błękitnych. Zapamiętaj sobie raz a dobrze - to już nie te same ofermy, które widziałeś w Palmont City. Taryfa ulgowa się skończyła, panowie są teraz szybsi, bardziej agresywni, inteligentniejsi oraz działają grupowo, starając się osaczyć Cię jak jakąś zwierzynę. Mają odpowiednie środki i nie zawahają się ich użyć. Powrócą Twoi starzy znajomi - kolczatki, blokady drogowe, nawet helikoptery. Mimo wszystko wiedz - niezależnie jak dobrzy, Ty zawsze będziesz najlepszy. Nawet pośród pozostałych rajdowców, którzy upodobali sobie całkiem nową odmianę wyścigów.
Nazywają to "walką na szosie" - nie mam pojęcia, który z nich pierwszy wpadł na ten pomysł, ale musieli być ostro wcięci. Mimo wszystko, zabawa przyjęła się i chociaż było już kilkanaście śmiertelnych wypadków, oni wciąż bawią się w to w najlepsze. Wydaje mi się, że jest to u nich wyznacznik odwagi - kto bierze udział w walce na szosie jest gościem. Inni odpadają. Ty nie możesz odpaść, a więc też musisz się w tym ubabrać. Cała zabawa polega na dotarciu jako pierwszy do mety, pędząc szeroką, prostą i wielopasmową autostradą. A jaki panuje tam ruch uliczny! Widziałem to kilka razy na oczy… oni się tam nie ścigają, oni LAWIRUJĄ pomiędzy kolejnymi samochodami. Te gnojki jadą na spotkanie śmierci z prędkością… hmmm, niech no sobie przypomnę, u jednego naliczyliśmy koło 260 kilosów. Wyobrażasz to sobie? Przemykając pomiędzy kolejnymi słupami samochodów, zrywając im lusterka, ledwie przeciskając się pomiędzy pojazdami. Wystarczyło lekkie draśnięcie, delikatne stuknięcie… sam wiesz, jak zachowuje się samochód podczas takiej prędkości… A wiemy, że Ty potrafisz być jeszcze szybszy.
Wszystko inne jest raczej po staremu. Od czasów Twoich wyścigów rok temu samochody można zepsuć dosyć łatwo i bez większego trudu, także musisz tym bardziej uważać. Niezła kraksa będzie efektownie wyglądać na odtwarzającej wypadek kamerze, ale nie na stanie Twojego portfela. Co jeszcze mogę Ci powiedzieć… nowe miasto wygląda naprawdę ładnie. Mówią o tym miejscu, że nigdy nie zachodzi tutaj słońce. Może coś w tym jest, promienie słoneczne zdają się być wszędzie, rozleniwiając każdego poza rajdowcami i ścigającymi ich federelniakami. W porównaniu z zeszłorocznymi trasami jest o wiele bardziej szczegółowo, zresztą, wyjrzyj przez okno. Trasy, chociaż są tylko cząstką ogromnego terenu, są dokładne i uwierz mi, będziesz miał na czym zawiesić oko. Nie mówię tylko o spacerujących kobietkach, hehehe. Wiemy, jak ważna jest dla Ciebie muzyka, niestety, jeszcze nie przywieźli żadnych kompaktów. Ale możesz odetchnąć i zdać się na nasz gust - wiemy co wybrać, jesteśmy w tym naprawdę dobrzy. Sam uważam, że dobra muza to podstawa, a tej, jak co roku, na pewno Ci u nas nie zabraknie. No to co, wracaj do siebie. Musisz być wyspany, jutro Twój wielki dzień...
*tekst pochodzi z oficjalnego trailera Need for Speed Undercover.