Bicie serca, nerwowe gesty - sprawdzanie broni, amunicji, czy wszyscy jest na swoim miejscu? Jest. Zresztą, cholera, nie mogło zniknąć, bo jeszcze chwilę temu też nie byłem pewien. Jak to jest umrzeć? Chociaż czy to ważne? Może nie jesteśmy tak fanatyczni jak Niemcy, ale w końcu walczymy za nasz kraj. Nasz kraj. Zaczyna się. Artyleria nie daje spać, a miałem nadzieję na chociaż trochę snu przed walką. Nieważne. Karabin przewieszam przez ramię, biorę do ręki myszkę a drugą dłoń kładę na klawiaturze. Za kraj!
Gry o tematyce wojennej podzielić można zasadniczo na trzy typy: FPS-y, RTS-y oraz symulatory - od czołgu przez nasz cudowny F16 po łódź podwodną zatapiającą wrogie okręty na Atlantyku. W artykule tym mam nadzieję wymienić jak najwięcej gier wojennych, które zapisały się na kartach elektronicznych rozgrywek tym, czy owym i o których pamiętamy. Nie zabraknie Panzer General, od którego tekst zacznę, ani Blitzkriega, czy Medal of Honor - gier znanych, lubianych i już legendarnych. Zapraszam.
Pierwszą grą, dokładniej mówiąc strategią, która wpisała się na karty historii był Panzer General. Graficznie bardzo prosta, właściwie jeśli chodzi o samą rozgrywkę to również. Wybieraliśmy bitwę, dostawaliśmy określoną liczbę jednostek, każda zajmująca jednego heksa. Tak samo było z naszym przeciwnikiem, sterowanym przez komputer. Ileż to razy sprawdzało się powiedzenie, że proste jest piękne! PG sukces osiągnął dlatego, że mimo prostoty stawiał pewne wymagania umysłowe. Jak na strategię przystało, grafika 2D była relatywnie ładna.
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy - pisał Sapkowski. Strategia więc ewoluowała. Przez długi czas nie było gry na tyle ambitnej, by dorównać (może nie popularnością, bo mimo świetności Panzer General popularny nie był) wyżej wymienionej. Wraz z biegiem czasu również turówki odeszły w niepamięć. Rozpoczęła się era grafiki trójwymiarowej. Jakże ślicznie wtedy prezentował się Sudden Strike! Ktoś jeszcze pamięta ojca Blitzkriega? Dziś zagrzebany pod piaskami historii i, z ubolewaniem stwierdzam, też niepamięci, kiedyś był rewolucją. Piękna grafika, ogromna grywalność (zwłaszcza to). Czegóż chcieć więcej?
Blitzkriega powiecie. Zgadza się. Mimo iż Blitzkrieg rewolucją już nie był, zadziałał na wyobraźnię nie tylko wielbicieli strategii. Ileż to godzin zajmowało ukończenie pierwszej części przy dużym poziomie trudności. Obrona Stalingradu - misja która zapadła w mojej pamięci ze względu na rozmach i stopień skomplikowania. Można powiedzieć, że Blitzkrieg był taką większą i ładniejszą, wiele ładniejszą kopią Sudden Strike'a. Po jakimś czasie wyszła druga część, już mniej popularna niż jedynka, jednakże nadal grywalna i mimo wszystko niezła.
Ciekawą rzeczą było wydanie tytułu Hearts of Iron, czyli kopii Europa Universalis w drugowojennych ramach. Gra nie zyskała popularności takiej jak pierwowzór, jednak dla fanów silnika EU jest to pozycja, wobec której nie mogą przejść niepostrzeżenie. Gra doczekała się kontynuacji i dodatku, jednak skończyło się tak samo jak w przypadku części pierwszej. Niemniej jednak uważam, że Hearts of Iron, tak samo jak EU, jest jedną z trudniejszych strategii na rynku i jeżeli znudziliśmy się zamierzchłą historią, warto puścić oczko do właśnie tej gry.
Strategii aż tak dużo, jak mogłoby się wydawać, nie było. Producenci faworyzowali zawsze te średniowieczne, a tym bardziej fantastyczne. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę na Frontline Attack - jedną z ładniejszych takowych w owym czasie oraz ostatnie RTSowe "cudeńko", jakim okrzyknięto Company of Heroes. Słusznie czy nie - niestety nie miałem przyjemności przetestować tytułu, więc nie mogę się na ten temat wypowiedzieć. [Gra rządzi niczym W40k - Volt.] Jedni mówią, że zdecydowanie słusznie. Z przekory powiem, że są to pewnie ci, którzy przedkładają grafikę nad rozgrywkę, ale wróżyć nie będę.
Sytuacja w dziedzinie shooterów jest diametralnie różna. Co tytuł, to hit. Może przesadzam, ale stworzenie wojennego FPSa jeszcze niedawno temu zwiększało szansę na komercyjny sukces. Dzisiaj z kolei przestawiono się na inwazję obcych, ale to osobna bajka na osobny artykuł o tytule "smutno mi, gdyż...". W każdym bądź razie mania na drugą wojnę światową, Wietnam czy inne, zaczęła się na dobra wraz z wyjściem Medal of Honor i kolejnych doń, a'la Simsowych dodatków.
Po Medal of Honor były setki podobnych gier. Jedne lepsze, drugie gorsze, jedne piekielnie popularne, inne dziś już zapomniane. Większość graczy przynajmniej zna Call of Duty, obecnie chyba najpopularniejszego FPS-a wojennego. Bez echa nie przeszły także tytuły typu Brothers in Arms, czy Battlefield 1942. Tyle, jeśli tyczy się lat 39-45' ubiegłego wieku. Na wspomnienie zasługują także tytuły takie jak Vietnam czy America's Army, które do ekranów przyciągnęły wielu graczy, a dodatkowo AA zyskał dużą popularność nawet na platformie wieloosobowej. Na pewno wielu z Was pamięta jeszcze Operation Flashpoint - realistycznego shootera w klimatach Zimnej Wojny. Chociaż popularności ogromnej nie zdobył, pozyskał sporą ilość fanów i graczy, zwłaszcza na multi. Delta Force: Black Hawk Down to dobry przykład FPSa wzorowanego na teraźniejszych wydarzeniach. Gracz na możliwość wcielenia się w żołnierza Delta Force w walce z milicją somalijską podczas operacji w Mogadiszu (patrz dodatkowa ramka). Mimo iż temat numeru zakłada, że na celownik bierzemy konflikty historyczne, a nie futurystyczne, nie można nie wspomnieć Battlefielda 2142 czy Battlefielda 2. Są to gry o dobrej już marce, skierowane przede wszystkim na grę wieloosobową.
Znawcą symulatorów nie jestem, więc wymienię tylko te, które faktycznie były znane nie tylko fanom gatunku. Oczywiście na pierwszym miejscu mamy Silent Huntera. Wszystkie części są doskonałym odzwierciedleniem walk prawdziwych okrętów podwodnych. Jeśli chodzi o symulacje nastawione na drugi konflikt światowy, to chyba najbardziej popularnym wśród lotników jest Combat Flight Simulator wydany przez Microsoft oraz IŁ2 Szturmowik - koncentrujący się na froncie wschodnim symulator, którego historia sięga roku 2001. Jeśli zaś chodzi o symulatory czołgów, które to obecnie znajdują się na wymarciu, zdecydowanie pierwsze miejsce należy się Panzer Elite. Potem, bez wyraźnego miejsca drugiego, warto wspomnieć o Panzer Commander, Steal Beast oraz chyba pierwszej tego typu grze - Across the Rhine, która wyszła w roku 95' i koncentrowała się na dowodzeniu własnym plutonem pancernym.
Tematyka drugowojenna została wyczerpana moim zdaniem do cna (patrz osobny artykuł - Przesyt Tematyką). Wspomniane tu gry w większości są już kultowe i zapisały się w naszej pamięci lepiej lub gorzej. Znajdziemy też dużo pozycji obowiązkowych - Call of Duty chociażby czy Blitzkrieg. Druga wojna światowa jako najchętniej wybierany na tło konflikt, zapisał się zdecydowanie pozytywnie na łamach historii gier komputerowych.