O tej animacji szeroko dyskutowali głównie dorośli. W kwietniu Disney+ spełnia życzenia, tylko czyje?

Bardzo dużo mówiło się o tym tytule jeszcze przed oficjalną premierą. Produkcja „Życzenie” miała być powrotem Walt Disney Animation Studios do korzeni. Kiedyś to właśnie ono przodowało w świecie animowanych historii. Z biegiem lat miejsce lidera zajęły inne wytwórnie, a Disney raczej nie spieszył się z tworzeniem innowacyjnych animacji. Oczywiście to nie oznacza, że widzowie nie otrzymali w tym czasie żadnego, przynajmniej, przyzwoitego filmu. Powstało przecież m.in. „Nasze magiczne Encanto”, które zostało przyjęte naprawdę dobrze. Jednak trzeba zauważyć, że jest to zaledwie jeden duży sukces, a publika wciąż chce więcej. Dlatego też, z okazji 100-lecia studia, postanowiono wyprodukować coś, co przypomni wszystkim, za co pokochali bajki Disneya.

„Życzenie” przenosi odbiorców do wypełnionego magią królestwa Rosas. Jego władca, Król Magnifico (w oryginalnej wersji językowej Chris Pine) potrafi spełniać najskrytsze pragnienia. Posiada wyjątkową moc, z której chcą skorzystać jego poddani. Niestety Magnifico raczej nie przepada za uszczęśliwianiem innych ludzi, co nie podoba się pewnej młodej dziewczynie imieniem Asha (Ariana DeBose). Chce ona zostać uczennicą króla, a przynajmniej tak dotychczas myślała. W pewnym momencie Asha poznaje prawdziwe zamiary Magnifico i zamierza coś w tym temacie zrobić. Jednej nocy wypowiada życzenie tak potężne, że odpowiada na nie gwiazda o ogromnej sile. Asha i jej lojalny przyjaciel, koziołek Valentino (Alan Tudyk), chcą spełnić marzenia wszystkich obywateli królestwa. Najpierw muszą stawić czoła groźnemu władcy, który nie odda się w ich ręce bez walki.

Twórcy „Życzenia” z pewnością starali się wiernie odtworzyć magię dawnych animacji Disneya. Liczne nawiązania do kultowych produkcji studia są widoczne gołym okiem. Trzeba śmiało przyznać, że chciano zagrać przede wszystkim na sentymencie widzów. Publika narzekała głównie na piosenkę w wykonaniu czarnego charakteru - Króla Magnifico. Twierdzono, że utwór ten kompletnie nie wzbudza grozy, tak jak robiło to m.in. słynne wykonanie „Przyjdzie czas” z „Króla lwa”. Jednak najlepiej jest przekonać się samemu, czy takie zarzuty są jakkolwiek uzasadnione. Może trzeba o ostateczny osąd poprosić najmłodszych? Przecież to właśnie do nich skierowany jest tytuł „Życzenie”.

Film animowany „Życzenie” można obejrzeć na platformie Disney+.

Więcej o produkcjach dostępnych na platformie Disney+, czytaj na łamach Spider's Web: