Upały, burze i susze – warto zainstalować na telefonie Regionalny System Ostrzegania
W niektórych miejscach Polski sytuacja może przypominać początek Armagedonu. Przynajmniej tak wynika z tekstu napisanego przez Mateusza Nowaka. Długotrwałe upały oraz susza dają się we znaki nie tylko nam i naturze, ale również całej infrastrukturze. To wyjątkowy okres, podczas którego warto wyposażyć się w wyjątkową aplikację.
Jestem przeciwnikiem instalowania miliona różnych aplikacji, każdej służącej do realizowania innego, konkretnego zadania. Cieszę się, że większość sieciowych usług mam w oknie internetowej przeglądarki i wcale nie uśmiecha mi się instalować zewnętrznych programów odpowiadających za konta bankowe, śledzenie pogody czy kursy na giełdzie. Wolę prostotę i minimalizm.
Chociaż nie jestem zwolennikiem korzystania z miliona pogodowych aplikacji, program Regionalny System Ostrzegania (RSO) powinien znaleźć się w telefonie każdego z nas. Zwłaszcza w tym okresie.
Współcześnie, w czasach względnego pokoju i lata od powodzi tysiąclecia, zapominamy o znaczeniu lokalnych narzędzi ostrzegawczych. Jestem przekonany, że ogromna część młodszych internautów nie ma pojęcia, gdzie znajdują się miejskie schrony, obszary wyznaczone na natychmiastowe miejsca do lądowania dla helikopterów czy pobliskie syreny. Coraz rzadziej oglądamy lokalną telewizję i korzystamy z regionalnych mediów. Nasza czujność została uśpiona, z czego w zasadzie powinniśmy się cieszyć.
Jednak sytuacje takie jak tygodniowe, rekordowe upały, pokazują, jak niewiele potrzeba, aby cały ten system zaczął chwiać się jak domek z kart. Wyłączona klimatyzacja w kinach, niedziałające ruchome schody w galeriach handlowych, opóźnione autobusy i tramwaje, do tego gminy pozbawione dostępu do wody – to dzieje się na naszych oczach i chociaż większość z nas nie cierpi z powodu suszy, czerwone plamy zwiastujące kłopoty zaczynają migać w coraz większej liczbie miejsc na mapie Polski.
Chociażby z tego powodu uważam, że w tak wyjątkowym okresie aplikacja Regionalny System Ostrzegania (RSO) powinna znaleźć się w każdym smartfonie czy tablecie.
Program jest bardzo prosty, skromny i pozbawiony wodotrysków. Służy tylko i wyłącznie temu, czego się od niego oczekuje – informowaniu nas o wyjątkowych, zagrażających naszej sytuacji wydarzeniach. Silne opady, upały, gradobicia, korki na głównych drogach, zatrucia – to wszystko tematyka, o jakiej informuje RSO. Wystarczy wybrać województwo w jakim się znajdujemy i zakres tego, o czym mamy być informowani.
Dzięki aplikacji wiem, że istnieje dzisiaj szansa na gradobicie nad Śląskiem. Mam pod ręką podane jasne godziny ograniczenia dostarczania i poboru prądu. Porywy wiatru, poziomy rzek, temperatury za dnia i w nocy – program informuje o tym wszystkim, natomiast możliwe do wyłączenia przypomnienia push sprawiają, że nie ominie nas żaden ważny komunikat pochodzący z Regionalnego Systemu Ostrzegania.
Aplikację Regionalny System Ostrzegania pobierzecie na wszystkie wiodące mobilne systemy operacyjne z odnośników podanych poniżej: