Uwielbiana kreskówka całkowicie zmieniła genezę Venoma. I mało kto teraz o tym pamięta
Zapewne nie wszyscy pamiętają (albo wręcz nie zdają sobie sprawy), że najpowszechniejsza wizja symbionta i Venoma - tego, jak pozaziemski pasożyt działa i wpływa na innych - została wykreowana dopiero przez twórców popularnej kreskówki „Spider-Man: The Animated Series” z lat 90. W gruncie rzeczy animacja przepisała koncept czarnego kostiumu, uczyniła go znacznie mroczniejszym i sprawiła, że to właśnie ta wersja przeniknęła do kultury popularnej.
Uwielbiana przez szerokie grono dzieciaków lat 80. i 90. kreskówka „Spider-Man: The Animated Series” jest odpowiedzialna za stworzenie nowej (i jak na razie ostatecznej) genezy czarnego kostiumu Petera Parkera oraz tego, jak symbiont wpływał na nosiciela. Wpływ serialu okazał się tak silny, że po jego twórcach powtarzali inni, a lwia część fanów jest współcześnie przekonana, że relacja Parkera z symbiontem wyglądała właśnie tak od samego początku.
Tyle, że to nieprawda. Serwis Screen Rant, który przypomina tę historię, pozwala sobie nawet określić to zjawisko mianem swoistego efektu Mandeli.
Spider-Man: symbiont wcale nie wpływał źle na Petera Parkera
Jak większość z was zapewne kojarzy, po tym, jak Peter Parker związał się z kosmicznym symbiontem (który stał się jego nowym, czarnym kostiumem), osobowość bohatera zaczęła się zmieniać. Dotychczas przyjazny, niekrzywdzący wrogów i szlachetny chłopak stał się arogancki, agresywny i przestał się ograniczać. Co ciekawe, jest to pomysł twórców „The Animated Series”, z którego zaczerpnęły kolejne serie komiksów, Sam Raimi, a później także inne animacje i gry. Wcześniej symbiont działał inaczej.
Czarny strój Pajączka nie sprawiał, że ten stawał się bardziej agresywny. Przeciwnie. Gdy po raz pierwszy widzimy herosa w nowym kostiumie w zeszycie „Niesamowity Spider-Man” nr 252, ten zachowuje się bardzo przyjaźnie - zabiera kłócącą się parę w podróż po Nowym Jorku, by pokazać jej uroki życia w tym mieście; łaskawie i bez użycia siły obchodzi się z rabusiem. Jego przygody są jak najbardziej standardowe.
Relacja Spideya z symbiontem jest przez długi czas spokojna i pozytywna - bohater radośnie korzysta z możliwości obcego, jakimi są strzelanie własną siecią, replikowanie dowolnych strojów czy reagowanie na myśli. Kiedy zatem zaczynają się kłopoty? Otóż wówczas, gdy symbiont zaczyna przejmować ciało Parkera, gdy ten śpi. Spider-Man przemierza wówczas miasto bez własnej świadomości. Sam Peter niczego nie pamięta - gdy budzi się rano, ma tylko wrażenie, że w ogóle nie udało mu się odpocząć. Pozostaje jednak sobą: kostium nie wpływa na jego zachowanie, nie generuje wewnętrznego mroku, nie potęguje gniewu czy agresji.
Czytaj więcej o Marvelu w Spider's Web:
Heros podejmuje decyzję o dokładniejszym zbadaniu stroju dopiero wówczas, gdy nawiedza go koszmar. Zgłasza się do Reeda Richardsa (Mr Fantastic z Fantastycznej Czwórki) - ten informuje chłopaka, że ten kostium to żywa istota, a wówczas Spider-Man decyduje się go pozbyć. Nie jest to skutek jakiegokolwiek deprawującego wpływu symbionta - Parker po prostu przestraszył się koncepcji tego, że jego strój żyje własnym życiem. I uwaga: to sam Peter jest odpowiedzialny za wyzwolenie mrocznego oblicza symbionta. Gdy wraz z Reedem separuje symbionta, ten czuje się... odrzucony. To uczucie przeradza się w gniew; gdy Richards zamyka go w swoim laboratorium celem przeprowadzenia dalszych badań, w symbioncie rośnie żądza zemsty na Parkerze - jednocześnie zaś chce ponownie do niego dołączyć. W końcu ucieka, odnajduje chłopaka i namawia go na ponowne wejście w tę specyficzną relację. Dopiero później symbiont połączył się z Eddiem Brockiem - dzielili bowiem żal i obwinianiali Parkera.
Jak zatem widać, niszczący wpływ symbionta na bohatera pojawił się dopiero w „The Animated Series”, a konkretnie w trzyodcinkowym wątku „The Alien Costume” z 1995 r. I trzeba przyznać, że jest to pomysł znacznie ciekawszy, niż ten oryginalny.
Serial Spider-Man: The Animated Series obejrzycie tutaj.