Pierwszy taki horror na Androida i iOS. Za „NightCry” odpowiadają wizjonerzy branży
Chociaż posiadacze mobilnych urządzeń z dotykowymi ekranami dostali kilka ciekawych horrorów, bez wątpienia nie jest to dominujący gatunek w Google Play czy iTunes App Store. Tym ciekawsze wydaje mi się „NightCry” – projekt, nad którym pracują twórcy takich serii jak „Silent Hill” czy „Clock Tower”. Grze kibicuje nawet sam Shinji Mikami – ojciec marki „Resident Evil”.
„NightCry” ma być grą łączącą elementy gry przygodowej oraz rasowego, bogato zdobionego survival-horroru. Chociaż aplikacja jest tworzona głównie z myślą o mobilnych platformach, producenci chcą pozytywnie zaskoczyć graczy warstwą wizualną. Dlatego „NightCry” to w całości trójwymiarowe środowisko, począwszy od modeli postaci, na szczegółowym otoczeniu kończąc. Bardzo odważne posunięcie. Dotychczas mobilne horrory na smartfony i tablety cechowały raczej skromne walory wizualne oraz brzydkie tekstury skryte w ciemności, obnażane dopiero za pomocą światła latarki.
Tym bardziej dziwi, że producenci „NightCry” zdecydowali się osadzić akcję gry na dobrze rozświetlonym, luksusowym statku wycieczkowym.
Na nim dochodzi do fatalnego w skutkach incydentu. Na pokład bogato urządzonego środka transportu przedostają się tajemniczy kultyści. Wkrótce sielanka zamienia się w piekło, kiedy jeden po drugim goście oraz załoga giną w makabrycznych okolicznościach. Przerażających aktów dopuszcza się istota z olbrzymimi nożycami. Ta bez wytchnienia podąża za graczem wcielającym się w piękną kobietę, polując na niego niczym na zwierzę zamknięte na małej przestrzeni, bez możliwości ucieczki. Zadaniem dzierżyciela smartfona jest z kolei rozwiązanie zagadki skrytej głęboko pod pokładem statku, nim przerażająca bestia złapie nas między swoje olbrzymie ostrza.
Model rozgrywki będzie zbliżony do popularnej dawnymi laty serii „Clock Tower”. Muszę rozczarować wszystkich miłośników akcji liczących na powtórkę z „Resident Evil 4” i kontynuacji. „NightCry” zostanie podzielone na dwa zasadnicze modele – eksploracji (tryb przygodowy) oraz ucieczki (tryb zręcznościowy). Dynamiczna wymiana ognia, przeciwpancerne pociski i wybuchy – to nie tutaj. Na całe szczęście oczywiście. Rozgrywkę ma urozmaicać autorski „system strachu”, o którym producenci wciąż jeszcze nie powiedzieli niczego konkretnego.
Warto zwrócić uwagę, kto pracuje nad „NightCry”. Producentom udało się zebrać prawdziwą śmietanę w branży gier.
Masahiro Ito odpowiadał za wygląd maszkar w serii „Silent Hill” i to właśnie on zaprojektował przerażające monstrum z olbrzymimi nożycami. Hifumi Kono - główny producent gry – dał światu serię „Clock Tower”. Takashi Himizu nakręcił popularny horror „Klątwa” i to on odpowiada za krótki zwiastun „NightCry” z żywymi aktorami. Nobuko Tora pracowała nad wieloma ścieżkami dźwiękowaymi, aktualnie tworząc na potrzeby Halo 5. Weteranów branży pracujących nad „NightCry” jest całe mnóstwo, z twórcami „Final Fantasy”, „Vanquish” czy „The Evil Within” na czele.
Rewelacja. Chyba jeszcze nigdy tak wielu utalentowanych producentów nie pracowało nad mobilną grą, która trafi do Google Play, iTunes App Store oraz PS Store. Zapamiętajcie ten tytuł – „NightCry” może być czymś naprawdę wielkim. Gra ma szansę na zostanie jednym z najciekawszych przedstawicieli gatunku, na zupełnie nienaturalnych dla tego miotu platformach. Sam jestem niezwykle zaintrygowany projektem i na pewno będę dla was trzymał rękę na pulsie. Jeżeli z kolei marzy się wam edycja na komputery osobiste – cóż, jest na to szansa. Właśnie ruszyła kampania na Kickstarterze stworzona z myślą o tym celu. Twórcy potrzebują 300 000 dolarów, aby stworzyć edycję PC.