Pamela Anderson ma już dość wizerunku seksbomby
Pamela Anderson była jedną z gwiazd, która pojawiła się na gali rozdania nagród The Fashion Awards. Gwiazda brylowała na imprezie, zadając szyku w stonowanej, luźnej, choć kobiecej stylizacji. Uwagę mediów przykuła naturalna buzia Pameli. Aktorka całkowicie zrezygnowała z makijażu i trzeba przyznać, że wyglądała fantastycznie.
Gala The Fashion Awards zorganizowana została w hali Royal Albert Hall i przyciągnęła tłumy osób związanych z branżą mody i show-biznesem. Gościła m.in. Pamela Anderson, która zadawała szyku w luźnej, choć kobiecej stylizacji w kolorze ecru.
Pamela Anderson bez grama makijażu na wielkiej gali.
Gwiazda "Słonecznego patrolu" nie tylko świetnie wyglądała, ale też pokazała, że bez makijażu można prezentować się pięknie i świeżo i nie ma co ukrywać swojego wieku. To nie pierwszy raz, gdy Anderson zrezygnowała z makijażu, będąc na wielkiej gali. Kilka miesięcy temu na jednej z imprez również zaprezentowała bardzo naturalny wizerunek. Pamela pokazała nie tylko bardzo naturalną buzię, ale i uczesanie, związane do tyłu włosy w koński ogon.
Więcej o modzie przeczytasz w Spider's Web:
Pamela ma już dość wizerunku seksbomby, który towarzyszy jej od lat.
Widać, że Anderson po latach bycia seksbombą, która przecież dzięki takiemu wizerunkowi stała się rozpoznawalna, od jakiegoś czasu nie chce już w nim tkwić. Sama przyznała to zresztą w filmie dokumentalnym o sobie na Netfliksie. Mając obecnie 55 lat, Pamela nie zamierza w żaden sposób odmładzać się na siłę czy grać wizerunkiem seksbomby. Dla niej ten etap raczej jest już zakończony.
Dla wielu osób może to być spore zaskoczenie i chcieliby zobaczyć Pamelę w ultrakobiecym wizerunku, gdzie odkrywa ciało, jak przed laty. Jednak za każdym razem, gdy gwiazda pojawia się na czerwonym dywanie, wybiera stonowane kreacje i delikatny makijaż, lub jak w przypadku gali Fashion Awards, jego brak.