REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD

Nowy kryminał Apple'a jest czarny jak noc październikowa. Tak kinofilskiego serialu jeszcze nie widzieliście

"Pieniądze nie są brudne, ale ludzie już tak" - to zdanie usłyszeliśmy w "Fałszywym kroku". Ale przecież dzięki niezliczonym innym filmom noir, już wcześniej mogliśmy się tego domyślić. Teraz przekonuje do tego "Sugar", które chwilę temu zadebiutowało na Apple TV+.

08.04.2024
20:21
sugar apple tv co obejrzeć recenzja
REKLAMA

John Sugar urodził się parę dekad za późno. Ze swoją fascynacją kinem noir próbuje żyć we współczesnym świecie, jak Humphrey Bogart i Robert Mitchum przykazali. Bronią palną co prawda gardzi, ale kiedy ktoś owija w bawełnę, zaraz dostanie od niego w mordę. A przecież ludzie co chwilę próbują go oszukać. Twardymi pięściami zawsze jednak udaje mu się wycisnąć z nich prawdę. Dzięki temu jest cholernie dobrym detektywem. Zleceniodawcy się o niego biją, więc po odnalezieniu porwanego syna szefa Yakuzy, musi odłożyć w czasie zaplanowany wcześniej urlop. Po powrocie do Los Angeles od razu przyjmuje kolejne zlecenie. Tym razem od producenta filmowego, który chciałby, aby sprowadził do domu zaginioną wnuczkę.

Sprawa wydaje się prosta. Dziewczyna nieraz już znikała na dni, tygodnie, a nawet miesiące. "Naćpa się, wróci i znowu pójdzie na odwyk" - przekonuje tak jej ojciec, jak i była macocha. Dziadkowi coś jednak śmierdzi, bo Olivia tym razem nie poprosiła go o pieniądze. John Sugar rusza więc jej tropem, który wiedzie przez obłudę najbliższych krewnych, po ciało gwałciciela w bagażniku samochodu zaginionej. Główny bohater dzielnie łączy kolejne kropki, ale droga do rozwiązania zagadki jeszcze daleka. Coraz bardziej gmatwa się w tym Los Angeles, rodem wyjętym z sennych koszmarów.

REKLAMA

Sugar - recenzja nowego serialu Apple TV+

Za dnia Los Angeles składa się z luksusowych willi i restauracji. Wieczorami John Sugar zagląda natomiast do podrzędnych barów i moteli, w których można się natknąć na trupa. Miasto wciąga niczym bagno, bo, podążając tropem czarnych kryminałów, Mark Protosevich traktuje je niczym pełnoprawnego bohatera. Chociaż amerykańska metropolia urokliwie mieni się feerią barw, zdarza się też, że widzimy ją w czerni i bieli. Twórca wprost składa w ten sposób hołd filmom noir, ale też rozbiera ich konwencję na części pierwsze. Zwraca nawet naszą uwagę na jego absurdy. O ile więc, według Bogarta, świat jest zawsze o trzy drinki do tyłu, o tyle główny bohater okazuje się zawsze 50 drinków do przodu. Wlewa w siebie hektolitry alkoholu, ale nigdy się nie upija. "Mam specyficzny metabolizm" - tłumaczy.

Sugar - Apple TV+ - co obejrzeć?

Protosevich proponuje nam współczesne spojrzenie na formułę czarnych kryminałów. Miesza tu ze sobą różne porządki, przez co John Sugar nie jest już przetyranym przez życie cynikiem. Ten twardziel ma złote serce. Zalanej kobiety nie wykorzysta, tylko opatuli ją do snu. Bezdomnemu da kilka stówek za popilnowanie samochodu i obieca odprawić go do siostry. Zmaga się również z ciężką chorobą. Wzrok i ręce nieraz odmawiają mu posłuszeństwa, bo, jak to się w neo-noir przyjęło, okazuje się osobą z defektem fizycznym. Po dotychczasowych dwóch odcinkach nie wiadomo, co mu dokładnie dolega, ale objawy zaczynają się powoli nasilać.

Nowy serial Apple TV+ karmi się nawiązaniami do filmów noir. Protosevich je cytuje, kradnie z nich, przeinacza je, bawi się ich konwencją. Bierze w ten sposób swoją opowieść w gatunkowy nawias niewiarygodności. Wychodzi mu to całkiem sprawnie, bo przecież główny bohater jest zapalonym kinomanem. Pod ręką zawsze ma nowy numer "Sight&Sound" i "Cahiers du cinema", a w wolnych chwilach pędzi obejrzeć coś na wielkim ekranie. Na razie sprawdza się przede wszystkim jako kinofilska gra w odniesienia. W dodatku wystarczająco, aby rozbudzić apetyt na więcej.

Więcej o serialach Apple TV+ poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Zdecydowanie zbyt wcześnie jeszcze jest, żeby oceniać sposób prowadzenia intrygi. Można jednak z całą pewnością stwierdzić, że "Sugar" uwodzi swoim stylem. Protosevichowi udaje się wprowadzić nową energię do klasycznohollywoodzkiego blichtru i mroku filmów noir. Atmosfera robi się dzięki temu coraz gęstsza. To serial lepki, ciężki, przytłaczający. Już teraz wciąga niczym romans z niebezpieczną kobietą.

Dotychczasowe odcinki obejrzysz na Apple TV+. Nowe będą pojawiać się na platformie w każdy piątek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA