Gwiazdor fenomenalnego serialu Netfliksa w centrum skandalu. Twórcy wydali oświadczenie
Twórca, gwiazdy i producenci wykonawczy "Awantury", czyli bodaj najlepszego serialu, jaki w 2023 roku dał nam Netflix, wydali oświadczenie dotyczące Davida Choe. Kilka dni po premierze produkcji sieć obiegły informacje, według których serialowy Isaac jest odpowiedzialny za napaść seksualną.
David Choe, który w świetnej, dystrybuowanej przez Netfliksa "Awanturze" od studia A24 wcielił się w rolę Isaaca (kuzyna głównego bohatera), jeszcze kilka lat temu był znany przede wszystkim jako uliczny artysta i gospodarz podcastu "DVDASA". Premiera wspomnianego serialu sprowokowała przywołanie kwestii rzekomej seksualnej napaści.
W czym rzecz? Otóż w jednym z odcinków wspomnianego podcastu (rok 2014) Choe podzielił się ze słuchaczami pewną historią. Była to szokująca opowieść o tym, jak swego czasu zmusił masażystkę do seksu oralnego. Sam określił się mianem "odnoszącego sukcesy gwałciciela" i przyznał, że to, co zrobił, było gwałtem. W tym samym odcinku pokusił się też o logiczny fikołek ("Chcę tylko powiedzieć, że przyznaję, że to był gwałt, ale nie jestem gwałcicielem!" - podsumował). Cały ten wątek obiegł media i wywołał niemały skandal. Choe stwierdził później, że zmyślił tę historię w ramach "poszerzenia swojej sztuki".
Awantura: oświadczenie twórców serialu
W reakcji na te kontrowersje, Lee Sung Jin, twórca "Awantury", oraz Ali Wong i Steven Yeun, czyli jej gwiazdy i producenci wykonawczy, wydali oświadczenie za pośrednictwem "Vanity Fair". Czytamy w nim:
Historia, którą David Choe sfabrykował dziewięć lat temu, jest bez wątpienia bolesna i niezwykle niepokojąca. Nie zamierzamy czegoś takiego tolerować i rozumiemy, dlaczego jest to tak alarmujące i wyzwala silne, negatywne emocje. Mamy też świadomość, że w przeszłości David przepraszał za zmyślenie tej przerażającej opowieści. Widzieliśmy, jaką pracę włożył w uzyskanie wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego, którego potrzebował w ciągu kolejnej dekady, aby dążyć do poprawy i uczyć się na błędach.
Przed laty sprawę nagłośnił serwis "BuzzFeed". Choe przeprosił, ale temat i tak powrócił raz jeszcze - 2017 roku, gdy artysta został wybrany na autora muralu na The Bowery (centrum Manhattanu). Napisał wówczas:
W jednym z odcinków "DVDASA" z 2014 roku opowiedziałem szokującą historię, z której można było wywnioskować, że wykorzystałem seksualnie kobietę. Choć wypowiedziałem takie słowa, nigdy nie popełniłem tych czynów. To się nie wydarzyło. Mam na swoim koncie ZERO historii napaści na tle seksualnym. Seks bez zgody jest gwałtem i nigdy nie jest ani zabawny, ani odpowiedni do żartów. Byłem u szczytu choroby psychicznej, ostatnie trzy lata spędziłem w placówkach zdrowia psychicznego, uzdrawiając siebie i poświęcając swoje życie pomaganiu i leczeniu innych poprzez miłość i działanie. Nie wierzę w to, co powiedziałem, ale biorę pełną odpowiedzialność za wypowiedzenie tych słów. Naprawdę bardzo mi przykro.
Czytaj także: