REKLAMA

Drama pod zdjęciem Wersow. Influencerka nie oznaczyła projektantki w ramach współpracy barterowej

Kiedy Wersow opublikowała na Instagramie najnowsze zdjęcie, po komentarzu jednej z osób odpowiedzialnych za jej stylizację rozpętała się burza. Autorka projektu zarzuciła bowiem influencerce brak oznaczenia, co miało być jedynym wynagrodzeniem za jej pracę. Choć Weronika szybko odparła zarzuty, dyskusja pod wpisem zdążyła już zawrzeć, a komentujący podzielili się na dwa obozy.

Drama pod zdjęciem Wersow. Influencerka nie oznaczyła projektantki w ramach współpracy barterowej
REKLAMA

Dzień bez dramy na Instagramie dniem straconym. Wojnę rozpętał wpis na profilu Wersow i po raz kolejny poszło o oznaczenie jednej z osób, która współpracowała na planie razem z nią. Podobną wpadkę influencerka zaliczyła już kilka lat temu, kiedy fani zarzucili jej skopiowanie zdjęcia Cindy Kimberly, na Instagramie znanej jako @wolfiecindy. Poczynania Weroniki komentowało wówczas Vogule Poland, co sprawiło, że internauci nie do końca uwierzyli wtedy w jej tłumaczenia, jakoby miała nagrywać film, w którym odwzorowuje zdjęcia innych osób. Tym razem miała miejsce podobna sytuacja, tyle że tym razem komentujący mocno się podzielili.

REKLAMA

Drama pod zdjęciem Wersow o oznaczenie projektantki. Influencerka szybko odparła zarzuty

Pod najnowszym zdjęciem Wersow, prócz słów aprobaty od znajomych influencerów, pojawił się również komentarz Zuzanny Gwiazdy. Dziewczyna napisała w nim:

Znowu moja praca i znowu nie ma nigdzie oznaczenia, wykorzystywanie małych artystów nie jest cool.

Okazało się, że Zuzanna jest odpowiedzialna za stylizację Wersow, która, jak sama później napisała w komentarzu, została wypożyczona w ramach współpracy barterowej w zamian za oznaczenie projektantki. Internauci zaczęli błyskawicznie odpowiadać na zarzuty autorki projektu, aby jej komentarz nie zniknął wśród innych wpisów. Aż w końcu do sprawy postanowiła odnieść się Wersow:

Zuzia, nie ukrywam, że jestem zaskoczona tym, co dzieje się w komentarzach. Postępuję bowiem zgodnie z ustaleniami z umowy, którą zawarłaś ze stylistką, która pracowała ze mną przy kilku ostatnich projektach. Bądź pewna, że oznaczę Cię na fotkach z nagrywania teledysku tak, jak się umawiałyście. Bardzo podoba mi się Twój projekt i cieszę się, że mogłam go założyć. Myślę, że moim obserwatorom, i nie tylko, również wpadnie on w oko! Niech tylko zobaczą go na dużym ekranie! Efekty już niebawem 

- skomentowała.

Po wyjaśnieniu Wersow, które zostało usunięte spod wpisu, komentujący podzielili się na dwa obozy. Jedni naciskali na influencerkę, aby ta oznaczyła projektantkę na zdjęciu, z kolei drudzy zaczęli posądzać Zuzannę o fałszywe oskarżenia w stronę Weroniki, które wyniknęły z tego, że ta nie przeczytała dokładnie umowy. Porozumienia co prawda nikt nie zobaczył, jednak Wersow się nie ugięła i do tej pory nie oznaczyła autorki projektu pod zdjęciem, co przecież nie kosztuje ją ani grosza.

Więcej o influencerach przeczytasz na łamach Spider's Web:

REKLAMA

Zdjęcie główne: zrzut ekranu z filmu "50 zdjęć bez wydawania pieniędzy!" na kanale Wersow na YouTube.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA