Ależ to jest dobry serial. Co robić, gdy stary zostawia ci w spadku kryminalne imperium?
Abdullah Saeed dał nam właśnie jeden z najfajniejszych seriali 2025 r. „Deli Boys” to historia dwóch pakistańsko-amerykańskich braci, których życie wywraca się do góry nogami po nagłej śmierci ojca - okazuje się, że stał on na czele przestępczego imperium, o którym synowie nie mieli pojęcia.

Dwaj rozpieszczeni bracia, Raj i Mir, po odejściu Baby odkrywają, że sieć rodzinnych delikatesów jest w rzeczywistości przykrywką dla potężnego imperium narkotykowego. Baba - ojciec - przybył do USA w 1979 r. z zaledwie trzema dolarami w kieszeni. Jak sam opowiadał w ociekających zachwytem nad amerykańskim snem materiałach reklamowych, pierwszą szansę otrzymał w sklepie spożywczym. Siedem dni w tygodniu po kilkanaście godzin, odpoczynek w klitce nad sklepem, którą dzielił z dziewięcioma innymi mężczyznami (dzielił z nimi też sześć koszul). W końcu przejął sklep i wymyślił absurdalny produkt, który „zmienił sposób picia kawy w Ameryce”. Prawdziwym źródłem sporych zarobków Baby była jednak tajna siatka przestępcza. Ot, „piękna gra zwana kapitalizmem”.
Zmuszeni do przejęcia kontroli nad sekretnym biznesem ojca, Raj i Mir, dotąd prowadzący życie dalekie od gangsterskich realiów, zostają wrzuceni w centrum brutalnego świata, który ani ich nie chce, ani nie zamierza oszczędzać. W tej niebezpiecznej podróży towarzyszy im ciotka Lucky, która wprowadza ich w tajniki rodzinnego interesu.
Deli Boys - opinia o serialu. Co obejrzeć w Disney+?
Produkcja posila się klasycznym motywem: nieogarnięci bohaterowie muszą odnaleźć się w środowisku, do którego nie pasują. Serial odwraca jednak schematy - zamiast nakreślić transformację głównych postaci w bezwzględnych graczy, stawia na komedię absurdu i zderzenie dwóch rzeczywistości: uprzywilejowanych naiwniaków z mrocznym światem ich ojca. To, co wyróżnia produkcję, to budowanie narracji wokół tej właśnie konfrontacji.
Znalezienie odpowiedniego tonu dla takiej historii nie jest łatwe, ale twórcom udało się wykreować zgrabny rytm. Śmierć ojca bohaterów jest zarówno tragiczna, jak i absurdalna; każda sytuacja, w której zagrożone jest ich życie, zawiera elementy komizmu, a rozładowanie napięcia zapewniają albo swobodny i beztroski Raj, albo przerażony i spięty Mir.
Ostatecznie Saeed przez większość czasu umiejętnie równoważy humor z kryminalnym dramatem, choć nie zawsze mu to wychodzi: niektóre dowcipy zdają się przeszarżowane lub dość niezręcznie wplecione w sceny wymagające większej powagi. Najlepiej działają momenty, w których serial korzysta z ironii, satyrycznych nawiązań do amerykańskiej rzeczywistości (amerykańskie postrzeganie mniejszości, lawirowania imigrantów między oczekiwaniami społecznymi a własną tożsamością). Celnie i zabawnie. Serial nie boi się przy tym śmiać z mafijnych klisz, ale też z samej idei „amerykańskiego snu” i tego, jak może wyglądać w kontekście drugiego pokolenia imigrantów.
Mimo komediowego tonu, tytuł nie zapomina o wątku żałoby - bracia opłakują ojca, którego kochali, ale którego, jak się okazuje, nigdy tak naprawdę nie poznali. Muszę jednak podkreślić, że „Deli Boys” bardziej skupiają się na kryminalnych perypetiach niż na emocjonalnej drodze, którą bracia muszą pokonać.
Również estetyka serialu balansuje między realizmem miejskich ulic satyrą - pastelowe kolory i kontrastujące z nimi mroczne zaułki podkreślają rozdźwięk między światem braci a rzeczywistością, w którą zostali wrzuceni. Montaż dynamicznie prowadzi akcję, a soundtrack dodaje jej lekkości i rytmu. Asif Ali i Saagar Shaikh jako główni bohaterowie mają wystarczająco dużo charyzmy, by udźwignąć tę wartką historię. Ich relacja - pełna wzajemnych uszczypliwości, ale i rodzinnej lojalności - portretowana jest w sposób, który skutecznie pogłębia bardziej emocjonalną płaszczyznę serialu.
Żaden to przełom, ale udana, zabawna i wyróżniająca się na tle większości bezmyślnych produkcyjniaków rzecz. Jeśli szukacie lekkiej, ale niegłupiej rozrywki z interesującym tłem kulturowym, powinniście być usatysfakcjonowani. Potrafi zatrzymać przed ekranem.
Czytaj więcej:
- Disney+ dorzuca do pieca. Kinowy hit z listopada leci prosto do serwisu
- Disney+ startuje z brawurową promocją. Idealny prezent na premierę kultowego serialu
- Ten serial Disneya miał wyglądać inaczej. Mimo usuniętego wątku, wciąż jest świetny
- Disney wycofuje się z Woke. Chce zakończyć wojny kulturowe
- Paradise: recenzja serialu. Nowy thriller spiskowy od Disney+ zaskoczy was już na starcie