Niedługo każdy będzie mógł zostać Wałęsą. Solidarność: Menadżer Konspiracji zapowiada się na totalną szmirę
Tak się jednak składa, że po prostu ubóstwiam tandetne, brzydkie, amatorskie i odstraszające od komputera produkcje. Z tego powodu nadchodzącą „Solidarność” biorę pod lupę i już teraz wiem, że ten tytuł jest warty wszystkich czekających mnie poświęceń. Parafrazując pierwszego elektryka naszego kraju – „nie muszem, ale chcem!”
Tylko spójrzcie na te grafiki. Solidarność: Menadżer Konspiracji wygląda niesamowicie słabo, nawet jak na produkcję stworzoną z myślą o edukacji polskiego społeczeństwa. Konkretnie, to dzieci i młodzieży, bowiem to do nich adresowana będzie nadchodząca produkcja. Z czym to się właściwie je? W oficjalnym komunikacie prasowym możecie przeczytać:
Solidarność: Menadżer Konspiracji to edukacyjna gra społecznościowa. Zadaniem gracza jest tworzenie i utrzymanie siatek konspiracyjnych tak, aby poprzez zdobywanie wpływu w kolejnych zakładach pracy oraz organizowanie protestów przekonać władzę do negocjacji w sprawie zmian ustrojowych.
Gra rozgrywa się w realiach historycznych lat 80. Miejscem gry jest fikcyjne miasto, które ma reprezentować „PRL w pigułce”. Znajdą się w nim: stocznia, kopalnia, fabryka, redakcja gazety, uniwersytet a nawet PGR. Nie zabraknie blokowisk, sklepów, domów kultury, siedzib partii, milicji i służb bezpieczeństwa, pomników wdzięczności i parków.
Blokowiska! Kopalnia! Stocznia! W dodatku tandetna grafika i przerażający zwiastun, który możecie zobaczyć poniżej. Jako pasjonat wszelkiej maści kaszanek, jestem po prostu oczarowany. Solidarność: Menadżer Konspiracji właśnie znalazł się na mojej liście „zagraj w to koniecznie”. Chowaj się Battlefieldzie, chowaj się Call of Duty. Król Prezydent jest tylko jeden, w dodatku obligatoryjnie musi posiadać wąsy.
Nieco bardziej poważnie – uważam, że wszelkie gry edukacyjne to inicjatywa w odpowiednim kierunku. Postępowa, atrakcyjna oraz przystępna, która może z powodzeniem trafiać do młodszych, zafascynowanych nowymi technologiami pokoleń. Problemem jest jednak samo wykonanie. Te, co najlepiej pokazuje przykład Uprising 44, pozostawia póki co wiele do życzenia. Nadchodząca Solidarność zdaje się podtrzymywać ten standard, o ile nie przenosić tandetę na zupełnie nowy, niespotykany wcześniej poziom. No i te wyuzdane, zapracowane kobiety! Chociaż w czasach PRLu byłem bardzo młody, Narodowe Archiwum Cyfrowe zdaje się pokazywać zupełnie inną stronę narodowego socjalizmu. Produkcja edukacyjna, powiadacie?
Okej, dobrze, możecie napisać, że czepiam się szczegółów. Solidarność to tytuł służący społecznemu dobru, więc można mu znacznie więcej wybaczyć. Co jednak powiecie na mikro-transakcje, jakie znajdą się w tej grze? Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie wąsy Wałęsy są bezcenne, natomiast zachęta młodych graczy do wydawania pieniędzy, aby skuteczniej walczyć z komunistami, lekko trąci myszką.
Za Solidarność: Menadżer Konspiracji odpowiedzialne jest One2tribe, Gudejko Studio i Narodowy Instytut Audiowizualny. Wciąż nie znamy dokładnej daty premiery nadchodzącej produkcji free2play. Już zacieram dłonie i gładzę wąsy!