Wracamy po dłuższej nieobecności. W tym czasie na Windows Phone obrodziło w wiele ciekawych produkcji. Jak zwykle wybieramy dla Was te darmowe, te najlepsze i te, które mają szansę zostać w pamięci Waszych urządzeń na dłużej.
Reaper
Reaper to tylko i aż gra platformowa, w prześlicznym 2D. Sterując dzielnym wojakiem po prostu przemierzamy bajkowe krainy, wzorem najsławniejszego hydraulika świata przemieszczając się w prawą stronę ekranu, po drodze walcząc z różnorodną paletą przeciwników.
Poza naprawdę dobrą stroną wizualną, Reaper jest stosunkowo rozbudowaną produkcją. Nie licząc imponującego wachlarza ciosów, w ręce gracza została oddana mapa świata, po której się przemieszcza, prosty system dialogowy, decyzje wątpliwie wpływające na rozgrywkę oraz elementy RPG, takie jak rozwój postaci, zarządzanie ekwipunkiem oraz zdobywanie nowych broni oraz mocy.
Dlaczego warto zainteresować się Reaperem? Na papierze to gra, jakich wiele. Za jego obecnością w pamięci Waszych telefonów przemawia wysokiej jakości wykonanie. Jak na darmową aplikację, Reaper nie ma absolutnie żadnych powodów, aby się wstydzić przed takimi produkcjami jak Rayman Jungle Run. Krwi może napsuć jedynie sterowanie, do którego po prostu trzeba się przyzwyczaić. Bez wirtualnych przycisków oraz z podziałem całej powierzchni wyświetlacza na „sekcje”, pierwsze kilka misji może być prawdziwą bolączką. Biorąc jednak pod uwagę grę jako całość, chwilowe męczarnie są tego warte.
Six Guns
Red Dead Redemption na komórce, w dodatku zsynchronizowane ze środowiskiem Xbox Live? Gameloft się postarał. Popularne Six Guns w końcu wylądowało na Windows Phone, po długiej nieobecności względem Androida oraz iOS.
Gra jest olbrzymia. Six Guns to sporych rozmiarów otwarta lokacja, po której przemieszczamy się pieszo, konno lub za pomocą błyskawicznej podróży. Tę ostatnią, skrótową drogę zdecydowanie odradzam. Zwiedzając Dziki Zachód w Six Guns, bardzo łatwo napotkać na dodatkowe zadania, które inaczej bardzo łatwo pominąć.
Wzorem innych gier z kowbojami, Six Guns to przede wszystkim strzelaniny. Te zostały wykonane na akceptowalnym, wysokim poziomie. Poza prostym pruciem ołowiem w stronę bandziorów, dostaliśmy system korzystania z osłon terenowych, stanowiący filar zabawy, wzorem Gears of War. Będąc przy samych misjach – te są zaskakująco zróżnicowane, zmuszając gracza nie tylko do walki, ale również wybawiania dam z opresji, brania udziału w konnych wyścigach czy nawet zbieractwa.
Gdyby tego było mało, Six Guns, poza imponującą grafiką i jeszcze bardziej imponującym światem, posiada prosty tryb wieloosobowy, również za darmo. Tam z kolei spotka się do 8 graczy, walcząc w trybie będącym mieszanką drużynowego starcia oraz zdobywania flagi. Odbiór całości może zepsuć jedynie obecność reklam oraz mikro-transakcje. Z drugiej strony, przy tytule takiego kalibru, w pełni darmowym, wprowadzenie takich rozwiązań przez Gameloft jest czymś oczywistym, do czego mobilni gracze na pewno zdążyli się już przyzwyczaić.
Drawtopia
Poza grami akcji, na uwagę zasługuje również kilka produkcji typowo logicznych. Jedną z nich jest właśnie Drawtopia, ciekawa aplikacja oddająca w ręce gracza możliwość rozwiązywania zadań za pomocą rysowanych palcem obiektów.
Chociaż gier tego typu w Windows Store jest już parę, Drawtopię bez wątpienia cechuje najlepsza jakość wykonania. Co prawda palec, za pomocą którego rysujemy ścieżkę dla piłeczki do celu wciąż nie jest rozwiązaniem idealnym, lecz interfejs tej aplikacji pozwala na więcej od swoich konkurentów w sklepie. Gra oddaje w ręce gracza większą powierzchnię do malowania, natomiast sam układ zadań kopiuje sprawdzone rozwiązanie od Angry Birds, przedstawiając je w formie bloków, z wyraźnie zarysowaną ilością gwiazdek, świadczącą o jakości naszych konstrukcji.
Co było do przewidzenia, Darwinia, jako aplikacja w pełni darmowa, nie wymknęła się z objęć reklamodawców. Niestety, bannery bardzo często zachodzą na ekran w miejscu, w którym chcemy coś namalować, niezależnie od wielkości ekranu – czy to Lumia 620, czy też 920, czuć, że twórcom bardzo zależało na tym, aby palce „przypadkowo” wchodziły na materiały reklamowe. Biorąc jednak pod uwagę całość wykonania, można to producentom wybaczyć.
Tetris Blitz
Najnowsza wariacja Tetrisa wciąż jeszcze pachnie nowością. Blitz wywraca znaną od lat formułę do góry nogami, wprowadzając do świata kwadratowych kształtów małe trzęsienie ziemi.
Po pierwsze, Blitz posiada ograniczenie czasowe, w postaci dwóch minut. Właśnie tyle czasu ma gracz, aby wykręcić największą ilość punktów, zdobywaną za pomocą pełnych rzędów kwadratowych bloków. Po upłynięciu 120 sekund gracz poznaje swój wynik oraz może przystąpić do ponownej rozgrywki. Ciekawe rozwiązanie, idealnie nadające się do szybkiej rozgrywki w komunikacji miejskiej. Z drugiej strony, limit czasowy nie każdemu może przypaść do gustu, podobnie jak inne nowe rozwiązania Elektroników.
Są nimi na przykład „moce”, których może używać gracz. Zawarte w losowych blokach, po aktywacji oddają w ręce posiadacza smartfona niespotykane możliwości, takie jak strzelanie za pomocą laserów czy trzęsienie ziemi. Chociaż brzmi to jak bluźnierstwo i herezja na jednej z najpopularniejszych gier w historii, w połączeniu z futurystyczną oprawą gry, sprawdza się doskonale.
Niestety, EA jak zwykle przekombinowało z elementami społecznościowymi. Blitz na siłę próbuje nas połączyć z Facebookiem, zaprasza do dzielenia się wynikami oraz dokonywania zakupów w internetowym sklepie. Na całe szczęście głód informacji i pieniędzy Elektronicy wynagradzają synchronizacją z Xbox Live, dzięki której w szybkim tempie możemy znacznie podnieść GameScore. W dodatku bez synchronizacji z Facebookiem grać się oczywiście da. Co więcej, jest to zaskakująco wciągająca zabawa.