Zgodnie z tytułem w nowym miniserialu akcji Netfliksa nie ma litości. Żadnych długich rozmów, żadnych romansów. Bohaterowie od razu przechodzą do rzeczy - przemocy. Nic więc dziwnego, że "Zero litości" widzowie tak chętnie porównują do "Johna Wicka".

"Zero litości" da się obejrzeć tak jak użytkownicy Netfliksa lubią najbardziej - na raz. Na przestrzeni siedmiu odcinków koreański serial opowiada historię emerytowanego gangstera, który wraca do akcji. Wszystko po to, aby pomścić zamordowanego brata. Główny bohater nie zważa na cenę i konsekwentnie - twardymi pięściami i stopami - dąży do osiągnięcia celu, przebijając się przez hordy wrogów. I właśnie scenami walk produkcja podbiła serca tak krytyków, jak i widzów.
"Zero litości" wpadło na Netfliksa na początku czerwca. Wtedy udała się produkcji trudna sztuka - zdobyła 100 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes (co prawda jest ich tylko sześć, ale to wciąż osiągnięcie godne odnotowania). Ich autorzy zachwalają maestrię w prowadzeniu scen kaskaderskich. W podobnym tonie na portalu wypowiadają się zwykli użytkownicy, dla których ten "jeden z najlepszych seriali zemsty wszech czasów" okazuje się "szalony" niczym "John Wick".
Zero litości - widzowie zachwyceni serialem akcji Netfliksa
Zresztą, w mediach społecznościowych też ciągle przewijają się porównania do "Johna Wicka". Użytkownicy Netfliksa na każdym kroku zachwycają się bowiem "Zero litości", pisząc, że koreański serial dostarczył im samych mocnych wrażeń. Według kolejnych wpisów nie ma tam miejsca na pitu-pitu. Jest czysta akcja, podbudowana intrygującą fabułą.
Nikt nie robi seriali akcji w klimatach noir tak jak Koreańczycy. Literalnie koreański John Wick. Walczy tyle, że zmęczyłem się w okolicach piątego odcinka
Piekielnie dobry serial
Właśnie zbindżowałem "Zero litości" na Netfliksie. Jest super dobre
- czytamy na X (dawny Twitter).
Z powyższych wpisów wyłania się obraz "Zero litości" jako serialu napędzanego adrenaliną. Już drugi miesiąc wbija on w fotel kolejnych użytkowników Netfliksa. Dlatego jeśli poszukujecie dobrej rozpierduchy na wieczór, to chyba właśnie ją znaleźliście.
Więcej o serialach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:
- Dzikość - co z 2. sezonem? Netflix podjął decyzję
- Sprawdziłem 2. sezon Wednesday. Jest na co czekać
- Niedoceniony serial fantasy przeżywa drugie życie. Netflix niepotrzebnie go kasował
- Byłem na pokazie Heweliusza. Ten serial powinien być pokazywany w kinach
- Dlaczego nikt nie mówi o nowym thrillerze Netfliksa? To dla mnie zaskoczenie