REKLAMA

Disney wycofuje się z Woke. Chce zakończyć wojny kulturowe

W ostatnich dniach The Walt Disney Company ogłosiło znaczące zmiany w swoich inicjatywach dotyczących różnorodności, równości i integracji (czyli kontrowersyjnego dla wielu osób DEI). Zmiany te obejmują m.in. modyfikację kryteriów oceny kadry kierowniczej, unikanie kontrowersji, rebranding grup pracowniczych czy aktualizację ostrzeżeń przed treściami w klasycznych filmach.

disney ogranicza dei różnorodność równość wojny kulturowe filmy seriale
REKLAMA

Znaczy się: Disney dokręca śrubę, maksymalizując skupienie na wynikach biznesowych i dostosowaniu się do tak zwanych wartości korporacyjnych. Nie tak dawno temu dyrektor generalny Disneya, Bob Iger, stwierdził, że pracujący dla studia twórcy „zatracili sens swojej pracy” - i obiecał akcjonariuszom, że firma skupi się na „dostarczaniu rozrywki”, a nie „przekazywaniu treści” w swoich przyszłych produkcjach. Teraz CEO zrobił kolejny krok w realizacji swojej wizji „uspokojenia sytuacji” w Disneyu „po latach wojen kulturowych”.

Jak donosi „Axios”, Disney znacząco ogranicza swój program różnorodności, równości i integracji, kierując się teraz głównie „wynikami biznesowymi” (wcześniej, rzecz jasna, kierował się tym samym, ale koniunktura zaczęła się zmieniać). Portal dotarł do notatki wysłanej do pracowników - część z nich nie kryje swojego niezadowolenia z tej decyzji.

REKLAMA

Disney ogranicza program różnorodności

Na przykład: firma zrezygnowała z inicjatywy „Reimagine Tomorrow”, która miała na celu promowanie głosów niedostatecznie reprezentowanych grup. Strona internetowa tej inicjatywy została usunięta. Ponadto „Biznesowe Grupy Zasobów Pracowniczych” (BERGs) zostały przemianowane na „Grupy Pracownicze ds. Przynależności”, co ma podkreślić ich rolę w wzmacnianiu społeczności pracowniczej i doświadczeń w miejscu pracy.

Jeszcze bardziej zaskakujący może być fakt, że Disney wycofuje wszystkie ostrzeżenia o potencjalnie drażliwych treściach (tzw. trigger warnings), które wcześniej poprzedzały klasyczne filmy studia. Komunikaty ostrzegawcze, pojawiające się przed starszymi tytułami na platformie Disney+, takimi jak „Dumbo” czy „Piotruś Pan” - informujące widzów, że film „zawiera negatywne i/lub niewłaściwe przedstawienie i traktowanie osób czy kultur” - zostały zlikwidowane.

Disney - trigger warnings

Skrócona wersja ostrzeżenia znajduje się teraz w sekcji szczegółów danej produkcji i brzmi: „Ten program jest prezentowany w oryginalnej formie i może zawierać stereotypy”.

Zmiany zostały wprowadzone niedługo po wydarzeniu, które „Puck News” określiło mianem „ofiary złożonej Donaldowi Trumpowi”. Chodzi o ugodę o wartości 15 mln dol., którą ABC News zawarło w związku z pozwem o zniesławienie wniesionym przez prezydenta. Nie wspominając już o decyzji Pixara o wycięciu wątku transpłciowej postaci z serialu „Win or Lose” na Disney+.

Najpewniej to nie koniec zmian w Disneyu - obecnie wiele dużych amerykańskich korporacji, takich jak choćby Amazon, ogranicza swoje programy DEI. Decyzje te są często odpowiedzią na zmieniające się oczekiwania społeczne i polityczne. W obliczu trwających „wojen kulturowych” firma Myszki Miki traciła znaczną część klientów o konserwatywnych poglądach - i wygląda na to, że teraz stara się ich odzyskać.

Mimo tych zmian, Disney wciąż podkreśla swoje zaangażowanie w tworzenie środowiska pracy „wolnego od barier” i w „promowanie kultury przynależności”. Firma postara się jednak unikać kontrowersji politycznych i społecznych, skupiając się na dostarczaniu rozrywki.

Czytaj więcej o Disneyu:

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA