REKLAMA

SpecNaz 2

Drodzy Czytelnicy, słyszeliście o rosyjskim FPS-ie SpecNaz: Project Wolf? Nie? Nic dziwnego, bo gra okazała się, nie owijając w bawełnę, gniotem. Wcielaliśmy się w członka tytułowego rosyjskiego oddziału do zadań specjalnych, prowadziliśmy drużynę komandosów do celu. Grafika stała na poziomie mniejszym od zera, gra była zabugowana i praktycznie niegrywalna. Czy twórcy wyciągnęli wnioski, dzięki czemu część druga będzie prezentowała wyższy poziom? Nie.

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Producent, BYTE Software, najzwyczajniej w świecie straszy nas wizją nieodległej premiery kolejnej odsłony serii, która niestety zapowiada się następną porażką. Próbuję odnaleźć w materiałach jakieś naprawdę dobrze rokujące fakty, obrazki, pomysły… jest to naprawdę ciężkie zadanie. Sama fabuła już przedstawia się zabawnie - oddział SpecNaz zostaje wysłany do Iraku, by zbadać tajemniczy atak na amerykański czołg, który terroryści przeprowadzili za pomocą rosyjskiej rakiety. Okazuje się, że prototypową bronią handluje jeden z gubernatorów Mateczki Rosji, co doprowadza do tego, że wojna domowa wisi w powietrzu. Jedyna metoda, która może uratować ojczyznę, to powodzenie naszej misji.

REKLAMA

W trybie dla pojedynczego gracza twórcy dali nam trzy kampanie - w Iraku, Czeczenii i na Syberii. Zapewnić ma nam to różnorodność klimatyczną. Poza tym studio chwali swój produkt za dynamiczne zmiany pogody oraz pory dnia. Szczerze wątpię, by było to coś rewelacyjnego, o rewolucyjnym nie wspominając. By nie było za nudno, każdą z misji przejść będziemy mogli samotnie lub z drużyną. W tym drugim przypadku gra zawierać ma trochę taktyki, czyli pewnie sprowadzać się to będzie do komend "do mnie" i "atak!". Same zadania mają być pełne różnorodności, celem misji może być np. zabicie wszystkich wrogów tudzież zniszczenie czegoś. Naprawdę, myślę że możemy to nazwać czymś w rodzaju next-gen, rozwiązania czysto oryginalne i przełomowe!

Do naszej dyspozycji oddane zostanie sporo rodzajów broni, głównie rosyjskich. Poza asortymentem do krzywdzenia wrogów dostaniemy też pojazdy - i to nie tylko te jeżdżące, ale także pływające i latające.

Dreszcz przebiega mi po plecach, gdy wyobrażę sobie, jak będzie wyglądało latanie w takiej niskobudżetowej produkcji. Na pewno nie będzie to nic, co przyciągnęłoby do grania redakcyjnego maniaka lotnictwa, PIRX-a. Jedynym, co zasługuje na postawienie plusa, jest różnorodność pojazdów - poruszać się będziemy mogli nie tylko samochodami wojskowymi, ale także cywilnymi, znalezionymi w wirze walki. Interesujące, jednak nie bardzo sobie wyobrażam drużynę komandosów pędzącą w Volkswagenie

REKLAMA

Najważniejszym punktem w SpecNaz 2 będzie oprawa - tak graficzna, jak i dźwiękowa. Na screenach zaobserwować możemy pięknej jakości oświetlenie, śliczne modele oraz oczywiście tekstury w kosmicznej rozdzielczości. Twórcy nałożyli tyle nowoczesnych filtrów, że aż się boję, jak potężny musi być komputer, by odpalić rosyjskie dzieło na maksymalnych ustawieniach. Oczywiście żartuję, jak jest naprawdę chyba każdy widzi. Modele przypominają wyjęte z gry sprzed WIELU lat, gdzieniegdzie poupychane cienie tylko dodają komizmu. To ciekawe, że nie mogąc tego sprawdzić i tak już wiem, że fizyka, AI i płynność rozgrywki będą totalnie kulały… Jakaś taka wrodzona kobieca intuicja.

Chciałbym rzec, iż czekam na zapowiadaną grę z wypiekami, no ale niestety nie ma na co czekać, przykro mi, Kochani. Ot, kolejna rosyjska gra, którą wyda nasze polskie CITY Interactive, znane z gier na tym właśnie poziomie. SpecNaz 2 pojawi się na rynku, ktoś go kupi, minie tydzień i po grze nie będzie śladu. Poleży w kiosku z miesiąc, po czym zostanie zastąpiony kolejnym Mortyrem czy czymś w tym guście. Nawet trochę mi szkoda twórców, bo żywotność ich dzieła będzie zapewne krótsza niż jego produkcja. Nie zmieni tego multiplayer, który ma się także pojawić. Małe studia powinny zacząć szukać jakichś interesujących pomysłów, które przyciągnęłyby konsumentów, zamiast robić zwykłe, marne FPS-y…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA