Niesamowite, do stosowania jakich sztuczek byli dawniej zmuszeni producenci gier wideo
Już dawno żaden materiał na YouTube nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Pasjonat komputerów na kanale The iBookGuy dokładnie i jasno tłumaczy, z jak olbrzymimi przeciwnościami mierzyli się dawniej producenci gier komputerowych.
„No ale jak to trzy różne kolory nie mogą być obok siebie?” – zapytałbym z niedowierzaniem, gdyby dzisiaj któryś z producentów gier wideo wytłumaczył mi, dlaczego paleta barw w jego najnowszej produkcji jest tak skromna. Oczywiście każdy z nas zdaje sobie sprawę, że dawniej gry musiały znosić znacznie więcej ograniczeń. Mało kto wie jednak, do jak pomysłowych i ciekawych sztuczek uciekali się producenci, aby dać nam wspaniałe hity pokroju Mario czy Zeldy.
Dokument wideo „How oldschool graphics worked” jest bezcennym materiałem dla każdego miłośnika gier wideo.
Film został przygotowany w naprawdę jasny, klarowny i zrozumiały sposób. Nie trzeba znać się na komputerowej grafice, aby zrozumieć, jak problematyczne było dawniej projektowanie interaktywnych produkcji. Zabawa z pikselami wydawała się niezwykle uciążliwa, ze względu na ograniczoną, współdzieloną z procesorem ilość pamięci.
Tym bardziej zachwycają mnie patenty, jakie w swoim wideo pokazuje iBookGuy. Siedem minut świetnego, rzeczowego materiału, który otworzy oczy zwłaszcza tym młodszym, przyzwyczajonym do trójwymiarowego, otwartego środowiska graczom. Nie mogę wręcz przeboleć, że druga część dokumentu pojawi się dopiero za jakiś czas. YouTube byłby pięknym miejscem, gdyby więcej pasjonatów realizowało się na takim poziomie co iBookGuy. Trzeba obejrzeć.