HBO Max ma dla was coś świetnego. Ten film trzeba zobaczyć, jeśli za dzieciaka też mieliście głupie pomysły
HBO Max ostatnimi czasy serwuje swoim widzom naprawdę interesujące propozycje. Nie jest to oczywiście w żaden sposób zaskakujące, gdyż platforma przyzwyczaiła już nas do tego, że skrywa w odmętach swojej oferty wiele perełek. Bardzo cieszy fakt, że tak naprawdę w każdym tygodniu można natrafić tam na nową, wyjątkową w swoim rodzaju produkcję. Tym razem jest to film „Chłopcy”, który przedstawia bardzo kreatywną, ale też niepokojąca metodę zdobycia wymarzonej konsoli do gier.
Trzeba przyznać, że platforma HBO Max ma w swojej ofercie naprawdę wiele tytułów, o których powinno mówić się zdecydowanie więcej i głośniej, a zazwyczaj nie wspomina się ani słowem. Szkoda, ponieważ nawet przy natłoku wysokobudżetowych premier nie należy zapominać o mniejszych, zazwyczaj pomijanych w licznych dyskusjach produkcjach. Często są one na tyle udane, że potrafią już na stałe zakorzenić się w pamięci widza. Jeszcze nie tak dawno temu zrobił to film „Żółwie aż do końca”, czyli historia o tym, jak przytłaczająca potrafi być rzeczywistość osoby zmagającej się z nawracającymi zaburzeniami lękowymi. O tym tytule nie pisano praktycznie nigdzie, a prawdę mówiąc, powinno się wspominać o nim przy każdej okazji, gdyż jest to nie tylko bardzo wiarygodne i wierne odwzorowanie ogromnego problemu, ale też cudowny film sam w sobie. Mam wielką nadzieję na to, że o produkcji „Chłopcy” także dowie się wiele osób i z przyjemnością oddadzą się one seansowi, bo naprawdę warto.
Chłopcy: o czym jest świetny film na HBO Max?
Film „Chłopcy” opowiada historię dwójki przyjaciół. Jordan i Patrick mają po 14 lat i znają się od bardzo dawna. Chodzą do jednej szkoły, wspólnie spędzają też swój wolny czas. Mieszkają w małej francuskiej wiosce, gdzie na co dzień dzieje się raczej mało. Chłopcy snują się więc bez większego celu po polach, bawiąc się dosłownie wszystkim, co tylko uda im się znaleźć po drodze. To oczywiście nie oznacza, że nie mają górnolotnych marzeń. Wręcz uwielbiają grać na konsoli, ale nie robią tego jedynie dla rozrywki. Wspólnie prowadzą streamy na jednej z najpopularniejszych platform. Robią to od niedawna, dopiero się rozkręcają, więc wiadomo, że nie mają jeszcze licznego grona oddanych widzów. Podczas transmisji na czacie pojawiają się tylko pojedyncze wiadomości od oglądających z Azji. Chłopcy nawet nie rozumieją, co jest w nich napisane, ale za bardzo się tym nie przejmują. Zwyczajnie cieszą się, ze mogą sobie grać bez większych przeszkód. Pewnego dnia dostają nawet od „fana” niewielką kwotę pieniężną. To strasznie ich cieszy, ale radość nie trwa długo. Dosłownie chwilę później wiekowa już konsola zaczyna szwankować, a ostatecznie się przepala.
Jordan i Patrick są załamani. Nie mają pieniędzy na to, aby móc kupić sprzęt nowszej generacji. Ba, nie stać ich nawet na naprawę starego. Biorą więc swoją ukochana maszynę, której nadali zresztą pieszczotliwie imię, i udają się do znajomego pana „złotej rączki”. Mają nadzieję, że uda mu się uratować konsolę i nie weźmie za to zbyt dużej kwoty. Na miejscu dowiadują się, że operacja będzie niezwykle skomplikowana oraz może nie przynieść pożądanych efektów. Rokowania nie są optymistyczne, jak to mówią w ciężkich przypadkach. Tak czy inaczej przyjaciele nie są w stanie pozwolić sobie na taki wydatek. Czują już, ze ich sytuacja jest beznadziejna. W pewnym momencie jeden z nich wpada na dość… nietypowy pomysł. Niedawno, przez przypadek, został ogolony na łyso. Postanawia założyć internetową zbiórkę pieniędzy, w opisie której zamieszcza nieprawdziwe informacje. Już wiecie, do czego to wszystko zmierza, prawda? Chłopak liczy na to, że jego azjatycka widownia zlituje się nad losem chorego streamera. W szybkim tempie zbiera datki. W końcu cała intryga wymyka się spod kontroli. Okazuje się, że na zbiórkę natykają się osoby, które nigdy nie powinny się o niej dowiedzieć. Tak rozpoczyna się seria nowych kłopotów.
„Chłopcy” to czarna komedia pełna dziecięcej niewinności
Film „Chłopcy” to przede wszystkim genialnie skonstruowana komedia. Jest ona wręcz przepełniona czarnym humorem oraz żartami, które bardzo często niebezpiecznie balansują na granicy dobrego smaku. Nigdy jednak nie są przesadzone, a to już sztuka. Ta produkcja dosłownie każdy aspekt życia przedstawia w krzywym zwierciadle. Nie ma takiego tematu, z którego nie można się chociaż odrobinę pośmiać. W obecnie panujących czasach oraz stale zmieniających się nastrojach społecznych jest to dość śmiałe posunięcie twórcze, nie ma co się oszukiwać. Jednak zrobione z wyczuciem potrafi zaskoczyć, rozbawić, a przede wszystkim zaintrygować. Nie ukrywam, że odetchnęłam z ulgą, gdy dowiedziałam się, że właśnie tak stało się w tym przypadku. Od pewnego momentu bardzo obawiałam się, że tytuł może w końcu skręcić w niewłaściwą uliczkę, napotkać moralny opór. Szczerze cieszę się, że tak nie było. Nie ukrywam jednak, że podczas seansu miałam parę razy wyrzuty sumienia. Momentami było mi wręcz głupio, że śmieję z czegoś, co przez większość ludzi na ziemi uważane jest za ogromną tragedię. Wystarczyło nadać temu nieco niekonwencjonalny kontekst, dodać zabawne zbiegi okoliczności i w samym centrum umieścić zagubiony wyraz twarzy młodego chłopaka, a od razu patrzy się na dane sprawy z zupełnie innej perspektywy.
Jest to także produkcja pełna dziecięcej niewinności. Owszem, chłopcy postępują źle, ale wręcz nie da się na nich patrzeć inaczej, niż jak na uroczych dzieciaków, którzy nie są jeszcze świadomi konsekwencji swoich czynów. Często mają oni tak zatroskane i przerażone miny, że współczucie aż ściska serce. A nie powinno, gdyż posunęli się do bardzo niebezpiecznego oszustwa. W taki oto sposób ten film działa. Wzbudza niezwykle mieszane, często skrajne odczucia i robi to wręcz perfekcyjnie. W wielu momentach można się wręcz złapać za głowę widząc, co dzieje się aktualnie na ekranie. Niektóre wydarzenia są tak absurdalne oraz kuriozalne, że ciężko jest uwierzyć w to, na co się właśnie patrzy. Tytuł „Chłopcy” w sprytny sposób łączy elementy o wydźwięku moralizującym z czarną komedią najwyższych lotów. Nawet swego rodzaju górnolotne przesłania są podane w bardzo przystępnej, odpowiedniej dla każdego formie. Nic nie jest przesadzone, wszystko jest wręcz idealnie wyważone. Osobiście nigdy nie ciągnęło mnie za specjalnie do francuskiego kina, ale po seansie tego filmu z wielką chęcią sprawdzę, co jeszcze może mi zaoferować.
Jestem naprawdę usatysfakcjonowana tym, co obejrzałam. Nie ukrywam, mam lekkiego moralniaka związanego z tym, że śmiałam się z sytuacji, z których zdecydowanie nie powinnam. Uznajmy, że chodziło tylko i wyłącznie o twórczą konwencję, dobrze? Od razu czuję się jakoś lepiej. Tak czy inaczej warto zapoznać się z filmem „Chłopcy”, a już w szczególności, jeśli lubicie czarny humor oraz lekko kontrowersyjne podejście do ciężkich tematów. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni. Przy okazji myślami będziecie mogli wrócić też do beztroskich lat młodzieńczych, gdy cały świat stał przed wami otworem, a ograniczenia praktycznie nie istniały. Bawcie się dobrze!
Film „Chłopcy” można obejrzeć na platformie HBO Max.
Więcej o produkcjach dostępnych w serwisie HBO Max, czytaj na łamach Spider's Web: