Niezależnie od tego ile razy uratujesz świat, twórcy gier komputerowych zawsze znajdą pomysł na rozszerzenie. Tak bynajmniej twierdzi jeden z redaktorów serwisu IGN. I w sumie ma rację, o dodatku do Spellforce 2 tu i tam pojawiły się przebąknięcia o dodatku, już w czasie polskiej premiery.
Na oficjalnej stronie jedyne informacje to opis fabuły, cztery screenshoty, tyleż artworków i trailer - raczej zajawkowy niż mający prezentować możliwości gry. Mało, bo premiera zapowiadana jest na luty 2007 (wcześniej planowano zimę tego roku - przynajmniej na zachodzie, bo u nas muszą jeszcze przetłumaczyć). Nie omieszkałem też zajrzeć na oficjalne forum, gdzie pokazano kilka dodatkowych obrazków, artworków i 25-megabajtowy trailer. Nie ma za to żadnych konkretnych danych, chociaż zwiastun jest ciekawszy od tego z witryny.
Przyjrzyjmy się jednak temu, co JoWood nam gotuje. Dragom Storm rozciągnie dalej historię z Shadow Wars. Kraina Eo, która w rzeczywistości jest fruwającymi w nieokreślonej przestrzeni kawałkami ziemi (sporymi) staje w obliczu zagrożenia. Portale, które łączą samotne wyspy zaczynają wygasać, a ludziom grozi wymarcie z prostych przyczyn niedoboru naturalnego. Wszystkie nacje rozpoczynają paniczną wędrówkę w poszukiwaniu odległych, mlekiem i miodem płynących, krain. A w międzyczasie toczą ze sobą wojny.
Gracz po raz kolejny pokieruje Shaikanem, który sam będzie poszukiwał drogi do owych utopijnych krain i próbował dociec dlaczego portale tracą swą moc. Aby całość nie wydała się aż tak trywialna odnajdziesz ślady zaginionego Soulbearera (czyli siebie z podstawki). Nie będzie to jednak jedynym znaczącym odkryciem, bowiem podczas swej pełnej niebezpieczeństw wędrówki trafisz też na ślady pradawnej, pełnej tajemnic cywilizacji, który sprowadziła magię na świat. Tylko dwóch przedstawicieli tej starożytnej kultury przetrwało, a jeden z nich wybrał właśnie ten moment na pobudkę. Dysponuje mocą, jakiej kraina Eo nigdy wcześniej nie widziała. Zapowiada się ciekawie, choć stereotypowo - nie przypuszczam, aby historia mogła zawładnąć sercami graczy. Mamy tu raczej do czynienia z tłem, które ma nadać sens setkom starć, jakie stoczysz podczas gry.
Jak sugeruje tytuł, kluczową rolę w fabule odegrają smoki. Zresztą, rasa Shaikanów ma w żyłach smoczą krew, która czyni ich potężniejszymi od zwykłych ludzi. W Spellforce 2: Dragon Storm Shaikani zostaną włączeni do gry również jako zupełnie nowa rasa, czyli nowe budynki, jednostki, a także tytan (którym, oczywista, jest smok). Ponadto Smocza Burza ma rozciągnąć historię z Czasu Mrocznych Wojen o kampanię złożoną z 11 misji, podczas których odwiedzimy zupełnie nowe krainy, a także odwiedzimy te znane z podstawowej wersji, jednakże nieco… inne. Prawdopodobnie możemy się spodziewać ogólnej pożogi i ognia. Rozszerzenie przyniesie też multum nowych przedmiotów oraz możliwość ich przerabiania oraz czarów czy zdolności avatarów, jak przyzywanie zwierzaków (i nie tylko), które będą nam towarzyszyć podczas podróży. Rozszerzeniu ma również ulec tryb wieloosobowy. Przede wszystkim nowe mapy oraz nowe opcje: King of the Hill oraz Arena Quest.
Jak wspominałem, odnalazłem na oficjalnej witrynie tylko cztery obrazki. A czy wspominałem o kolejnych siedmiu udostępnionych po zarejestrowaniu się na forum? W sumie to i tak niewiele, jednak drobny rzut oka wystarczy, aby potwierdzić, że będzie to ta sama, powalająca na glebę z mocą trzęsienia ziemi, żrąca moc Twojego peceta grafika z dodatku, co zresztą jest w sumie oczywiste. Dalej będziemy oglądać śliczne odbicia promieni słońca na pofalowanych taflach jeziora, refleksach światła na błyszczących zbrojach żołnierzy czary ze snów cukiernika oraz ładne zachody słońca dzięki tym wszystkim wynalazkom z ‘shader' w nazwie.
I czy będzie dobrze? Myślę, że będzie powtórka z rozrywki, ale udana - dla nienasyconych graczy albo dla graczy, którzy nie mają nic przeciwko, aby pograć w Spellforce jeszcze dłużej. Albo dla jednych i drugich.