REKLAMA

HBO Max ukryło przed nami prawdziwą perełkę. Wszyscy powinni obejrzeć najcudowniejszy film tego roku

Platforma HBO Max ma w swojej ofercie naprawdę wiele interesujących propozycji. Gdzieś wśród nich ukrył się, na pierwszy rzut oka bardzo niepozorny, film o tytule „Żółwie aż do końca”. Wydaje się on być typową produkcją z gatunku coming of age, jakich w streamingach wiele. Nastolatkowie, dorastanie, pierwsze związki, problemy z rodzicami, itp. Nie dajcie się zmylić. Film „Żółwie aż do końca” ma do zaoferowania o wiele więcej i wszystko jest wręcz genialne.

Film Żółwie aż do końca, co obejrzeć w HBO Max, recenzja, opinia
REKLAMA

Coś jest w tych opowieściach o młodych ludziach. Może chodzi o lekki świat, pozbawiony jeszcze ciężaru dorosłych decyzji? Kusić może też sama czystość emocji, ponieważ w okresie dojrzewania to właśnie one w głównej mierze przejmują kontrolę. Niezależnie od wszystkiego trzeba przyznać, że dobrze zrealizowane produkcje z gatunku coming of age zawsze ogląda się z ogromną przyjemnością. Film „Żółwie aż do końca” to jednak nie tylko zbiór życiowych perypetii kilkunastoletniej dziewczyny. To także obraz osoby zagubionej we własnej głowie, która nie jest w stanie opanować swoich myśli. Na ich tle rzeczywistość wydaje się być tworem dziwnym, wieloznacznym oraz niezwykle skomplikowanym. Główna bohaterka tytułu nieustannie walczy z własną psychiką, a jest to starcie bardzo ciężkie. Dodatkowo nie są to jej jedyne zmartwienia. Brzmi to dość przygnębiająco, ale paradoksalnie wcale tak nie jest. Produkcja „Żółwie aż do końca” jest skonstruowana na tyle umiejętnie, że budzi w widzach głównie poczucie komfortu.

REKLAMA

Żółwie aż do końca: o czym jest najlepszy film na HBO Max?

Film „Żółwie aż do końca” opowiada historię 17-letniej Azy Holmes (Isabela Merced). Dorastająca dziewczyna nie miała w życiu łatwo. W młodym wieku straciła ukochanego ojca. Mieszka więc tylko z matką (Judy Reyes), z którą nie ma najlepszych relacji. Rodzicielka przede wszystkim nie potrafi zrozumieć, co dzieje się z jej córką. Aza zmaga się z silnymi zaburzeniami lękowymi. Jej głowę zaprzątają niekontrolowane myśli, a głównym źródłem jej strachu są bakterie. Dziewczyna panicznie boi się wszelkich chorób oraz zakażeń. W sytuacjach szczególnie stresowych dezynfekuje swoją drobną ranę na palcu u dłoni i zmienia plaster. Gdy jej bliscy widzą, że Aza bawi się opatrunkiem, to wiedzą już, że jest aktualnie obecna jedynie ciałem. Jej myśli błądzą wtedy gdzieś w odmętach świadomości. Na szczęście nie jest w tym chaosie sama.

Dziewczynę wspiera jej najlepsza przyjaciółka. Daisy (Cree Cicchino) chodzi z nią do jednej szkoły. Koleżanki znają się tak naprawdę od najmłodszych lat. Traktują się jak siostry, przy okazji też doskonale się uzupełniają. Daisy jest osobą bardzo ekscentryczną, pełną energii, otwartą na wszystko i wszystkich. Z kolei Aza jest raczej zamknięta w sobie. Często się odcina i raczej nie dzieli się swoimi odczuciami z innymi. Woli zachować większość z nich dla siebie, gdyż zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy jest w stanie zrozumieć jej stan psychiczny. Nastolatki spędzają mnóstwo czasu razem. Uwielbiają działać wspólnie, nic więc dziwnego, że gdy dowiadują się o tajemniczym zniknięciu milionera, chcą rozwiązać tę zagadkę. Motywuje ich też ogromna nagroda pieniężna. Dziewczyny marzą na studiach i wiedzą, że ich sytuacja życiowa nie pozwala na łatwe spełnienie tego pragnienia. Bądźmy szczerzy, potrzebują zastrzyku gotówki. Okazuje się, że zaginiony jest ojcem Davisa (Felix Mallard). Chłopak jest dawnym znajomym Azy. Wiele lat temu poznali się na obozie, tam też bardzo się do siebie zbliżyli. Nie kontaktowali się jednak ze sobą od dawna. Gdy spotykają się ponownie, ówczesne uczucie powraca. Czy w obliczu tragedii tej dwójce uda się znaleźć wspólne szczęście? Czy nastolatek będzie potrafił poradzić sobie z zaburzeniami lękowymi dziewczyny? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w tytule „Żółwie aż do końca”.

Zwiastun filmu Żółwie aż do końca, dostępnego na platformie HBO Max

„Żółwie aż do końca” to wspaniały obraz walki z myślami we własnej głowie

Jeżeli irytowało was to, jak filmowi twórcy portretują problemy psychiczne u młodych ludzi, to mam dobrą wiadomość. W produkcji „Żółwie aż do końca” nie ma miejsce na romantyzowanie zaburzeń czy nadmierną ich ekspozycję. Aza mierzy się z lękami, ale one jej nie definiują. Osobowość dziewczyny jest o wiele bardziej złożona. Nastolatka jest też niesamowicie świadoma. Doskonale wie, co się z nią dzieje oraz, co ważne, pracuje nad tym z pomocą odpowiedniego specjalisty. To, że nad pewnymi zachowaniami nie panuje, nie oznacza, że nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia. Jej walka z natrętnymi myślami jest ukazana w sposób obrazowy, prosty, ale też jasny i konkretny. Chaos dziejący się w jej głowie jest męczący, utrudniający codzienne funkcjonowanie. Jednocześnie nie wyklucza dziewczyny kompletnie z życia. Widzowie mogą więc nie tylko zobaczyć, jak objawiają się zaburzenia lękowe, ale przede wszystkim je w miarę możliwości zrozumieć. Film narracyjnie jest utrzymany w odcieniach szarości. Pojawiające się w nim problemy nie są jednowymiarowe, czarne albo białe. Wszystko zależy od tego, z której strony się na nie patrzy oraz jaka konkretnie sytuacja im towarzyszy. Bardzo dobrze, gdyż dzięki temu wyraźnie widać, że produkcja nie była kręcona pod konkretną tezę. Wręcz przeciwnie, zachęca do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. Zadaje pytania, ale sama na nie odpowiada.

Tytuł „Żółwie aż do końca” w ogóle nie unika tematów trudnych, dla wielu osób skrajnie niekomfortowych. O tym, o czym większość boi się rozmawiać, reżyserka Hannah Marks stworzyła cały film. Młodzi bohaterowie mierzą się więc ze śmiercią bliskich osób, emocjami przyjaciół oraz własnymi zawirowaniami życiowymi. Te wszystkie aspekty produkcja traktuje bez zbędnego skrępowania, jak element codziennego funkcjonowania. Dzięki temu cały czas dobitnie sugeruje, że o wszystkim warto dyskutować, nawet jeśli jest to dla nas dość problematyczne. Emocji nie należy się bać, ale próbować je zrozumieć. Nie mogą być one też powodem do jakiegokolwiek wstydu, tak samo jak problemy natury psychicznej. Wszyscy jesteśmy ludźmi, często łączy nas więcej niż dzieli. Nikogo nie powinno się traktować gorzej tylko dlatego, że jego kłopoty są nam raczej obce. Empatia i wsparcie – to motywy przewodnie filmu „Żółwie aż do końca”. Dodatkowo warto zaznaczyć, że Aza nie jest przez cały czas stawiana w roli ofiary. Jej walka z zaburzeniami lękowymi nie tłumaczy wszystkich działań. To nie wymówka, którą wygodnie można wykorzystać w sytuacjach niewygodnych. Idealnie zaciera się w tym miejscu granica między dbaniem o własne samopoczucie a świadomym widzeniem (nie tylko obserwowaniem) uczuć ludzi wokół. Brzmi to skomplikowanie, ale uwierzcie mi, tytuł „Żółwie aż do końca” przedstawia to w sposób przystępny oraz przyjemnie prosty.

W produkcji zostają również poruszone wątki filozoficzne, stąd zresztą jej tytuł. Główna bohaterka jest zafascynowana tym tematem. Pomaga jej to w ciągłym zgłębianiu i zrozumieniu samej siebie. W szczególności inspiruje ją pewna wykładowczyni. Dziewczyna marzy o tym, żeby w przyszłości studiować właśnie tam, gdzie prowadzi zajęcia. Jej spotkanie z mentorką jest jedną z najbardziej głębokich i wzruszających scen, jaką widziałam w życiu. Aza zazwyczaj nie otwiera się przed innymi, a już na pewno nie przed obcymi ludźmi. Tym razem jednak przełamuje się, ponieważ czuje bezradność i nie do końca wie, jak radzić sobie dalej. Nie zdaje sobie już sprawy z tego, która myśl faktycznie odzwierciedla jej osobowość, a która całkowicie nie jest z nią zgodna. Słowa padające z ust wykładowczyni potrafią otworzyć oczy na wiele istotnych w życiu spraw, choć często nie zauważamy nawet ich istnienia. Trzeba przyznać, że w trakcie seansu zagłębiamy się w odmęty świadomości, nawet własnej. Film zachęca do ciągłego analizowania i zadawania pytań. Od początku do końca utrzymuje formę otwartą, co doskonale ukazują nawet ostatnie minuty. Mimo poruszanej tematyki jest to jeden z najbardziej komfortowych oraz cudownych tytułów, jakie było mi dane oglądać. Powiem wprost, zapoznajcie się z nim, a ten tekst nie będzie już dla was tak zagadkowy.

Poniżej przedstawiamy ważne telefony, pod które zawsze można dzwonić w gorszych chwilach:

  • Telefon Zaufania Fundacji „Twarze Depresji” - (22) 290 44 42
  • Całodobowa Linia Wsparcia - 800 70 2222
  • Antydepresyjny Telefon Forum Przeciwko Depresji - (22) 594 91 00
  • Telefon zaufania dla dzieci - 116 111
  • Telefon dla Rodziców i Nauczycieli - 800 100 100

Film „Żółwie aż do końca” można (a nawet trzeba) obejrzeć na platformie HBO Max.

REKLAMA

Więcej o produkcjach dostępnych w serwisie HBO Max, czytaj na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA