"Grafted" to wysmakowany body horror, który sprawnie porusza się po terenach charakterystycznych dla coming of age movies. Nie stroni przy tym od krwawych atrakcji, przez co dostarcza całkiem niezłej zabawy.
OCENA

Polski dystrybutor na wyrost porównuje "Grafted" do "Substancji". Debiut Sashy Rainbow jest znacznie skromniejszy i ma zdecydowanie mniejsze ambicje. Nie porywa się zamaszyście na kolejne tematy, ani nie popisuje realizacyjną elokwencją. Choć, oczywiście, podobnie jak dzieło Coralie Fargeat, w swym duchu okazuje się feministycznym body horrorem, w którym obsesja na punkcie piękna prowadzi do rozpadu ciała. Dużo bardziej skupia się jednak na gatunkowej frajdzie.
Podczas gdy u nas "Grafted" wchodzi do kin, w Stanach Zjednoczonych już od jakiegoś czasu można go oglądać na Shudderze. W ogóle mnie nie dziwi, że niedostępna u nas platforma w zeszłym roku rzuciła się na prawa do tego filmu. Wygląda on tak, jak mnóstwo oryginalnych horrorów serwisu. Dzieli z nimi B-klasowy vibe i zamiłowanie do gatunkowych redefinicji. Poszukując własnej tożsamości, lubi zmierzać w niespodziewanych kierunkach. Dlatego właśnie zaczyna się niczym coming of age movie. Wiele lat po tragicznej śmierci ojca Wei wylatuje z Chin na studia do Nowej Zelandii. Na miejscu zamieszkuje u ciotki, której córka należy do kliki wrednych dziewczyn.
Grafted - recenzja nowego horroru
Na studiach Wei nie potrafi wpasować się w towarzystwo popularnych rówieśniczek. W przeciwieństwie do nich nie może pochwalić się idealnym wyglądem, bo jej szyję szpeci ogromne znamię. Dlatego postanawia dokończyć badania ojca, który poświęcił swoje życie, aby odkryć rewolucyjną metodę przeszczepu komórek skóry. Niby wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale koleżanki coraz bardziej jej dokuczają, a profesor zamierza zgarnąć jej Nobla sprzed nosa. Przypadkowo przelana krew kuzynki pcha główną bohaterkę na ścieżkę krwawej zemsty.
W ramach pierwszej wolty gatunkowej "Grafted" zmienia się w horrorową wariację na temat "Bez twarzy". Nie, nie spodziewajcie się odjechanych scen akcji w stylu Johna Woo. Wei, przeistaczając się w kogoś na kształt genialnego Leatherface'a, robi sobie maski ze skóry zdartych z twarzy swojej kuzynki i jej koleżanek, przejmując ich tożsamości. Zabójstwom brakuje nieco polotu, ale Rainbow nadrabia to wizualną dosłownością. Może nawet dłużej niż podpowiadałby zdrowy rozsądek, pokazuje nam mózg, który wypływa z przewierconej czaszki jednej z ofiar. Reżyserka lubuje się w przeciąganiu scen przemocy, dlatego, choć nie ma ich znowu tak wiele, warto uzbroić się w mocne żołądki.
Największym problemem tego filmu jest jego tempo, które co jakiś czas siada. "Grafted" nic niewnoszącymi scenami niepotrzebnie się przeciąga. Nie ma nam do powiedzenia, tyle ile by chciała, przez co nawet sięgając po konwencję horrorów o szalonych naukowcach, nie potrafi wycisnąć z niej nic nowego. Rzadko wychodząc poza świszczące klisze i wytarte schematy przekazuje parę ciekawych refleksji, ale ewidentnie lepiej czuje się, gdy przechodzi do gatunkowych atrakcji. Przyśpiesza wtedy i mocno się ożywia.
"Grafted" nie udaje się na pewno spełnić wszystkich ambicji, bo chciałoby na pewno być bardziej prowokacyjne. Rainbow sprawnie żongluje jednak wykorzystywanymi konwencjami, przez co jej film charakteryzuje się energią, która mimo wszystko trzyma widza przed ekranem. Za cel stawia sobie dostarczenie widzom rozrywki. I potrafi sprawić niemałą frajdę.
Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:
- Widzowie zachwycają się dawno skasowanym horrorem Netfliksa. "Najstraszniejsza rzecz, jaką widziałem"
- Cisza nocna: recenzja. Nowy polski horror robi furorę na Netfliksie
- Nosferatu - recenzja filmu. Profanacja czy wielki powrót do wampirzych korzeni?
- Czekałem na ten horror cały zeszły rok. Wreszcie trafił do Polski
- Ten horror naprawdę przeraził widzów w kinach. Teraz hitowy film trafił do VOD
"Grafted" już w kinach.
- Tytuł filmu: Grafted
- Rok produkcji: 2024
- Czas trwania: 96 minut
- Reżyseria: Sasha Rainbow
- Aktorzy: Eden Hart, Jess Hong, Jared Turner
- Nasza ocena: 6/10
- Ocena IMDB: 5,6/10