Będzie więcej Hulków w nowym "Kapitanie Ameryce". Mark Ruffalo popełnił gafę

O filmie "Kapitan Ameryka 4", zatytułowanym obecnie "Nowy wspaniały świat" (oryg. "Brave New World", wcześniej "New World Order"), nie wiemy zbyt wiele - fabuła widowiska pozostaje owiana tajemnicą. Tym razem w kultowego herosa wciela się Anthony Mackie - jego bohater, znany wcześniej jako Falcon przyjaciel Steve’a Rogersa, przejął tarczę i tytuł po swoim dawnym druhu. Proces jego stopniowego wkraczania w nową rolę mogliśmy obejrzeć w serialu Marvela i Disney+ pt. „Falcon i Zimowy żołnierz”. W nowym filmie Sam Wilson będzie już Capem z krwi i kości.

Jedną z najczęściej powracających pogłosek dotyczących fabuły obrazu jest ta dotycząca Red Hulka, alter ego generała Rossa, w którego w nadchodzącej produkcji wcieli się Harrison Ford (zastępujący tym samym zmarłego niedawno Williama Hurt). Według scooperów antagonista ma - podobnie jak w komiksach - wybuchać gniewem pod postacią żywego ognia. Płynący z niego żar będzie tak potężny, że roztopi skrzydła z vibranium Wilsona. Zdjęcia kurtek i czapek ekipy filmowej, które niedawno pojawiły się w social mediach, rozwiewają wątpliwości i ostatecznie potwierdzają obecność Czerwonego.

Wiemy też, że w trakcie wprowadzania zmian twórcy ograniczyli lub całkiem zrezygnowali z obecności drużyny Serpent Society (grupa miała pojawić się w pierwszym akcie tej historii). 

Czytaj więcej o filmach Marvela w Spider's Web:

Tymczasem podczas wywiadu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Santa Barbara Mark Ruffalo rzekomo, że powróci jako Bruce Banner w najnowszej odsłonie MCU, co miałoby fabularny sens. A to z kolei mogłoby oznaczać, że Niesamowity Hulk zderzy się na dużym ekranie z jednym ze swoich największych wrogów, Samuelem „Liderem” Stearnsem (Tim Blake Nelson) oraz, rzecz jasna, wspomnianym Czerwonym. W ten sposób historia Bannera, która od dawna rozgrywa się na dalszym planie, otrzymałaby kolejny rozdział. Trudno powiedzieć, czy przybliża nas to do nowego solowego filmu o tym herosie, czy wręcz przeciwnie. Mówi się natomiast, ze do tej grupy związanych z Bannerem postaci dołączy jeszcze She-Hulk - kuzynka Avengera, którą w serialu Disney+ sportretowała Tatiana Maslany.

Problem polega na tym, że według "Variety" oryginalnego Hulka wcale w filmie wcale nie będzie. Zdaniem serwisu w trakcie wspomnianego Q&A aktor najzwyczajniej w świecie się pomylił. Owszem, gdy został zapytany przez moderatorkę o to, czy zobaczymy go w nadchodzącym widowisku, skinął głową i odpowiedział krótko: tak. Tymczasem w rzeczywistości sądził, że odpowiada na pytanie o to, czy "Kapitan Ameryka 4" to jedna z najbliższych odsłon Kinowego Uniwersum Marvela. Istnieje jednak spora szansa, że artysta popełnił gafę (nie pierwszy raz zresztą) i przypadkowo zdradził za dużo, a ostatecznie i tak zobaczymy go na ekranie.

Julius Onah reżyseruje film, a Dalan Musson i Malcolm Spellman są autorami scenariusza. W obsadzie poza Mackiem i Ruffalo pojawią się również Liv Tyler, Harrison Ford, Shira Haas, Tim Blake Nelson, Rosa Salazar, Danny Ramirez oraz Carl Lumbly.

Kapitan Ameryka 4: premiera filmu 14 lutego 2025 r. Debiut opóźnił się ze względu na rozbudowane dokrętki - twórcy nie byli zadowoleni z sekwencji akcji, postanowili zatem nakręcić część z nich od nowa. Proces ten potrwa od maja do sierpnia tego roku - studio zaangażowało do niego Matthew Ortona, nowego scenarzystę, który poprawia część scen i tworzy nowy materiał.