REKLAMA

Nie potrafię oderwać się od Rogue Legacy. Ta gra to czysty geniusz

Bardzo prosta, bardzo skromna, bardzo grywalna, bardzo wyjątkowa – tak w największym skrócie można przedstawić Rogue Legacy. Tytuł wygląda jak jedna z setek niezależnych produkcji, niewartych uwagi i pieniędzy. Dopiero rekomendacja znajomego przekonała mnie, aby dać zarobić Cellar Door Games. Teraz nie mogę odejść od laptopa.

Nie potrafię oderwać się od Rogue Legacy. Ta gra to czysty geniusz
REKLAMA
REKLAMA

O coraz modniejszym, niezwykle popularnym podgatunku gier „roguelike” pisałem już przynajmniej kilka razy. Nie słyszeliście? W największym skrócie roguelike to losowo tworzone poziomy oraz jedno życie, które gracz posiada przez całą rozgrywkę. Dzięki temu za każdym razem mamy do czynienia z wyjątkową, niepowtarzalną przygodą, która z każdym podejściem będzie wyglądać nieco inaczej. Roguelike to zwykle „garażowe” produkcje skupione wokół jakiegoś oryginalnego pomysłu bądź otoczki odróżniającej je od pozostałych im podobnych.

rogue legacy 2

Co takiego wyjątkowego jest w Rogue Legacy?

Założenia są bardzo proste. Naprzeciwko naszej wieży stoi potężne zamczysko. Jako dzielny rycerz, przedstawiony w retro-pikselowej formie na tłach wykonanych w 2D, nie pozostaje nam nic innego, niż do ów warowni się udać, tępiąc na miejscu wszelkie zło i plugastwo za pomocą żelaza i magii. Kiedy jednak gracz polegnie, a polegnie na pewno, nie wraca do punktu kontrolnego czy początku danej lokacji. Miast tego żegna się z postacią bezpowrotnie, natomiast na jej miejscu pojawia się… potomek. Nieco inny wizualnie, z odmiennymi przypadłościami, cechami oraz umiejętnościami. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o typowo wojownicze wyróżniki, ale również takie smaczki jak łysina, zaćma czy niezdecydowanie.

rogue legacy 6

Chociaż różnice między poszczególnymi członkami rodu to przeważnie kosmetyka, bez wątpienia dodaje ona uroku produkcji

Każdy wojak nieco różni się od poprzedniego, natomiast seria śmierci przyczynia się do rozrastania rodzinnego zróżnicowania. Co więcej, rozrasta się sama wieża, w której mieszamy. Chociaż w zamku możemy stracić bohatera, nie tracimy zdobytego z jego rąk złota. Za nie rozbudowujemy nasze domostwo o kolejne elementy, które przedkładają się na dodatkowe możliwości, umiejętności czy statystyki. Prosto, przyjemnie, wciągająco. Wchodzisz, zbierasz złoto, dostajesz łomot, rozwijasz się. Wchodzisz, zbierasz złoto, dostajesz łomot, rozwijasz się. Jeszcze raz i jeszcze raz, na nowo i po raz kolejny. Nuda?

rogue legacy 3

Wręcz przeciwnie. Wszystko za sprawą samego zamczyska, które jest jedyne w swoim rodzaju

Dosyć napisać, że z każdym kolejnym wejściem korytarze formują się na nowo, w niemożliwy do przewidzenia, losowy sposób. Następne wejście do warowni to zupełnie nowe doświadczenia, przeciwnicy i wyzwania. Bardzo ciekawy efekt, który zaraża syndromem „jeszcze jednego podejścia”. Tych będzie z kolei bardzo wiele, ponieważ Rogue Legacy nie należy do gier prostych. Wręcz przeciwnie – mocno zręcznościowy tytuł dał mi taki wycisk, jakiego dawno już nie czułem. Pod tym względem grze bliżej do specyficznych, przesuwanych gier z gatunku shot’em’up niżeli dawnych tytułów cRPG. To jeszcze bardziej nakręca gracza na następne podejście. Wciąż nie jestem doświadczony, także dla mnie każda wizyta w wymagających korytarzach zamku to maksymalnie kilka minut. Niezwykle hipnotycznych i działających na ambicję kilka minut, trzeba dodać.

rogue legacy 5
REKLAMA

Rogue Legacy jest dostępne dla komputerów osobistych z systemem Windows, Mac oraz Linux. Niebawem tytuł pojawi się na nowszych platformach do gier Sony i już nie mogę się doczekać, kiedy przeniosę rozgrywkę na ekran swojej PlayStation Vity. Zaskakująco grywalny tytuł i bardzo miła niespodzianka ostatnich dni. Wiem, że do Rogue Legacy wrócę zaraz po premierze w PS Store. Oczywiście 15 dolarów to dla wielu osób naprawdę zaporowa stawka, ale sam nie żałuję ani centa. Nawiązując do internetowej twórczości Jakuba Dębskiego – „mój portfel płacze, moja dusza śpiewa”.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA