Nie Wiedźmin - największa polska produkcja, nie Crysis - rewolucja(?) w świecie gier akcji, nie Football Manager 2008 - król menadżerów piłkarskich, a Pro Evolution Soccer 2008 był tą grą, na którą czekałem z wytęsknieniem. A trzeba przyznać, że było to długie oczekiwanie, ponieważ Konami, twórcy gry, nie spieszyli się z informacjami na temat nowej serii. Dopiero demo pokazało nam więcej i potwierdziło… że warto było tyle czekać.
Jeżeli ktoś spodziewał się, że w nowej odsłonie będzie miał możliwość sprawdzić się w nowych trybach gry, musi się mocno rozczarować. Twórcy nie przygotowali nic nowego, wszystkie opcje są dokładnie takie same, jak w poprzednich edycjach. Będziemy mogli więc zagrać zwykły mecz towarzyski, doprowadzić naszą drużynę do zwycięstwa w danej lidze, zmierzyć się z innymi zespołami w pucharach lub podszkolić swoje umiejętności podczas treningu. Dla tych, którym nie podobały się nazwy niektórych zespołów (o braku licencji będzie za chwilę) lub chcieliby zaktualizować składy zespołów albo też stworzyć własne, przygotowano możliwość edycji. Jak widać, wszystko zostało po staremu i o żadnej rewolucji mowy być nie może. Chyba że do tej możemy zaliczyć lekki lifting menu, które stało się bardziej nowoczesne i konsolowe, a przede wszystkim ładniejsze i przejrzyste.
Wieloletni fan PES po przeczytaniu powyższego akapitu mógł się mocno przestraszyć - gdzie, do licha ciężkiego, podziało się Master League?! Otóż spokojnie, Master League oczywiście jest. Dla tych, którzy nie wiedzą cóż to takiego, już śpieszę z pomocą. ML to nic innego jak bardziej rozbudowana liga, z możliwością zakupu/sprzedawania zawodników, systemem awansu i spadku. Zaczynamy o wyboru odpowiedniego dla nas zespołu. Możemy zdecydować się na drużynę złożoną z prawdziwych zawodników lub też wymyślonych i za zdobyte pieniądze (które dostajemy za wygrywanie i remisowanie meczów) kupujemy sobie dowolnych piłkarzy. Jest również możliwość zbudowania drużyny od podstaw, tworząc własny herb, własne koszulki i oczywiście własnych zawodników. Gdy już zdecydujemy się, kim grać, wystarczy wybrać ligę, do której będziemy chcieć awansować. Potem czeka nas już wielka droga do sukcesów, która trwać będzie przez wiele, wiele długich godzin spędzonych przed monitorem. Trzeba przyznać, że nowy Pro Evolution Soccer jest jeszcze bardziej grywalny niż poprzednie edycje, a te przecież zawsze cechował długi okres czasu poświęcony na granie.
Głównym mankamentem każdej części PES był problem z brakiem licencji na wiele zespołów i lig. Wszystko to, co było do wzięcia, zgarnęło już kilka lat temu EA i mocno trzyma, nie chcąc puścić. Co roku Konami udaje się skubnąć kilka drużyn i jest coraz lepiej. Jak jest tym razem? Niestety, nie pojawiła się żadna nowa liga. Cały czas możemy zagrać zespołami z ligi francuskiej, holenderskiej, hiszpańskiej i włoskiej. Dostępna jest również liga angielska, jednak prawie wszystkie zespoły mają pozmieniane nazwy na inne (zamiast Manchester United jest Man Red). Składy zespołów są na szczęście prawdziwe, a ich nazwy można zamienić sobie samemu. Jeśli komuś nie będzie się chciało, w sieci dostępne są już łatki stworzone przez fanów, które te nazwy podmieniają. Są również drużyny wolne, tzn. bez ligi, które możemy "doczepić" do jednej z dostępnych rozgrywek bądź też zagrać w Master League (w meczach towarzyskich i pucharach oczywiście też). Wśród nich znalazła się Wisła Kraków i jest to pierwszy polski klub w historii Pro Evolution Soccer. Krakowska drużyna znajduje się w zacnym gronie, obok takich drużyn jak Bayer Monachium, Celtic Glasgow czy River Plate.
Podobnie sprawa wygląda z reprezentacjami. Na niektóre drużyny udało się zdobyć licencje, a na część nie. Ale jest lepiej niż kiedyś, ponieważ wydaje mi się, że liczba zespołów w pełni licencjonowanych cały czas się rozrasta. Niestety, Konami nie zdobyło praw do polskiej drużyny narodowej (nazwiska oczywiście są), choć pokusiło się o miłą niespodziankę. Na flagach wywieszonych przez kibiców Wisły Kraków i reprezentacji Polski znajdziemy napisy w naszym ojczystym języku! Są to dosyć zabawne teksty, takie jak "Nasza drużyna to morowy klub", "Do boju" czy "Hej Sokoły!". Jest to miły gest ze strony japończyków, który pokazuje, że polska piłka zaczyna coraz bardziej liczyć się w Europie, a Konami z polskimi graczami.
Czas zająć się najważniejszą rzeczą, jaką są mecze. Wydaje mi się, że nowa odsłona jest znacznie łatwiejsza niż poprzednia. Trochę mnie to rozczarowało, bo PES od dawna kojarzył się z grą dosyć trudną, której opanowanie zajmowało dużo czasu i sprawiało mnóstwo radości. Nie oznacza to jednak, że PES stał się grą nudną i bajecznie prostą, to na pewno nie. Jest wręcz przeciwnie - jest strasznie, strasznie szybko. Piłka cały czas jest w akcji, sytuacje stwarzane są co chwila tak pod naszą bramką, jak i przeciwnika. Nie ma chwili zastoju, cały czas coś się dzieje. Wszystko to ogląda się naprawdę z czystą i nieskrywaną radością. Patrzenie swoją drogą, jednak jak w to się gra! Dawno nie grałem w grę, która sprawiałaby mi tyle przyjemności. Wystarczy skonstruować jedną udaną akcję bądź też strzelić pięknego gola, a na naszej twarzy pojawia się uśmiech. I choć moga się to wydawać tylko głupie zdania, to trzeba się przekonać o mocy PES 08 na własnej skórze. Ta gra wchłania nawet tych, którzy sportówki omijają szerokim łukiem! Jeszcze jakby był wyższy poziom trudności…
Zmianie uległa animacja zawodników. Już dawno minęły czasy, kiedy to piłka kleiła się do nóg zawodników. Teraz, kiedy słabszy zawodnik przyjmuje piłkę, ta może odbić mu się na bok, co chętnie wykorzysta gracz drużyny przeciwnej. Zawodnicy zastawiają się, walczą o piłkę, skaczą do niej - wszystko to wygląda niesamowicie realistycznie. Aby zabrać przeciwnikowi piłkę nie musimy używać już tylko wślizgu, który może spowodować faul i kartkę dla naszego zawodnika. Zawodnicy, kiedy biegną ramię w ramię, chwytają się za koszulki, przepychają się, co powoduje, że masywniejszemu zawodnikowi łatwiej jest zabrać piłkę. Dodatkowo piłkarze mogą symulować faule, nabierając sędziego, kiedy ten tylko nie patrzy lub jest zasłonięty. Wciskając odpowiednią kombinację klawiszy sterowany przez nas piłkarz przewraca się! Wystarczy teraz puścić wodze fantazji… Gramy ze znajomymi, na tablicy wyników widnieje remis, my wpadamy w pole karne, gdzie jesteśmy odpowiednio zasłonięci i myk, na ziemię! Sędzia nie zastanawia się i gwiżdże faul. Kolega wkurzony, klnie na sędziego, a my pewnie wykonujemy jedenastkę. Takie momenty powodują, że gra jest jeszcze bardziej ciekawa i emocjonująca.
Przed premierą nowej odsłony twórcy bardzo chwalili sobie nowe dzieło zwane Teamvison. Trzeba przyznać, że mieli ku temu pełne prawo, bo jest to rzecz innowacyjna i znakomicie wkomponowała się w grę. Ale o czym tak właściwie mowa? Dzięki Teamvision komputer zapamiętuje nasze poczynania na boisku, nasze ulubione zagrania, ale także i popełniane błędy, skrupulatnie to potem wykorzystując. Jeżeli więc konstruując akcję opieramy się na grze lewym skrzydłem, komputer to zapamięta i przy 2-3 akcji powstrzyma nas, skupiając się właśnie na lewym skrzydle. Jeżeli widzi, że wolimy grać środkiem - również po jakimś czasie nam to uniemożliwi. Gra rywala zależy również od wyniku. Jeśli uda nam się strzelić bramkę, przeciwnicy nie będą się już bronić, tylko starać się doprowadzić do remisu, zwiększając siłę rażenia. Będzie to wtedy okazja dla nas, aby szybko skontrować. Tak więc cały czas musimy kombinować i zastanawiać się, jak tym razem rozegrać akcję, aby przeciwnik był zaskoczony. Dużo też zależy od jakości rywala, z którym gramy i kim my sami gramy. Grając np. zespołem klasowym, gdy zmierzymy się z outsiderem, ten będzie bronić się na własnej połowie, rzadko kiedy wychodząc poza nią. Jednak w drugiej połowie, kiedy będzie już wiedział, jaki styl gry preferujemy i jakie popełniamy błędy, zacznie grać lepiej i pewniej. Często zdarzało mi się tak, że w pierwszej połowie rywal nie stwarzał sobie okazji, jednak w drugiej połowie znacznie się ożywiał i był groźniejszy.
Do tej pory skupiłem się na tych pozytywnych aspektach gry, nie wspominając o minusach. Czy zatem Pro Evolution Soccer 2008 ma w ogóle jakieś wady? Odpowiedź jest jasna - nie! A nawet jeśli takowe się pojawią, od razu zostają przysłonięte przez te pozytywne strony. Doczepić się można braku licencji, o którym już szerzej wspomniałem kilka akapitów temu. Zastrzeżenia można mieć również do składów niektórych zespołów, które nie są zbyt dobrze zaktualizowane. Nie wiem, co w reprezentacji Polski robi Tomasz Frankowski, dlaczego Artur Boruc siedzi na ławce w Celticu. W kadrze zdarzają się błędy w nazwiskach np. Braszczykowski (zamiast Błaszczykowski). Jednak są to błędy, które dla potencjalnego gracza, który piłką aż tak bardzo się nie interesuje, pozostają niezauważalne.
Pro Evolution Soccer 2008 został stworzony z myślą o konsolach nowej generacji, dlatego też grafika musiała być ładna. I jest! Sylwetki piłkarzy oraz ich twarze wykonane zostały bardzo starannie, nie ma żadnego problemu, aby rozpoznać znanych piłkarzy nawet z dalszej odległości. Na szczególne uznanie zasługuje mimika twarzy - podczas animacji widzimy, że zawodnik się cieszy lub jest rozczarowany po niewykorzystanej sytuacji albo kiedy cierpi z bólu po faulu przeciwnika. Podczas gdy zawodnicy biegają po boisku widać "falujące" koszulki, spodenki, dokładnie można zobaczyć ochraniacze ukryte pod skarpetami, a nawet mięśnie brzucha pod koszulką gracza. Dbałość o szczegóły jest w tej odsłonie bardzo istotnym elementem.
Pod względem dźwiękowym jest również znacznie lepiej niż było. W poprzedniej części muzyka, która towarzyszyła nam w menu, była po prostu okropna i powodowała, że najchętniej wyłączaliśmy dźwięki i słuchaliśmy własnej muzyki. Na całe szczęście twórcy poszli po rozum do głowy i przygotowali dla nas całkiem przyjemne kawałki, które zupełnie nie przeszkadzają, a nawet mogą się podobać.
Premiera polskiej gry była opóźniona w stosunku do światowej. Fani mieli nadzieję, że CD Projekt specjalnie dał sobie czas na zlokalizowanie gry, dodając także komentarz znanych komentatorów. Niestety, po wpadce z ubiegłego roku, gdzie komentarz w wykonaniu duetu Borek & Kołtuń był fatalny, CDP nie zdecydowało się na podobny krok w tej odsłonie. Nie oznacza to jednak, że gra nie będzie spolszczona, choć już od dawna dostępna jest do kupienia w języku angielskim. Wiadomo tylko tyle, że ma pojawić się patch lokalizujący grę. Czy będzie w nim polski komentarz i kiedy ta łatka się pojawi, tego nie wiadomo. Pozostaje nam tylko czekać…
Pro Evolution Soccer 2008 jest grą genialną. Niesamowita grywalność powoduje, że od monitora nie chce się odchodzić, tylko grać, grać i grać kolejne mecze. Błędy, które i tak są znikome, nie przeszkadzają w żaden sposób w strasznie miodnej rozgrywce. Co tu dużo gadać - najlepsza piłka w historii!