REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Poprzedni strajk scenarzystów dał nam jeden z najlepszych seriali internetowych w historii

To nie jest pierwszy strajk scenarzystów w historii. Z doświadczenia już wiemy, że tak samych twórców, jak i widzów czekają teraz mroczne czasy. Poprzednio jednak dostaliśmy też jeden z najlepszych seriali internetowych w historii. Czy tym razem możemy spodziewać się czegoś w ten deseń?

08.05.2023
19:52
dr horrible serial strajk scenarzystów
REKLAMA

Trwający od 2 maja strajk scenarzystów był nieunikniony. Wisiał w powietrzu już od 2016 roku, ale wtedy konflikt udało się zażegnać. Potem w 2020 roku studia i platformy streamingowe zaczęły gromadzić zapasy scenariuszy, przewidując nadchodzący bunt. Nie dopuściła do niego pandemia. Dopiero więc teraz związek zawodowy WGA (Writers Guild of America) ruszył walczyć o swoje. O co dokładnie? Powiedzieć, że chodzi o pieniądze, to nie tyle skłamać, co problem mocno spłycić.

W swojej historii amerykańscy scenarzyści strajkowali już kilkukrotnie. Za każdym razem powiązane było to ze zmianami dystrybucyjnymi. W 1960 roku WGA domagało się tantiem od dystrybucji seriali za granicą, w latach 80. - większych udziałów w dystrybucji na nośnikach (VHS). Ostatnim razem na przełomie 2007 i 2008 roku chodziło natomiast o uczciwszy podział zysków z dystrybucji cyfrowej. I teraz można powiedzieć, że mamy powtórkę z rozrywki, bo kością niezgody okazuje się streaming.

Czytaj także:

REKLAMA

Strajk scenarzystów 2023 - nadchodzą mroczne czasy

Scenarzyści domagają się przede wszystkim większych zarobków, stabilności zatrudnienia i zapewnienia, że sztuczna inteligencja nie będzie wykorzystywana do pisania seriali. W skrócie: walczą o godne warunki pracy i przyszłość swojego zawodu, bo chociaż od dawna są niedoceniani teraz ich sytuacja stała się "rozpaczliwa". W związku z dynamicznym rozwojem platform streamingowych stawki drastycznie spadły, a do tego coraz częściej zamiast etatów, dostają umowy zlecenia.

Co strajk scenarzystów oznacza dla przeciętnego widza? Przede wszystkim opóźnienia w realizacji seriali - już przecież wstrzymano prace nad szeregiem wyczekiwanych tytułów. Ich lista się jeszcze powiększy, bo wygląda na to, że strony konfliktu szybko do porozumienia nie dojdą. Na przełomie 2007 i 2008 roku trwało to 100 dni, przez co otrzymaliśmy przynajmniej kilka produkcji marnej jakości. Koronny przykład? Nie trzeba daleko szukać. Wystarczy spojrzeć na "Quantum of Solace", którego scenariusz próbował ratować reżyser Marc Forster z wcielającym się w Jamesa Bonda Danielem Craigiem.

Quantum of Solace - Strajk scenarzystów 2023

Chociaż nawet agent 007 poległ podczas poprzedniego strajku scenarzystów i bez wątpienia były to mroczne czasy tak dla twórców jak i widzów, warto wspomnieć o małej iskierce nadziei, która się wtedy pojawiła. Gdyby WGA nie ruszyło na barykady, nie dostalibyśmy bowiem serialu "Dr. Horrible's Sing-Along Blog" - jednej z najlepszych produkcji internetowych w historii. Odpowiada za nią przyszły twórca "Avengers" Joss Whedon.

Strajk scenarzystów 2023 - potrzebujemy nowego Dr. Horrible's Sing-Along Blog

Kojarzony wtedy głównie z "Buffy: Postrachem wampirów" Joss Whedon nudził się podczas poprzedniego strajku scenarzystów, więc w końcu postanowił oszukać system. Chodziło to - jak mówił sam zainteresowany - żeby "pokazać, że możesz zrobić [oryginalny kontent internetowy] w zupełnie innej skali", czyli coś małego, taniego, a jednocześnie profesjonalnie zrealizowanego. Reżyser napisał więc scenariusz wraz z braćmi (Zackiem i Jedem) oraz scenarzystką/aktorką (prywatnie: narzeczoną Jeda) Maurissą Tancharoen i wykorzystał swoje koneksje zdobyte przez lata pracy w Hollywood. Dzięki temu w jednej z głównych ról możemy zobaczyć Nathana Filliona, z którym współpracował chociażby przy okazji kultowego "Firefly".

"Dr. Horrible's Sing-Along Blog" to opowieść o superzłolu - tytułowym Dr. Horrible, w którego wciela się Neil Patrick Harris. Walczy on ze swoim nemezis - superbohaterem zwanym Captain Hammer (Nathan Fillion) o względy pięknej Penny (Felicia Day). W międzyczasie prowadzi też vloga i dużo, naprawdę dużo śpiewa, porywając widzów do tańca. Serio! Te piosenki wpadają w ucho i nuci się je jeszcze długo po seansie.

Dr. Horrible's Sing-Along Blog - Strajk scenarzystów 2023

Opowieść podzielona jest na trzy krótkie akty (odcinki), które łącznie trwają ok. 45 minut. Joss Whedon wypełnia je nie tylko piosenkami, ale też masą innych atrakcji. Wszystko podaje z przymrużeniem oka, przez co serial uwodzi swoją stylową tandetą. No tak, bo wszystko jest tu tanie, ale w całkowicie zamierzony i urokliwy sposób. Dlatego właśnie produkcja przypadła do gustu tak widzom, jak i krytykom. Obsypano ją prestiżowymi nagrodami (Hugo, Streamy Awards, Emmy), a magazyn "Time" umieścił tytuł na liście TOP50 inwencji 2008 roku.

REKLAMA

Za sprawą "Dr. Horrible's Sing-Along Blog" Joss Whedon nabrał pewności siebie. Dzięki temu parę lat później, praktycznie bez budżetu - z pomocą przyjaciół i we własnym domu, zrealizował "Wiele hałasu o nic". Podobnie jak jego serial film okazał się sukcesem.

Nie możemy trywializować trwającego właśnie strajku scenarzystów. Liczmy jednak, że WGA szybko swoje cele osiągnie. A w międzyczasie pozostaje nam wypatrywać perełki na miarę "Dr. Horrible Sing-Along Blog". Bo przydałoby się, żeby coś takiego pomogło nam przetrwać te mroczne czasy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA