„Star Trek: Trexels”, jedna z najbardziej znienawidzonych gier Angry Joe, trafiła na Androida
Kosmos. Niezbadane miejsce, które skrywa mnóstwo tajemnic, wspaniałych światów i nowych form życia. O ile posiadasz jakieś 100 zbędnych dolarów. „Star Trek: Trexels” to jedna z najbardziej bezczelnych żebro-gier ostatnich lat. Już na Androidzie!
Na papierze „Star Trek: Trexels” ma wszelkie cechy, aby kandydować na wspaniały mobilny hit. Aplikacja korzysta z marki Star Trek, w roli narratora wykorzystując samego George’a Takei'ego. Tytuł jest naprawdę wielopłaszczyznowy i skupia się na kilku aspektach rozgrywki jednocześnie. Od rozbudowy statku, przez zarządzanie załogą, na walce oraz eksploracji kosmosu kończąc.
Całość w niesamowity sposób spaja charakterystyczna, piskelowa grafika w stylu retro. W grze znalazły się nawet efekty dźwiękowe oraz muzyczne utwory z kultowych filmów i seriali. Wspaniały ukłon w stronę starszych miłośników Star Treka, którzy kręcą nosami na kinowe poczynania J.J Abramsa.
Pierwsze chwile ze „Star Trek: Trexels” są naprawdę fantastyczne. Byłem zafascynowany tym jak złożona, wielowątkowa i grywalna to produkcja.
Ogrom danych i możliwości początkowo przytłaczał, pomimo prostej warstwy wizualnej. Na całe szczęście eksploracja kilku pierwszych planet wystarcza, aby poznać wszystkie mechanizmy rządzące „Star Trek: Trexels”. Z każdą kolejną minutą było jedynie lepiej i lepiej. Kiedy producenci poprosili o wystawienie oceny w Google Play, ani na moment nie wahałem się nad pięcioma gwiazdkami.
Chwilę później rozpoczął się koszmar. Nowa część kosmosu, nowe układy planetarne, nowe przygody – wszystko to otoczone było armią mikro-transakcji, liczników i obostrzeń. Możecie napisać, że tak jest w każdej grze Free2Play. Oj nie. Zdecydowanie nie. „Star Trek: Trexels” wynosi przenośne żebranie na zupełnie nowy, niespotykany nigdy wcześniej poziom.
Jeżeli jesteście wystarczająco odważni i chcecie na własnej skórze przekonać się, jak paskudne zagrywki stosują producenci „Star Trek: Trexels”, zawsze możecie pobrać grę z Google Play bądź iTunes App Store. Odpowiednie odnośniki znajdziecie w tabeli poniżej. Wszystkim innym polecam bardzo dobry materiał jednego z najpopularniejszych youtuberów na świecie – Angry Joe’a. Autor w nieco ponad 18 minut pokazuje, co najgorsze i najbardziej plugawe w mobilnej rozgrywce:
Olbrzymia szkoda. „Star Trek: Trexels” robi niesamowite pierwsze wrażenie. Gdyby twórcy pomyśleli o pełnej wersji za kilka złotych, na pewno mieliby moje pieniądze. Niestety, tyle kosztuje co najwyżej kilka diamentów we wbudowanym w aplikację sklepie.