REKLAMA

Nowy serial Apple’a jest jak najlepszy comfort food. Uprzyjemni wam weekend i poprawi nastrój

Apple TV+ przedstawia nowy serial autorstwa Ramona Camposa, zainspirowany bestsellerową powieścią wielokrotnie nagradzanej autorki - Sandry Barnedy. Pierwsze dwa odcinki zapowiadają soczysty komediodramat.

ziemia kobiet serial apple tv recenzja opinie 2024 obsada
REKLAMA

Mąż Gali (Eva Longoria) sprowadza na swoją rodzinę spore kłopoty za sprawą swoich interesów (czyli w wyniku, hm, nieuregulowania kwestii finansowych) i znika. Bohaterka zmuszona jest zatem do ucieczki z Nowego Jorku wraz z najbliższymi osobami, które również są potencjalnie zagrożone: z matką i z córką. Kobiety docierają do pewnej winiarskiej wsi w Hiszpanii, La Muga, rodzinnej miejscowości matki Gali, gdzie ich kłopoty wcale nie dobiegną końca. Będą zmuszone zderzyć się z miejscową kulturą i zwyczajami, z małomiasteczkowością, głęboko ukrytymi tajemnicami rodziny oraz parą morderców. 

REKLAMA

Ziemia kobiet - opinia o pierwszych odcinkach nowego serialu Apple TV+

To jeden z tych seriali, które dają ci dokładnie to, czego od nich oczekujesz po obejrzeniu zwiastuna. Serial z klasą uderza w nieco już wysłużone, ale wciąż cenione nuty. Oto ona: piękna i uprzywilejowana bohaterka, która jest trudna i okropnie uparta, jednak nie można odmówić jej uroku i nie da się jej nie kibicować. Na pierwszym planie romanse, toksyny, międzypokoleniowe starcia, porywy serca. Ludzie. A w tle piękne krajobrazy.

To sprawdzona, ale wciąż bardzo przyjemna formuła - pozbawiona głębszych refleksji, ale i unikająca męczących wykładów z życia i banalnego moralizowania. Nikt tu widza nie poucza i nic mu nie sugeruje, nikt nie podtyka mu płaskich refleksji pod nos. I dobrze! Z drugiej strony serial kreśli swą historię z klasą - skupia się na interesujących postaciach kobiecych, flirtuje z kulturowymi obyczajami, korzysta z tropów mniejszościowych w kontekście elementu osobowości i tożsamości, nie czyniąc z nich czegoś definiującego, a i opowiadana przez twórców historia nie należy do tych głupiutkich.

Ziemia kobiet

Bohaterki mają tu sporo swobody - twórcy pozwalają wybrzmieć ich charakterom, wadom i zaletom, ale także złożoności relacji między nimi. Jest tu sporo wątków do omówienia i przepracowania, a wszystko wskazuje na to, że twórcy potrafią się z nimi obchodzić.

Nie wiem jeszcze, dokąd „Ziemia” nas zaprowadzi, ale pierwsze epizody sugerują przyjemną przygodę pełną pięknych widoków, zdrowego podejścia do człowieka (czyli kreślenie go w formie kompletu, pełni, całości, nie zaś skupianie się na pojedynczych, powierzchownych cechach, czyli np. na wyglądzie) oraz niemałej dawki przyjemnych wrażeń. Niespodzianek nie uświadczono, ale w tym przypadku nie są do niczego potrzebne. Wystarczy, że jest ciepło, rozrywkowo, atrakcyjnie audiowizualnie, a twórcy zapewniają widzowi regularne emocjonalne nagrody. Smaczne - naprawdę chce się to oglądać. 

Czytaj więcej o nowych serialach na Spider's Web:

REKLAMA

Ziemię kobiet obejrzycie tutaj.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA