REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Jest się jeszcze czego bać? Oto najlepsze komputerowe horrory wydane w 2013 roku

Myślałem, że współczesne gry już dawno przestały być straszne. Z każdym kolejnym rokiem produkcje grozy coraz silniej staczają się w stronę efektownych tytułów akcji, w których to, co straszne, już dawno przestało siać terror w sercach graczy. Niestety, smutny dla miłośników mocnych doznań trend zdaje się jedynie umacniać, nie licząc drobnych wyjątków. Z tego powodu przygotowałem zestawienie opisujące najlepsze komputerowe horrory wydane w 2013 roku, na które warto poświęcić trochę czasu, z zupełnie różnych powodów.

30.01.2014
20:07
Najlepsze komputerowe horrory wydane w 2013 roku
REKLAMA
REKLAMA

Outlast

outlast 6

Ten tytuł niebawem zadebiutuje w katalogu darmowych „gier od zaraz” dla posiadaczy PlayStation 4. Warto się nim zainteresować? Bez dwóch zdań. Outlast to na ten moment JEDYNA produkcja, której udało się mnie wystraszyć, od bardzo, bardzo, bardzo długiego czasu. W tym tytule coś takiego jak walka nie istnieje, natomiast gracz może jedynie uciekać przed dominującymi oprawcami. Mrok, ciemne zakamarki, przerażający ośrodek dla chorych psychiczne, pierwszoosobowa perspektywa, kamera z ręki oraz poczucie nieustannego zagrożenia oraz zaszczucia – to właśnie Outlast. Przejście przez ciemny, piwniczny korytarz, posługując się kamerą w trybie nocnym – fani hiszpańskiego filmu REC doskonale wiedzą, co to za przeżycia.

Dlaczego warto: Ponieważ, w przeciwieństwie do wszystkich pozostałych tytułów tego zestawienia, naprawdę straszy.

Resient Evil: Revelations

resident evil revelations 1

Ten tytuł pierwotnie ukazał się na Nintendo 3DS, lecz zapotrzebowanie pozostałych fanów na odsłonę było tak wielkie, że wkrótce Revelations pojawiło się na wszystkich dominujących platformach, poza PlayStation Vita. Podwyższone tekstury, nowy tryb oraz dodatki sprawiły, że Revelations wyglądał nie tylko znośnie, ale całkiem apetycznie. Oczywiście o ile lubicie ryby i owoce morza, ponieważ wydarzenia z najnowszej gry z serii Resident Evil miały miejsce głównie na morzu. Revelations było dla rozczarowanych piątą i szóstą odsłoną serii niczym dar z nieba. Twórcy wrócili do korzeni, oddając w ręce graczy tytuł naprawdę świetny, dopracowany i dający masę satysfakcji. Najlepsza część RE od czasów Nemezis, jednocześnie świetna konwersja na większe systemy.

Dlaczego warto: Ponieważ Revelations to właśnie takie Resident Evil, jakie od kilkunastu lat kochają fani.

Dead Island: Riptide

dead island riptide 4

Riptide to trochę takie „Dead Island 1,5”. Chociaż nikt nie nazwie tego tworu samodzielnym dodatkiem, właśnie tak to wygląda. Riptide to ci sami bohaterowie, co w pierwszym Dead Island, ten sam patent na rozgrywkę, ta sama grafika oraz paczka nowych pomysłów i możliwości. Zmiany względem oryginału były jednak zbyt mało posunięte, aby zadowolić największych fanów. Mimo tego omawiany tytuł to pozycja naprawdę dobra, która swoje prawdziwe walory ukazuje wtedy, kiedy dochodzi do rozgrywki kooperacyjnej do 4 graczy. Wspólna zabawa na deszczowej, opanowanej przez zombie wyspie to frajda sama w sobie, niezależnie od drobnych niedociągnięć.

Dlaczego warto: Ponieważ Riptide to mekka dla graczy uwielbiających kooperacyjną zabawę oraz wspólne przechodzenie gry w trybie fabularnym

Dead Space 3

dead space 3 3

W moim mniemaniu jest to gra-rozczarowanie. EA zepchnęło świetną markę do rynsztoka, zamieniają kosmiczny, ciężki, gęsty i klaustrofobiczny horror w udaną, ale nie fenomenalną grę akcji. Dead Space 3 zamienia strach i przerażenie na wybuchy oraz serie z kosmicznych karabinów. W zamian za klimat, który gdzieś wyparował, twórcy chcą to wynagrodzić graczom trybem kooperacji, który został wszysty głęboko w podstawowe mechanizmy gry. Walka z wątkiem fabularnym ramię w ramię ze znajomym to świetna zabawa, natomiast Dead Space 3 staje się wtedy całkiem nienajgorszym tytułem. Oczywiście wciąż nie można mówić o udanym horrorze, ale widoki pięknej, arktycznej planety w jakiś sposób to rekompensują.

Dlaczego warto: Podobnie jak wyżej – Dead Space 3 pozwala na przejście gry wraz z drugim graczem, co samo w sobie jest świetną, nastawioną na współpracę zabawą.

State of Decay

STATE 6

Zombie? Otwarty świat? Główny wątek fabularny oraz wiele zadań dodatkowych? Możliwość rozwoju własnej bazy, rozwijanie prowadzonej przez siebie postaci oraz miła dla oka grafika? Ta lista życzeń dotychczas była jedynie niedoścignionym marzeniem dla graczy uwielbiających survival-horrory. Na całe szczęście w 2013 roku nadszedł zbawiciel, w postaci State of Decay. Gra, która pierwotnie była zaledwie produkcją a Live Markeplace dzisiaj jest cenionym dziełem w międzynarodowej braci graczy. State of Decay to przede wszystkim otwarte środowisko oraz ogromne możliwości, niespotykane w żadnej innej grze. Trochę taki raj dla samobójców.

Dlaczego warto: Miłośnicy żywych trupów czekali na ten tytuł całe swoje życie, chociaż nawet o tym nie wiedzieli.

DayZ

DAYZ

DayZ w końcu stało się samodzielną produkcją, chociaż wciąż jest w stadium alpha. Nie przeszkodziło to graczom nabyć ponad milion cyfrowych kopii za pomocą Steam oraz zanurzyć się w świat MMO po same uszy. DayZ to produkcja bezwzględna, nastawiona na rywalizację, współpracę oraz przede wszystkim przetrwanie w świecie opanowanym przez zombie. Projekt cały czas jest rozwijany, lecz już teraz daje masę frajdy oraz jeszcze więcej wyzwań i kłód rzuconych pod nogi gracza. Warto dodać, że DayZ zaczynało odnosić sukces jeszcze jako niesamodzielna modyfikacja do gry ARMA II, natomiast dzisiaj posiada szereg tytułów – podróbek, korzystających na popularności niezwykle rozchwytywanej modyfikacji.

REKLAMA

Dlaczego warto: Ponieważ dzięki DayZ naprawdę zaczniesz przeżywać to, co dzieje się na ekranie, troszczyć o swoją postać oraz dwa razy myśleć, nim podejmiesz działanie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA